Od lat jednym z największych utrudnień dla podróżujących po Europie jest koszt roamingu danych, czyli opłaty pobieranej przez operatora za połączenia głosowe i przesyłanie danych. Dobra wiadomość jest taka, że od 1 lipca 2014 r. abonenci telefonii komórkowej podróżujący po krajach Unii Europejskiej, czyli w obrębie 27 Państw Członkowskich, zapłacą mniej za połączenia telefoniczne, wysyłanie SMS, a także korzystanie z Internetu.
Po przeczytaniu tego tekstu nie nabędziemy, niestety, umiejętności identyfikowania strumieni wartości w firmie. Zakładam jednak, że może uda mi się zachęcić czytelnika do poznania tej formy analizy działalności przedsiębiorstwa, a przynajmniej zwrócę na nią uwagę. Być może bardziej niż dotychczas dostrzeżemy fakt, że tylko część naszej aktywności gospodarczej ma znaczenie dla klientów i za tę część oni nam płacą , kiedy świadczymy im usługi czy produkujemy dla nich towary. Klienci nie zapłacą nam za organizowane dla naszych pracowników szkolenia. Nie zapłacą też za zebrania i narady, albo słabo zoptymalizowany proces produkcyjny, czy niezbyt potrzebne, nowe, stanowisko pracy dla będącego w potrzebie znajomego czy członka rodziny. Za to zapłaci nasze przedsiębiorstwo, pomniejszając tym samym swoje zyski.
Arkusze kalkulacyjne, to dzisiaj podstawowe oprogramowanie nawet w najmniejszych firmach. Każdy właściciel firmy czy menedżer doskonale zna te narzędzia, choćby używał ich tylko do prostych zestawień przychodów czy kosztów. Są jednak sytuacje, gdy wydajność arkuszy jest niewystarczająca, a menedżerom w sukurs przychodzą specjalistyczne rozwiązania – oprogramowanie klasy Business Intelligence. O tym kiedy powinno się myśleć o zakupie takich systemów opowiada Adam Janczewski, Zastępca Dyrektora ds. Rozwoju Produktów BI w DomData AG Sp. z o.o.:
Zmian wartości przedsiębiorstw polskich w ciągu ostatniego roku wzrosła o około 17,3%. Wyższą dynamikę na rynku papierów wartościowych wykazują firmy z grupy WIG ( krajowe, międzynarodowe, oparte o finansowanie akcyjne). Obroty tych firm szacuje się na 693,2 mln zł (355 firm) w ciągu dnia. Firmy z grupy WIG20 (20 najmocniejszych firm notowanych na giełdzie) w ciągu roku uzyskały 5,17% wzrostu wartości. Obroty dzienne szacuje się na 552,7 mln zł.
Decydując się na udzielanie kredytu kupieckiego, decydujemy się na oddanie do dyspozycji innemu podmiotowi części naszego kapitału obrotowego. Nic dziwnego, że powinniśmy wykazać się należytą starannością i zabezpieczyć "to co nasze", przed ryzykiem utraty. Jeśli tego nie zrobimy, to poza wszystkim, będzie to działaniem na szkodę własnej firmy, a to już poważny zarzut.
Wypracowanie procedur weryfikacji wiarygodności, to często proces na lata. Co więcej, to proces ciągły. To znaczy, że jak już dopracujemy się właściwego systemu, to i tak należy na bieżąco sprawdzać i weryfikować jego przydatność w danym czasie. Procedurą najprostszą i chyba najbardziej rozpowszechnioną (kto wie czy nie słusznie, pomimo jej licznych wad) jest zapewne warunek kilku zakupów gotówkowych i przejście na odroczone terminy płatności. Jeżeli się ta procedura sprawdza, to nie ma powodu jej negowania. Często jednak się nie sprawdza i trzeba sięgać po narzędzia bardziej złożone.
Wiele osób mówiąc o imporcie, z pewnością myśli o Chinach. Nic dziwnego, bo Państwo Środka to jeden z najistotniejszych graczy, jeżeli chodzi o import i eksport towarów. To również najważniejszy partner handlowy dla polskich przedsiębiorców, którzy często sprowadzają stamtąd rozmaite towary. Jednak sam proces importu nie należy do łatwych, szczególnie dla debiutującego importera.
Czym jest kredyt handlowy?
Każdy, kto kupuje lub sprzedaje towary/usługi, może być takim pytaniem zaskoczony, uznając je za trywialne. Wiadomo przecież, że w związku z tym pojęciem: "dzisiaj dostarczam/wydaję towar, a za jakiś czas (wcześniej ustalony) otrzymuję zapłatę". To prawda. To istota pojęcia "kredyt handlowy", często określany tez mianem "kredytu kupieckiego". Ale jeśli nie zgłębimy nieco tego pojęcia, jeśli nie będziemy dobrze czuli, co to tak naprawdę oznacza, to może to być przyczyną naszych kłopotów z wyegzekwowaniem należnych nam kwot.
Wysiłki firmy, zmierzające do pozyskiwania lojalnych klientów, będzie można racjonalizować tylko wtedy, kiedy tę lojalność uda się zmierzyć. W każdym innym przypadku mamy do czynienia z działaniem intuicyjnym, może nawet opartym na solidnych podstawach, wcześniej zdobytego doświadczenia, jednak bez możliwości weryfikacji. A więc jak zmierzyć lojalność klientów? Od razu widać, że zadanie nie jest proste. Wszak mamy do czynienia z próbą pomiaru cechy jakościowej (kwalitatywnej).
Czy słusznie mam wrażenie, iż często, nasze zabieganie o lojalność klienta nie jest dostateczne względem potencjalnych korzyści jakie ta lojalność może przynosić firmie? W każdym razie, w moim przekonaniu, w tym zakresie, można by było robić dużo więcej i zyskiwać na tym. Jakie są te potencjalne korzyści? Po pierwsze, lojalny klient, to względnie stały klient, a to oznacza stabilność, wzrost prestiżu i często zdecydowanie większą przewidywalność obrotów. Po drugie, koszty pozyskiwania klienta są z reguły wyższe, niż koszty jego utrzymania.
Utrzymanie ciągłości funkcjonowania firmy, to jeden z podstawowych obowiązków jej właściciela. Aby się z niego wywiązywać muszą być spełnione trzy warunki. Po pierwsze, firma musi mieć produkt; po drugie, zachowywać płynność finansową ; wreszcie po trzecie, musi mieć klientów, którzy ten produkt od niej kupią.
W trzecim kwartale mikro, mali i średni przedsiębiorcy spodziewają się lekkiego wyhamowania w porównaniu do kwartału drugiego, który okazał się być nadspodziewanie dobry. Wskaźnik KERNA – ilustrujący nastroje w firmach – spadł nieznacznie - do minus 60,83 punktów. Względny optymizm przedsiębiorców studzi ciągła niepewność o przyszłą kondycję gospodarczą kraju i firmy - wynika z najnowszych danych Instytutu Keralla Research, który cyklicznie bada nastroje i koniunkturę w mikro, małych i średnich przedsiębiorstwach (MŚP).
Problemy ze spłatą zobowiązań, w małych i średnich firmach, według moich obserwacji zawodowych, to zjawisko częste, nieomal powszechne. W dużej mierze, potwierdza taką opinię raport NBP, który podaje, że blisko 5% podmiotów gospodarczych mających kredyty bankowe, nie ma zdolności kredytowej. Porównując dane z czerwca 2012 z informacją z czerwca bieżącego roku, nastąpił tu wzrost, aż o blisko 14% (z 4,3% do 4,9%).
W każdym polskim mieście rozwija się prywatna przedsiębiorczość w formie start-up. Firmy te mają stać się innowatorami na polskim rynku. Poprzez nowe formy prezentacji, sprzedaży, logistyki oraz współpracy rynkowej start-up powinien stać się nowym, innowacyjnym sektorem MSP. Dla realizacji tego projektu w ostatnich latach wprowadzano dofinansowania, preferencyjne kredyty oraz wsparcie szkół wyższych i instytucji, instytutów.
Pewnie zdarzyło nam się, nie raz, słyszeć o kłopotach finansowych jakieś firmy i jako powód tych kłopotów, ktoś powiedział, że … "przeinwestowali". Być może podobny problem mięliśmy już my sami ? A może jest to dopiero przed nami? Czego nie życzę i postaram się przedstawić tu narzędzie, które, chociaż w części, pomoże nam uchronić siebie i własną firmę przed taką przypadłością, której najgroźniejszym skutkiem może być bankructwo.