Zdolność kredytowa a wielkość gospodarstwa domowego
REKLAMA
REKLAMA
Banki, oceniając zdolność kredytową swoich potencjalnych klientów, biorą pod uwagę wiele czynników. Ważne są nie tylko dochody gospodarstwa domowego i miejsce, w którym mieszkamy, nasz wiek, czy posiadane samochody i związane z ich utrzymaniem wydatki. Na zdolność kredytową i wiarygodność klientów (credit scoring) składa się również ilość gospodarstw domowych, przystępujących do kredytu oraz ilość osób, które do nich należą.
REKLAMA
REKLAMA
Im więcej osób wchodzi w skład gospodarstwa domowego, tym większe będą jego wydatki, związane z wyżywieniem czy utrzymaniem odpowiednio wysokiego standardu życia. Dochody członków rodziny są dzielone na ich liczbę. Wszystko to zbiera się na bankowy wskaźnik, zwany DTI (Debt To Income), który mówi o stosunku wysokości zadłużenia i zobowiązań do dochodów gospodarstwa domowego w skali miesiąca.
Im niższy jest wskaźnik DTI, tym większą mamy zdolność kredytową. Osoby niewnoszące zarobków do dochodów gospodarstwa domowego są dla niego obciążeniem i wpływają na podniesienie wskaźnika DTI. Z oczywistych więc względów, im większa liczba osób wchodzi w skład gospodarstwa domowego, tym mniejsza będzie zdolność kredytowa.
Włączenie osób trzecich do kredytu hipotecznego bywa jednak czasem niezwykle istotne lub nawet niezbędne. Dodatkowe dochody wpłyną pozytywnie na zdolność kredytową, co pozwoli na zaciągnięcie większej kwoty kredytu.
REKLAMA
Gdy dwoje młodych ludzi po ślubie pragnie uzyskać kredyt, ich dochody mogą nie wystarczyć do spełnienia kryteriów kredytu, który wystarczyłby na wymarzone mieszkanie. W takim przypadku dołączenie rodziców jednej ze stron może znacząco podbudować fundamenty finansowe ogółu kredytobiorców i w konsekwencji podnieść zdolność kredytową do oczekiwanej kwoty.
W niektórych przypadkach dołączenie osób trzecich do grona wnioskodawców nie wpływa na zdolność kredytową wcale. Sytuacja taka ma miejsce, gdy bank nie bierze pod uwagę dochodów osoby, która należy do innego gospodarstwa domowego. Dzieje się tak w przypadku tzw. „dawców zabezpieczenia”, czyli osób, które użyczają swojej nieruchomości pod zastaw hipoteczny, aby docelowi kredytobiorcy mogli uzyskać dużo lepszą ofertę kredytową.
Bank przeważnie nie uwzględnia dochodów dawców zabezpieczenia, a w związku z tym nie wlicza również ich wydatków do ogólnego bilansu.
W trakcie obliczania zdolności instytucje finansowe starają się analizować wszystkie osoby, będące na utrzymaniu kredytobiorców. Kwota, jaka jest zakładana do tych obliczeń, różni się jednak między poszczególnymi bankami: może to być zarówno 300 PLN od osoby, jak i 600 PLN. Przeważnie jednak pierwsza osoba w gospodarstwie domowym to koszt rzędu 1000 złotych, każda następna „kosztuje” już znacznie mniej.
Kiedy więc warto skorzystać z pomocnej dłoni rodziny, a kiedy lepiej podziękować za pomoc? Oczywiście przypadki ze znaczącymi dochodami są dla banków najodpowiedniejsze. Dochody takich klientów pokrywają koszt dodatkowej osoby w gospodarstwie, a ponadto zwiększają dochód dyspozycyjny kredytobiorców.
A.
Dochody młodego małżeństwa: 3.600 netto, bez zobowiązań
Koszty utrzymania, uwzględnione przez bank: 2 os., 1.600 PLN
Dochód dyspozycyjny: 3.600-1.600 = 2.000 PLN
B.
Dodanie osoby 3. Z dochodami: 3.000 netto, 500 PLN raty kredytu własnego
Koszty utrzymania, uwzględnione przez bank: 2.100
Dochody dyspozycyjne Kredytobiorców: 3.600+3.000-2.100-500 = 3.500PLN
Ważne jest również, abyśmy nie wspomagali się osobami, które same posiadają znaczące zobowiązania w bankach lub spłacają zobowiązania nieregularnie. W pierwszym przypadku wprowadzanych przez nich dochód dyspozycyjny może by nieznaczny lub wręcz ujemny, co obniży naszą zdolność. W drugim natomiast obniży się nasz credit scoring, co może skutkować nawet decyzją negatywną na jakąkolwiek kwotę. Pomocną dłoń należy więc wybierać z rozwagą, tak aby nie popsuć swojej zdolności kredytowej.
Jan Bijas, Salomon Finance
Cyryl Wojewódzki, Salomon Finance
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.