Nadużycia, związane z odwróconymi kredytami hipotecznymi, sprawiły, że tematem zainteresowało się Ministerstwo Gospodarki. MG chce, żeby ustawa, regulująca odwrócone kredyty hipoteczne zawierała odrębne przepisy, dotyczące renty dożywotniej i przeniesienia praw własności do nieruchomości. Istnieją bowiem tzw. fundusze hipoteczne, które wzorują się na umowach dożywocia i zarabiają na quasi odwróconych kredytach hipotecznych.
Żeby zarobić na rocznej lokacie, założonej w grudniu 2010 roku, trzeba było wybrać wysoko oprocentowany depozyt. Tylko dzięki lokatom, oprocentowanym na minimum 5,68 proc. brutto, można było uchronić swoje oszczędności przed inflacją. Na rocznych lokatach zyskiwało się tylko w styczniu i lutym 2010 roku, kiedy to rzeczywista rentowność znajdowała się na plusie.