Goniąc za sukcesem zawodowym, często zapominamy o sobie. Lekceważymy sygnały, które daje nam nasze ciało i poświęcamy jego dobro na rzecz zdobywania bogactwa. Pamiętajmy jednak, że ciągły stres, życie w biegu i zła dieta ogromnie wpływają nie tylko na zdrowie, ale i samopoczucie. Z tym natomiast wiąże się nasza wydajność, zdolność do współpracy i ogólna atmosfera, jaką do pracy wnosimy. Wkraczamy tym samym w błędne koło: poświęcamy się, myśląc, że dzięki temu osiągniemy więcej, a tymczasem będąc w dobrej formie, to samo moglibyśmy zrobić mniejszym kosztem.
Człowiek do prawidłowego funkcjonowania, po ciężkim stresującym dniu, potrzebuje odpowiedniej dawki snu. Przed pójściem spać, należy spędzić trochę czasu na świeżym powietrzu, wyjść na krótki spacer, powiedzmy do sklepu, czy - jeśli ktoś ma psa - iść do parku. Sen pozytywnie na nas wpływa, ponieważ w tym czasie nasz organizm zdobywa określone siły, odpoczywa. Dlatego też powinniśmy odpowiednio do tego snu podchodzić.
Często dzieje się tak, że pracodawcy, korzystając z nieznajomości przepisów prawa przez pracowników, łamią je i naginają. Aby nie dać się oszukać, powinniśmy znać obowiązki pracodawcy i możliwości, jakie mamy, gdy ten ich nie wykonuje tak, jak należy.
Dla niektórych kilkudniowe szkolenia to niepowtarzalna okazja do wychylenia paru głębszych. Po upojnym wieczorze, pijani lub na kacu, pojawiają się na zajęciach, by wpisać się na obowiązkową listę obecności. Swoim zachowaniem i postawą potrafią zepsuć nawet najlepiej przygotowane szkolenie. Nie bardzo wiadomo, co z nimi robić: wyrzucić, upomnieć czy ignorować?
Spadek zaangażowania pracowników, w powierzone obowiązki, może zdarzyć się zawsze, nawet w najlepiej prosperującej firmie. Nie ma zatem jednej, właściwej recepty, jak temu zaradzić. Wiadomo jednak, jak w łatwy sposób je zwalczyć. Czasami rozwiązanie jest tak proste, że aż trudne do zauważenia.
Zostać przedsiębiorcą w kapitalistycznym świecie - to banalnie proste, wystarczy zarejestrować firmę, mieć produkt i grupę docelową. Schody zaczynają się później, gdy musimy utrzymać dobrą pozycję na rynku. Do tego celu potrzebujemy czegoś więcej oprócz dobrego pomysłu, a mianowicie zgranego zespołu, który pomoże nam osiągnąć cel.
Czy narzekanie to nasza cecha narodowa? Narzekamy także w pracy - na pogodę, piłkarzy, rząd, urzędników i … pracę. Dużo oczywiście zależy od osób i warunków, w których się pracuje. Ludzie pogodni, podchodzący do wszystkiego z dystansem, raczej nie będą podatni na zmianę nastawienia z powodu wpływu środowiska pracy, chyba że warunki, w których przyjdzie im codziennie wykonywać zawodowe obowiązki, okażą się naprawdę nieprzyjazne.
Szefie, u tych obok ciągle głośno – pewnie nie pracują. Z donosem w pracy spotkał się prawie każdy. Im większe skupisko ludzi, tym większe prawdopodobieństwo, że znajdą się „życzliwi”, którzy dopilnują, by szef dowiedział się o tym, co robią inni.
Okazuje się, że seks przestaje być tematem tabu w miejscu pracy. Mało tego, o seksie rozmawiamy nawet w obecności naszego przełożonego. Choć w zasadzie, częściej zamiast rozmawiać, żartujemy. Nikomu rozmowy o seksie nie przeszkadzają, ale pogawędki takie mogą wpłynąć na naszą efektywność. Niewątpliwie jest to temat, który nas angażuje i po rozmowie dotyczącej seksu, trudniej nam jest wrócić do służbowych obowiązków. Zwłaszcza wiosną.