REKLAMA

REKLAMA

Kategorie
Zaloguj się

Zarejestruj się

Proszę podać poprawny adres e-mail Hasło musi zawierać min. 3 znaki i max. 12 znaków
* - pole obowiązkowe
Przypomnij hasło
Witaj
Usuń konto
Aktualizacja danych
  Informacja
Twoje dane będą wykorzystywane do certyfikatów.
Porada Infor.pl

Budownictwo mieszkaniowe z perspektywy minionego roku

Subskrybuj nas na Youtube
W 2011 r. zaszły znaczne zmiany na rynku budownictwa.
W 2011 r. zaszły znaczne zmiany na rynku budownictwa.
inforCMS

REKLAMA

REKLAMA

2011 r. był ciężki dla polskich firm, zajmujących się budownictwem. Firmy budowlane miały znaczne problemy z pozyskaniem finansowania. Zmiany, związane z budownictwem, są również powiązane z nowymi regulacjami prawnymi.

Polska gospodarka w 2011 r. wybroniła się przed recesją i spadkiem popytu wewnętrznego, dzięki wzrostowi płac, któremu towarzyszyła niska dynamika wskaźnika bezrobocia. Według wstępnych szacunków resortu gospodarki polski PKB wzrośnie w całym 2011 r. około 4 proc. przy rocznej inflacji 4,6 proc. (listopad 2011 vs 2010) i wskaźniku bezrobocia 13,0 proc.( wobec 12,3 proc. w grudniu w 2010 r.).

REKLAMA

REKLAMA

Niezłej kondycji gospodarki towarzyszyły dwa niekorzystne zjawiska po stronie zachowań konsumentów. Po pierwsze, w minionym roku spadła dynamika przyrostu oszczędności. Według ostatnich danych NBP po trzech kwartałach 2011 r., spadły one o 1,3 proc., do 933 mld zł tj. 212 mld euro. Po drugie, pogarsza się wskaźnik optymizmu konsumentów (WOK), monitorowany przez IPSOS. W grudniu 2011 r. osiągnął on poziom najniższy od marca 2011 r.

Mieliśmy do czynienia z załamaniem dotychczasowego trendu wzrostowego, wynikającym z napływających z mediów wypowiedzi ekspertów, zapowiadających spowolnienie gospodarcze, wraz z sygnałami płynącymi z rządu, przedstawiającymi konieczność wprowadzenia oszczędności w wydatkach publicznych.

REKLAMA

Na sytuację na rynku mieszkaniowym i deweloperskim w 2011 r. nie mniejszy wpływ niż wskaźniki makro wywierały czynniki o charakterze regulacyjno - prawnym. Chodzi przede wszystkim o wejście w życie w dwóch etapach Rekomendacji S, przyjętej przez Komisję Nadzoru Finansowego (KNF). Rekomendacja S, która jest jedynie zalecaną „dobrą praktyką przy udzielaniu kredytów przez banki” może utrudnić 15 - 20 proc. klientów dostęp do kredytów hipotecznych. Ponieważ nakazuje ona bankom liczenie zdolności kredytowej dla maksymalnie 25 -letniego okresu spłaty, Rekomendacja Sograniczyła w znaczny sposób popyt na mieszkania, jak daleko – pokaże to praktyka w 2012 r.

Drugą determinantą sytuacji na rynku mieszkaniowym o charakterze branżowym, która weszła w życie w ub. roku, była tzw. Ustawa deweloperska. Przyjęty jesienią przez Sejm akt prawny ma za zadanie zabezpieczyć interesy klientów tych deweloperów, którzy popadną w tarapaty finansowe czy wręcz zbankrutują. Ustawa utrudnia deweloperom „operowanie” środkami klientów, ale nie wpływa na realizację nowych projektów deweloperskich.

Dalszy ciąg materiału pod wideo

Przeczytaj również: Rynek wtórny traci na popularności

2011 r. upłynął pod wpływem dyskusji o zmianach w rządowym programie „Rodzina na Swoim”. Ostatecznie przyjęte rozwiązania już w ostatnim kwartale ub. roku wpłynęły na sytuację rynkową. Po pierwsze, zmusiły deweloperów do budowy tańszych mieszkań, o niższym standardzie, w gorszych lokalizacjach. Po drugie, nowelizacja spowodowała zmniejszenie metrażu budowanych mieszkań. Zmiany doprowadziły także, po stronie popytowej, do zmniejszenia liczby klientów, objętych pomocą.

Można się spodziewać, że już w IV kw. 2011 r. spadnie liczba i wartość udzielanych według zasad Ustawy kredytów mieszkaniowych.

Poza aspektami prawnymi i finansowymi, trzecią ważną determinantą o charakterze branżowym, która odcisnęła swoje piętno w 2011 r., była rosnąca konkurencja między deweloperami, głównie cenowa, co pogłębiło trend obniżek cen PUM (powierzchni użytkowej mieszkań). Z kolei pracujące dla deweloperów firmy wykonawcze borykały się z realnie spadającymi cenami robót budowlano – montażowych. Minimalny, nieco powyżej 1 proc, był też ubiegłoroczny wzrost cen podstawowych materiałów budowlanych.

Budownictwo mieszkaniowe w minionym roku

W całym 2011 r., według danych GUS, do użytku zostało oddanych 131,7 tys. mieszkań. Była to liczba o 3 proc niższa niż w 2010 r. i o 17,7 proc. mniejsza, w porównaniu z 2009 r.

Po inwestorach indywidualnych największy udział w ogólnej liczbie wybudowanych mieszkań mieli deweloperzy, na których w ub. roku przypadło 50,1 tys. oddanych lokali, tj. 38 proc. ogółu. Deweloperzy w 2011 r. oddali do użytkowania o 6,2 proc. miej mieszkań niż w 2010 r.

Taka ujemna dynamika to efekt spadku koniunktury budowlanej sprzed 18- 20 miesięcy, kiedy budownictwo znajdowało się w dołku.

Lepiej wyglądają ubiegłoroczne statystyki, jeśli chodzi o nowe zezwolenia na budowę i rozpoczynane projekty. Inwestorzy budujący na sprzedaż lub wynajem, uzyskali w ub. roku pozwolenia na budowę 81,7 tys. mieszkań, tj. o 19,2 proc. więcej niż przed rokiem, natomiast rozpoczęli budowę 64,7 tys. mieszkań, tj. o 2,7 proc. więcej niż w 2010 r.

Dowiedz się także: Ilu cudzoziemców kupuje polskie nieruchomości?

Sytuacja w sektorze budownictwa mieszkaniowego w ubiegłym roku ulegała postępującemu zróżnicowaniu pod względem terytorialnym. Pogłębiło to istniejącą już autonomię poszczególnych rynków. W efekcie, Polska została podzielona na regiony hossy budowlanej i bessy.

W okresie od stycznia do grudnia 2011 r. wzrost liczby mieszkań, oddanych do użytkowania, odnotowano w ośmiu województwach – największy w świętokrzyskim – o 30,8 proc., podkarpackim – o 15,2 proc. i lubelskim – o 12,3 proc. Z kolei w ośmiu województw największy spadek odnotowano w opolskim – o 19,6 proc., dolnośląskim – o 17,5 proc. i łódzkim – o 13,1 proc. W województwie mazowieckim oddano 25,5 tys. mieszkań, tj. o 11,9 proc. mniej niż przed rokiem.

Ogólna liczba mieszkań oddanych do użytkowania

Pod względem ogólnej liczby oddanych do użytkowania mieszkań miniony rok był najgorszy w ostatnim pięcioleciu. Najlepszy okazał się rok 2008, w którym do użytkowania oddano 165 tys. nowych lokali. Dla deweloperów, budujących na sprzedaż lub wynajem, miniony 2011 r. nie był najgorszym, jeśli chodzi o liczbę wybudowanych lokali – 60,1 tys., mniej trafiło na rynek w 2007 r. – 46 tys.

W ciągu minionego pięciolecia 2011 r. był najgorszy pod względem statystyk dla takich inwestorów, jak spółdzielnie mieszkaniowe i pozostali (budownictwo komunalne, TBS). Obie kategorie z roku na rok oddają coraz mniej lokali. Jednocześnie mamy do czynienia ze wzrostem znaczenia dwóch wiodących inwestorów – indywidualnych i deweloperów, którzy łącznie budują już 93 proc. wszystkich mieszkań.

W 2011 r. mieliśmy zatem do czynienia z dwoma zjawiskami. Pierwsze to regularny spadek liczby oddawanych do użytku mieszkań.
Drugie to marginalizacja spółdzielni i samorządów jako inwestorów budowlanych.

Polecamy serwis: Karty kredytowe

Rynek mieszkaniowy

W 2011 r. deweloperzy wprowadzili na rynek 50,1 tys. nowych lokali (wg nomenklatury GUS jest to kategoria: „Mieszkania na sprzedaż i wynajem”). W 2010 r. ta liczba była o 3,4 tys. jednostek większa. Warto zauważyć, że na spadek podaży oddziaływały dwa zasadnicze czynniki: spadek popytu, a co za tym idzie – mniejsza skala podejmowanych inwestycji w latach poprzednich, wysoka nadpodaż mieszkań ukończonych w latach 2010, a nawet 2009 oraz spowolnienie procesu inwestycyjnego, wydłużył się one z 18 – 20 miesięcy do nawet 24 miesięcy. Deweloperzy nie spieszyli się oddawaniem do użytku nowych projektów z powodów rynkowych; wolniej i trudniej przebiegała też przedsprzedaż przez nich lokali w nowo rozpoczętych projektach.

W ubiegłym roku utrwaleniu uległ trend widoczny już w 2010 r. - rosnącej podaży mieszkań tzw. kompaktowych, o małej powierzchni i z jak najliczniejszymi pomieszczeniami. Chodzi o mieszkania 2-pokojowe o powierzchni ok. 45 m kw. i 3-pokojowe do 55 m kw. Obie kategorie były lokalami sprzedającymi się w minionych 12 miesiącach najlepiej.

Po stronie popytowej determinantami o zasadniczym znaczeniu rynkowym były: zmiany zasad udzielania kredytów hipotecznych (rekomendacje T i S), nowelizacja
programu „Rodzina na Swoim”, ograniczająca dostęp do refinansowania przez państwo odsetek do kredytów oraz spadek cen, który zachęcał do zakupów.

Rok 2011 był okresem pewnego renesansu wtórnego rynku mieszkaniowego (nadal. objętego programem „Rodzina na Swoim”). Powrót do łask nieruchomości „z drugiej ręki” to efekt zacieśniania się kręgu klientów o dobrej zdolności kredytowej, atrakcyjnych cen i dużego wyboru lokali w centralnych lokalizacjach. Wtórny rynek mieszkań w ubiegłym roku zaczął konkurować z pierwotnym, przede wszystkim wśród kupujących swoje pierwsze mieszkanie i rodzin, migrujących za pracą do dużych aglomeracji.

Rynek pierwotny

Na rynku deweloperskim rok 2011 upłynął pod znakiem konkurencji o klienta, która przybrała przed wszystkim postać promocji cenowych oraz coraz większych kłopotów z pozyskaniem środków z rynku kapitałowego.
Trudno określić jeden wskaźnik spadku cen całego kraju. Jak już zauważyliśmy wcześniej, jest to niemożliwe z powodu coraz silniejszego rozczłonkowania ogólnopolskiego rynku na subrynki – aglomeracji, dużych miast, powiatów. A wewnątrz tych grup również wystąpiły istotne różnice cenowe. Szacunki mówią o około 14 tys. gotowych lokali, które pod koniec 2011 r. pozostawały w ofercie deweloperów.

Z największą nadpodażą gotowych mieszkań w ub. roku mieliśmy do czynienia w Warszawie (około 5 tys.). I właśnie na tym największym krajowym rynku w ub. roku miała miejsce najgłębsza przecena m kw. nowych mieszkań. W stołecznej aglomeracji m kw. powierzchni taniał nawet o 100 do 300 zł kwartalnie. Najbardziej taniały mieszkania najdroższe, typu apartamentowego. Najmniej – mieszkania popularne w peryferyjnych dzielnicach miasta. Obok Warszawy, największe spadki cen dotknęły deweloperów, działających w Krakowie, Wrocławiu, w Łodzi i Katowicach.

Deweloperzy chcieli do końca roku sprzedać jak najwięcej lokali, stąd w ostatnim kwartale roku mieliśmy do czynienia z lawiną akcji promocyjnych, intensywną reklamą
gotowych projektów i akcjami otwartych drzwi, powiązanych z wysokimi rabatami lub gratisowym garażem czy urządzeniem łazienki.

W wyniku istotnego spadku cen wiodący deweloperzy pogodzili się ze zmniejszeniem swojej marży, której wielkość spadła o kilkanaście punktów procentowych. Z kolei mniejsi deweloperzy, z powodu konieczności głębokich obniżek, stanęli wobec sytuacji zmniejszonych przychodów i zysków. Dla niektórych były one na tyle dotkliwe, że nie ominęły ich kłopoty z płynnością finansową czy też pozyskaniem środków na nowe projekty.

Takiej sytuacji towarzyszyło w ur. inne niekorzystne dla deweloperów zjawisko – trudności z pozyskaniem zewnętrznego finansowania. Nie doszło do żadnego debiutu giełdowego dużego dewelopera. Spółki deweloperskie miały też kłopoty z pozyskaniem finansowania na drodze emisji obligacji. Wynikały one z ogólnej sytuacji na rynku kapitałowym. Indeks WIG-Budownictwo był w 2011 r. najgorszym na GPW, tracąc 55 proc. swojej wartości, co wspierały materializujące się oczekiwania odnośnie spadku rentowności spółek oraz ich rosnącego zadłużenia. To źle świadczy o polskim budownictwie.

Dział Analiz
CEE Property Group Sp. z o.o.

Zapisz się na newsletter
Zakładasz firmę? A może ją rozwijasz? Chcesz jak najbardziej efektywnie prowadzić swój biznes? Z naszym newsletterem będziesz zawsze na bieżąco.
Zaznacz wymagane zgody
loading
Zapisując się na newsletter wyrażasz zgodę na otrzymywanie treści reklam również podmiotów trzecich
Administratorem danych osobowych jest INFOR PL S.A. Dane są przetwarzane w celu wysyłki newslettera. Po więcej informacji kliknij tutaj.
success

Potwierdź zapis

Sprawdź maila, żeby potwierdzić swój zapis na newsletter. Jeśli nie widzisz wiadomości, sprawdź folder SPAM w swojej skrzynce.

failure

Coś poszło nie tak

Źródło: INFOR

Oceń jakość naszego artykułu

Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia jest dla nas bardzo ważna

Powiedz nam, jak możemy poprawić artykuł.
Zaznacz określenie, które dotyczy przeczytanej treści:
Autopromocja

REKLAMA

QR Code

© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.

REKLAMA

Moja firma
Zapisz się na newsletter
Zobacz przykładowy newsletter
Zapisz się
Wpisz poprawny e-mail
Mała firma, duże ryzyko. Dlaczego system ochrony to dziś inwestycja, nie koszt [WYWIAD]

Choć wielu właścicieli małych firm wciąż traktuje ochronę jako zbędny wydatek, rosnąca liczba incydentów – zarówno fizycznych, jak i cyfrowych – pokazuje, że to podejście bywa kosztowne. Dziś zagrożeniem może być nie tylko włamanie, ale też wyciek danych czy przestój operacyjny. W rozmowie z Adamem Śliwińskim, wiceprezesem Seris Konsalnet Security, sprawdzamy, jak MŚP mogą skutecznie zadbać o swoje bezpieczeństwo – bez milionowych budżetów, za to z myśleniem przyszłościowym.

Polskie firmy chcą eksportować do USA, co z cłami

Polska gospodarka łapie drugi oddech czy walczy o utrzymanie na powierzchni? Jaka będzie przyszłość eksportu do USA? Eksperci podsumowali pierwszy kwartał 2025. Analizie poddany został nie tylko eksport polskich firm, ale i ogólny bilans handlu zagranicznego.

Teraz płatności odroczone także przy zakupach dla firmy

Polskie firmy uzyskują dostęp do płatności odroczonych oraz ratalnych w standardzie zbliżonym do tego oferowanego konsumentom. To duże ułatwienie, z którego skorzystają w pierwszej kolejności małe i średnie firmy.

Termin składania wniosków o dopłaty bezpośrednie 2025

Jaki jest termin składania wniosków do ARIMR o dopłaty bezpośrednie w 2025 roku? Czy można złożyć dokumenty po terminie? Co z załącznikami?

REKLAMA

Co każdy prezes (CEO) powinien dziś wiedzieć o technologii?

Każda szkoła zarządzania mówi: deleguj odpowiedzialność. Niezależnie czy mówimy o MŚP czy dużej organizacji, zarządzanie technologią powinno więc być oddane w ręce tych, którzy się na niej znają. Z drugiej strony – jeśli mamy wyprzedzić konkurencję, trzeba inwestować i lewarować biznes przez technologię. Żeby robić to efektywnie, kadra zarządzająca musi rozumieć przynajmniej część świata IT. Problem w tym, że świat technologii jest tak przeładowany informacjami, że często nawet eksperci od IT się w nim gubią. Co warto rozumieć? Jak głęboko wchodzić w poszczególne zagadnienia? Jak rozmawiać z zespołem, który zasypuje wieloma szczegółami? Oto krótki, praktyczny przewodnik.

Działania marketingowe jako kompatybilny element Public Relations

Współczesna komunikacja biznesowa coraz częściej wymaga synergicznego podejścia do działań promocyjnych i wizerunkowych. Marketing i Public Relations (PR), choć wywodzą się z różnych tradycji i pełnią odmienne funkcje, dziś coraz częściej przenikają się i wspólnie pracują na sukces marki. W dobie mediów społecznościowych, globalizacji i błyskawicznego obiegu informacji działania marketingowe stają się kompatybilnym, a nierzadko wręcz niezbędnym elementem strategii PR.

Branża wydawnicza. Czy na wydawaniu i sprzedaży książek da się wciąż zarobić

Tylko czterech na dziesięciu Polaków przeczytało w ubiegłym roku przynajmniej jedną książkę. Choć wynik ten jest nieco niższy niż rok wcześniej, wciąż należy do najlepszych w ostatniej dekadzie. Co to oznacza dla branży wydawniczej, czy na wydawaniu i sprzedaży książek daje się wciąż zarobić?

Pijemy mniej piwa, przez co browary nie płacą na czas swoim dostawcom

Na kondycję branży piwowarskiej, poza spadającym w wyniku zmian kulturowych popytem, najmocniej wpływają dziś rosnące koszty operacyjne oraz zmiany w podatku akcyzowym. Polacy piją mniej piwa, browary mają coraz większe kłopoty.

REKLAMA

Świadczenia pozapłacowe są dziś standardem w sektorze MŚP

Blisko połowa firm z sektora MŚP przy wyborze benefitów kieruje się przede wszystkim ceną, a niemal tyle samo uwzględnia potrzeby i oczekiwania pracowników – wynika z badania Instytutu Keralla Research dla VanityStyle. Jakie inne czynniki wpływają na decyzje pracodawców w tym zakresie?

Hotele mocno podniosły ceny usług, ale i tak muszą ciąć koszty i redukować długi. Czy pomoże im lepszy niż zwykle sezon turystyczny

Hotele i inne firmy świadczące usługi noclegowe wchodzą w sezon majówkowy 2025 z wysoką niepewnością i rosnącym obciążeniem finansowym. Choć dane dotyczące aktywności turystycznej Polaków pozwalały dotąd patrzeć na przyszłość z umiarkowanym optymizmem, rzeczywistość finansowa branży rysuje się znacznie mniej korzystnie.

REKLAMA