REKLAMA

REKLAMA

Kategorie
Zaloguj się

Zarejestruj się

Proszę podać poprawny adres e-mail Hasło musi zawierać min. 3 znaki i max. 12 znaków
* - pole obowiązkowe
Przypomnij hasło
Witaj
Usuń konto
Aktualizacja danych
  Informacja
Twoje dane będą wykorzystywane do certyfikatów.
Porada Infor.pl

Rynek amerykańskich obligacji z bańką spekulacyjną?

Subskrybuj nas na Youtube
Rynki spekulują na temat bańki spekulacyjnej. Fot. Fotolia
Rynki spekulują na temat bańki spekulacyjnej. Fot. Fotolia

REKLAMA

REKLAMA

Ostatnio nasiliły się opinie o bliskim pęknięciu bańki na rynku amerykańskich obligacji. Niektórzy liczą, że pieniądze popłyną na giełdy, powodując hossę. Na taki scenariusz jest jednak zbyt wcześnie.

Coraz częściej mówi się o bańce spekulacyjnej na amerykańskich rynkach obligacji. Z rynkiem tym wiąże się wzrost rentowności amerykańskich obligacji. Jednocześnie od połowy 2009 roku do września 2011 rentowność amerykańskich obligacji spadała, czego nie omieszkali odnotować rynkowi eksperci.

REKLAMA

REKLAMA

Pogląd, mówiący o tym, że na amerykańskim rynku obligacji rośnie spekulacyjna bańka, nie jest nowy. Co pewien czas podnosi się również argumenty, przemawiające za tym, że jej żywot jest bliski końca i wkrótce nastąpi krach. W ostatnich tygodniach takie właśnie opinie słychać coraz częściej i to z ust inwestycyjnych guru oraz najbardziej znanych ekspertów.

Zdaniem autorytetów obserwowany w marcu spadek cen amerykańskich obligacji, czyli wzrost rentowności tych papierów, jest zwiastunem przełomu na tym rynku i zmiany długoterminowej tendencji. Większość z nich jest przekonana, że właśnie rozpoczyna się długoterminowa bessa papierów dłużnych. I mówi o tym poważnie.

Przeczytaj także: Lokaty strukturyzowane przynoszą straty

REKLAMA

Nieco mniej stanowczo wypowiada się Bill Gros, szef Pacific Investment Management Company, największego na świecie funduszu inwestującego w obligacje. Twierdzi on również, że obligacyjna hossa dobiegła końca, ale nie oznacza to automatycznie, że zagości na nim bessa. Trudno się dziwić wstrzemięźliwości jego obecnych sądów po tym, gdy nie tylko jako jeden z pierwszych, jeszcze w 2009 roku, zaczął wieszczyć krach na rynku obligacji, ale i zaczął zmniejszać udział papierów dłużnych w portfelu. Z obecnej perspektywy jego decyzję trudno określić jako trafną.

Dalszy ciąg materiału pod wideo

Od połowy 2009 roku do września 2011 rentowność amerykańskich obligacji spadła z prawie 4 do 1,7 proc. Wzrost cen tych papierów przyniósłby więc funduszowi gigantyczne zyski. Decyzję obligacyjnego potentata usprawiedliwiają częściowo dwie okoliczności.

Pierwsza to skala jego działania. Aktywa, którymi fundusz zarządza, przekraczały 1,5 bln dolarów. W przypadku takiego kolosa każda zmiana strategii stanowi wielkie wyzwanie intelektualne i logistyczne. Zbyt późne podjęcie decyzji może nie przynieść zakładanych efektów.

Jak widać, podobny może też być skutek działań, podjętych zbyt wcześnie. Gros mógł być jednak w połowie 2009 roku w pełni przekonany o krachu na rynku obligacji. Od połowy grudnia 2008 do czerwca 2009 roku rentowność amerykańskich dziesięciolatek skoczyła z około 2 do 4 proc. Tak potężny spadek cen musiał zrobić wrażenie nawet na tak doświadczonym inwestorze, jak Gros.

Wkrótce okazało się jednak, że ta tendencja nie ma trwałego charakteru. Po pierwsze, była ona spowodowana nie tyle przez naturalne siły rynkowe i ekonomiczne prawidłowości, ale w przeważającej mierze wynikała z działań Fed, obniżającego stopy procentowe do zera i pompującego biliony dolarów na rynek.

Gdy tylko nasiliły się obawy, związane z kryzysem w krajach PIIGS i całej strefie euro, ucieczka od ryzyka powodowała powrót kapitałów do amerykańskich obligacji. Cykl obligacyjnej bessy i hossy powtórzył się w latach 2010-2011.

Od kwietnia do października 2010 roku rentowność papierów 10-letnich spadła z 4 do 2,4 proc., po czym do lutego 2011 roku zwiększyła się do prawie 3,7 proc.

Obecnie znajdujemy się prawdopodobnie w połowie trzeciego cyku zmian na rynkach finansowych, podobnego do dwóch poprzednich. Nasilenie się obaw o przetrwanie strefy euro i losy Grecji oraz innych państw najbardziej zagrożonych kryzysem zadłużenia, spowodowało dynamiczny wzrost cen obligacji USA do historycznych poziomów.

Rentowność papierów 10-letnich we wrześniu 2011 roku spadła poniżej 1,7 proc., a 30-letnich wyniosła zaledwie 2,7 proc. Od tego czasu, zarówno w przypadku papierów 10-, jak i 30-letnich, aż do końca lutego 2012 roku, mieliśmy do czynienia z niezbyt często spotykanym trendem bocznym. W jego przypadku zwracają uwagę dwie cechy: czas trwania i wąski zakres zmian.

Pół roku stagnacji cen w bardzo wąskim przedziale, w czasie gdy na świecie mieliśmy okazję obserwować sporo dramatycznych wydarzeń, z Grecją i strefą euro w roli głównej, można uznać za zjawisko zastanawiające. Zagadkę tę nietrudno rozwiązać.

We wrześniu 2011 roku amerykańska rezerwa federalna zdecydowała o zastosowaniu kolejnego niestandardowego posunięcia, znanego pod nazwą operacja Twist. Polega ono na kupowaniu obligacji o dłuższych terminach wykupu, czyli właśnie 10- i 30-letnich, za pieniądze, uzyskane ze sprzedaży papierów krótkoterminowych. Celem tej operacji jest utrzymanie na niskim poziomie kosztu kredytów, których oprocentowanie oparte jest na rentowności długoterminowych obligacji skarbowych. Skutek uboczny to dezorientacja inwestorów w kwestii mechanizmów, kształtujących tendencje na rynkach finansowych.

Od pierwszych dni marca mamy do czynienia z niespotykanym od prawie sześciu miesięcy wzrostem rentowności amerykańskich obligacji, czyli spadkiem ich cen. Sam ruch jest na razie niewielki i trwa zbyt krótko, by na tej podstawie formułować stanowcze wnioski o pękaniu bańki spekulacyjnej. Prawdopodobnie do tak radykalnych stwierdzeń skłania rynkowych guru fakt, że spadek cen ma miejsce mimo trwającej operacji Twist, która od niemal pół roku okazywała się bardzo skuteczną kotwicą, trzymającą rentowność obligacji na odpowiednim, zdaniem Fed, poziomie.

Wszystko wskazuje na to, że dopóki Fed będzie ingerował w rynkowe tendencje, trudno będzie wyciągać racjonalne wnioski, oparte na tradycyjnych rynkowych prawidłowościach. Co zaś zrobi rezerwa federalna, trudno przewidzieć. Termin zakończenia operacji Twist mija w czerwcu.

Można przypuszczać, że zakupowy potencjał Fed powoli się wyczerpuje. Można też założyć, że Ben Bernanke będzie chciał wysondować, jak rynek zachowa się po zakończeniu tego tańca. Być może marcowy spadek cen to efekt tego sondowania.

Najnowsze sondaże, przeprowadzane wśród ekonomistów i rynkowych ekspertów, wskazują, że jeszcze do niedawna bardzo silna wiara w uruchomienie trzeciej tury ilościowego luzowania polityki pieniężnej, znacznie osłabła. Mało tego, coraz mniejszy odsetek specjalistów wierzy w utrzymanie stóp procentowych przez Fed na dotychczasowym poziomie do 2014 roku. O dezorientacji w tym zakresie świadczy jednak niedawna wypowiedź wspomnianego Bila Grosa, który jest przekonany, że QE3 jednak będzie miało miejsce. Z wypowiedzi przedstawicieli Fed trudno cokolwiek wywnioskować.

Gremium ekspertów zdaje się przyjmować na razie postawę typu „czekaj i obserwuj”. Najbardziej prawdopodobny obecnie wydaje się wariant pośredni, czyli powstrzymanie się z kolejną rundą luzowania ilościowego, ale jednoczesne utrzymanie w jakiejś formie operacji Twist. Być może salomonowe rozwiązanie polegać będzie na kupowaniu obligacji hipotecznych za środki, pochodzące ze sprzedaży krótkoterminowych papierów skarbowych.

Polecamy serwis: Budżet Domowy

Rynkowe siły mogą też bardzo szybko objawić swoją moc. Obawy, związane z globalnym osłabieniem koniunktury gospodarczej, stały się już bardzo widoczne, po publikacji wskaźników aktywności gospodarczej w Chinach, Niemczech i strefie euro. Jeśli tylko dojdzie do nich już kiełkujący niepokój, dotyczący Hiszpanii i Portugalii, obligacje amerykańskie mogą szybko wrócić do łask, nawet bez wspomagania ze strony Fed.

Wkrótce mogą też pojawić się kłopoty związane z europejskimi barierami przeciwogniowymi, czyli EFSF i ESM oraz faktyczną realizacją paktu fiskalnego, który coraz bardziej trzeszczy.

Wówczas zamiast spodziewanego odwrotu inwestorów z rynku obligacji, w kierunku bardziej ryzykownych akcji, możemy nieoczekiwanie zobaczyć ruch w przeciwnym kierunku. Inwestorzy w obawie przed recesją, wycofując środki z akcji, powrócą do spokojnej, choć realnie nierentownej obligacyjnej przystani. Leżącej oczywiście u wybrzeży Stanów Zjednoczonych. Długoterminową bessę na rynku obligacji i hossę na akcjach trzeba chyba przełożyć na nieco późniejszy termin.

Roman Przasnyski, Open Finance

Zapisz się na newsletter
Zakładasz firmę? A może ją rozwijasz? Chcesz jak najbardziej efektywnie prowadzić swój biznes? Z naszym newsletterem będziesz zawsze na bieżąco.
Zaznacz wymagane zgody
loading
Zapisując się na newsletter wyrażasz zgodę na otrzymywanie treści reklam również podmiotów trzecich
Administratorem danych osobowych jest INFOR PL S.A. Dane są przetwarzane w celu wysyłki newslettera. Po więcej informacji kliknij tutaj.
success

Potwierdź zapis

Sprawdź maila, żeby potwierdzić swój zapis na newsletter. Jeśli nie widzisz wiadomości, sprawdź folder SPAM w swojej skrzynce.

failure

Coś poszło nie tak

Źródło: INFOR

Oceń jakość naszego artykułu

Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia jest dla nas bardzo ważna

Powiedz nam, jak możemy poprawić artykuł.
Zaznacz określenie, które dotyczy przeczytanej treści:
Autopromocja

REKLAMA

QR Code

© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.

REKLAMA

Moja firma
Zapisz się na newsletter
Zobacz przykładowy newsletter
Zapisz się
Wpisz poprawny e-mail
Bardzo dobra wiadomość dla firm transportowych: rząd uruchamia dopłaty do tachografów. Oto na jakich nowych zasadach skorzystają z dotacji przewoźnicy

Rząd uruchamia dopłaty do tachografów – na jakich nowych zasadach będzie przyznawane wsparcie dla przewoźników?Ministerstwo Infrastruktury 14 października 2025 opublikowało rozporządzenie w zakresie dofinansowania do wymiany tachografów.

Program GO4funds wspiera firmy zainteresowane funduszami UE

Jak znaleźć optymalne unijne finansowanie dla własnej firmy? Jak nie przeoczyć ważnego i atrakcyjnego konkursu? Warto skorzystać z programu GO4funds prowadzonego przez Bank BNP Paribas.

Fundacja rodzinna w organizacji: czy może sprzedać udziały i inwestować w akcje? Kluczowe zasady i skutki podatkowe

Fundacja rodzinna w organizacji, choć nie posiada jeszcze osobowości prawnej, może w pewnych sytuacjach zarządzać przekazanym jej majątkiem, w tym sprzedać udziały. Warto jednak wiedzieć, jakie warunki muszą zostać spełnione, by uniknąć konsekwencji podatkowych oraz jak prawidłowo inwestować środki fundacji w papiery wartościowe.

Trudne czasy tworzą silne firmy – pod warunkiem, że wiedzą, jak się przygotować

W obliczu rosnącej niestabilności geopolitycznej aż 68% Polaków obawia się o bezpieczeństwo finansowe swoich firm, jednak większość organizacji wciąż nie podejmuje wystarczających działań. Tradycyjne szkolenia nie przygotowują pracowników na realny kryzys – rozwiązaniem może być VR, który pozwala budować odporność zespołów poprzez symulacje stresujących sytuacji.

REKLAMA

Czy ochrona konsumenta poszła za daleko? TSUE stawia sprawę jasno: prawo nie może być narzędziem niesprawiedliwości

Nowa opinia Rzecznika Generalnego TSUE Andrei Biondiego może wstrząsnąć unijnym prawem konsumenckim. Po raz pierwszy tak wyraźnie uznano, że konsument nie może wykorzystywać przepisów dla własnej korzyści kosztem przedsiębiorcy. To sygnał, że era bezwzględnej ochrony konsumenta dobiega końca – a firmy zyskują szansę na bardziej sprawiedliwe traktowanie.

Eksport do Arabii Saudyjskiej - nowe przepisy od 1 października. Co muszą zrobić polskie firmy?

Każda firma eksportująca towary do Arabii Saudyjskiej musi dostosować się do nowych przepisów. Od 1 października 2025 roku obowiązuje certyfikat SABER dla każdej przesyłki – bez niego towar nie przejdzie odprawy celnej. Polskie firmy muszą zadbać o spełnienie nowych wymogów, aby uniknąć kosztownych opóźnień w dostawach.

Koszty uzyskania przychodu w praktyce – co fiskus akceptuje, a co odrzuca?

Prawidłowe kwalifikowanie wydatków do kosztów uzyskania przychodu stanowi jedno z najczęstszych źródeł sporów pomiędzy podatnikami a organami skarbowymi. Choć zasada ogólna wydaje się prosta, to praktyka pokazuje, że granica między wydatkiem „uzasadnionym gospodarczo” a „nieuznanym przez fiskusa” bywa niezwykle cienka.

Dziedziczenie udziałów w spółce – jak wygląda sukcesja przedsiębiorstwa w praktyce

Wielu właścicieli firm rodzinnych nie zastanawia się dostatecznie wcześnie nad tym, co stanie się z ich udziałami po śmierci. Tymczasem dziedziczenie udziałów w spółkach – zwłaszcza w spółkach z ograniczoną odpowiedzialnością i spółkach akcyjnych – to jeden z kluczowych elementów sukcesji biznesowej, który może zadecydować o przetrwaniu firmy.

REKLAMA

Rozliczenie pojazdów firmowych w 2026 roku i nowe limity dla kosztów podatkowych w firmie – mniejsze odliczenia od podatku, czyli dlaczego opłaca się kupić samochód na firmę jeszcze w 2025 roku

Od 1 stycznia 2026 roku poważnie zmieniają się zasady odliczeń podatkowych co do samochodów firmowych – zmniejszeniu ulega limit wartości pojazdu, który można przyjmować do rozliczeń podatkowych. Rozwiązanie to miało w założeniu promować elektromobilność, a wynika z pakietu ustaw uchwalanych jeszcze w ramach tzw. „Polskiego Ładu”, z odroczonym aż do 2026 roku czasem wejścia w życie. Resort finansów nie potwierdził natomiast, aby planował zmienić te przepisy czy odroczyć ich obowiązywanie na dalszy okres.

Bezpłatny ebook: Wydanie specjalne personel & zarządzanie - kiedy życie boli...

10 października obchodzimy Światowy Dzień Zdrowia Psychicznego – to dobry moment, by przypomnieć, że dobrostan psychiczny pracowników nie jest już tematem pobocznym, lecz jednym z kluczowych filarów strategii odpowiedzialnego przywództwa i zrównoważonego rozwoju organizacji.

REKLAMA