Od pracownika szeregowego do menedżera – jak budować karierę?
REKLAMA
REKLAMA
Prawda, jak zazwyczaj, leży pośrodku. Nie ma rzeczy, których nie dałoby się osiągnąć. Odrębną kwestię stanowi czas, jaki w określonych przypadkach należy na to poświęcić. Zacznijmy jednak od początku.
REKLAMA
Solidne podstawy
Ścieżkę kariery zaczynamy sobie wytyczać, często nie mając jeszcze świadomości, że to robimy. Nie tylko wybór, ale już odrzucanie konkretnych ofert pracy ze względu na niespełnianie naszych wymagań finansowych czy aspiracji zawodowych, to wstęp do budowania określonej drogi zawodowej.
Zanim dokonamy więc selekcji ofert, dobrze jest przemyśleć nie tylko oczekiwania względem stanowiska, ale także - a może przede wszystkim - to, czym naprawdę chcielibyśmy się w życiu zajmować. Jeśli to możliwe, warto uwzględnić swoje pasje i zainteresowania. Rozsądnym byłoby właśnie dobranie do nich - na etapie studencko-absolwenckich poszukiwań swojego zawodowego „ja” - stażu czy praktyk.
Zobacz: Jaka jest droga do kariery polskiej menedżerki?
Grunt to mieć plan
Dobrze jest już na początku kariery zawodowej jasno określić, do czego (jakiego stanowiska) zamierzamy dążyć. Przy czym rozwoju kariery nie należy utożsamiać jedynie z chęcią ostatecznego znalezienia się na stanowisku menedżerskim czy kierowniczym. Rozwojem zawodowym jest już także zwiększanie swojej efektywności przy wykonywaniu obecnych obowiązków, uczenie się nowych rzeczy itp.
Metoda małych kroczków
Realizacja wyznaczonego sobie celu zawodowego powinna odbywać się stopniowo, bez zbędnego pośpiechu. W międzyczasie, jeśli mamy warunki, dobrze jest pozwolić sobie na studia podyplomowe czy kursy doszkalające. Wbrew pozorom pracodawcy z reguły pozytywnie reagują na chęć pogłębiania wiedzy przez podwładnych - zwłaszcza, jeśli istnieje możliwość pokrycia takiego działania przez Fundusze Unijne.
Zobacz: Bariery do kobiet utrudniające awans
Podążaj za wyżej postawionymi
Bez względu na miejsce pracy dobrze jest „wypytać” wyższych rangą współpracowników o to, jak wyglądała ich ścieżka kariery w tej firmie, ile czasu zajęło im wspięcie się na określoną pozycję czy w jaki sposób podwyższali swoje kwalifikacje. Niektóre zakłady pracy świadomie promują też mentoring. Warto możliwie jak najpełniej skorzystać z możliwości, jakie daje bezpośredni kontakt z ekspertem dziedziny.
Profesjonalne wyznaczanie ścieżki kariery
Zdarza się, że dział personalny firmy przedstawia możliwą do zrealizowania w niej przez określonego kandydata ścieżkę rozwoju już podczas rozmowy kwalifikacyjnej. To dobre posunięcie zarówno dla pracownika, jak i pracodawcy. Podwładny, wiedząc, jakie kompetencje powinien posiadać, by piąć się w zawodowej hierarchii, jest świadomy i gotowy do podnoszenia swoich kwalifikacji i szeroko rozumianego samorozwoju. Firma zyskuje więc pracownika, niezwykle zaangażowanego w to, co robi, bo mającego w zasięgu wzroku wizję awansu. A przecież nic nas tak nie motywuje, jak konkretne korzyści w niedalekiej perspektywie.
Zobacz: Żądza władzy najlepszą motywacją menedżera
Dbaj o szczegóły
REKLAMA
Pamiętaj o kilku istotnych kwestiach, związanych z potencjalną możliwością awansu. Przede wszystkim: pochwały od szefa są miłe, ale mogą nie wystarczyć. Musisz zadbać o to, żeby twoje nazwisko, twarz i poziom pracy, jaki reprezentujesz, były znane także osobom postawionym wyżej od niego - np. jego zwierzchnikowi. W przeciwnym razie może okazać się, że zostaniesz przeoczony, kiedy rozważani będą kandydaci na nowe stanowisko. Bądź widoczny również dla działu HR - w końcu on także może mieć wpływ na rozwój twojej kariery.
Żartobliwie mówi się, żeby nie być w pracy niezastąpionym, bo jeśli nie ma nikogo, kto mógłby nam dorównać, nigdy nie otrzymamy propozycji lepszego stanowiska. Dobrze jest więc spróbować ostrożnie wybadać, czy uznanie, którym obdarza nas szef, może pociągnąć za sobą wizję awansu czy wręcz przeciwnie - zagwarantuje nam tylko długotrwałe tkwienie w jednym miejscu.
(Nie) Daj się złapać
Nawet jeśli uważasz, że masz stabilną pracę, z której nie zamierzasz rezygnować, nie zaszkodzi „być na bieżąco”. Postaraj się więc regularnie śledzić to, co dzieje się na rynku. Zbadaj, jakie jest zapotrzebowanie na ludzi z twoimi kwalifikacjami. Być może nie masz pojęcia, że omijają cię liczne okazje, a twoja wartość na rynku - poza firmą, w której pracujesz - jest zdecydowanie wyższa, niż utrzymuje twoje szefostwo.
Nie bój się czasem postawić wszystkiego na jedną kartę. Daj się złapać ludziom, którzy zaoferują ci więcej. Nie mam na myśli jedynie kwestii finansowych (zdarza się, że schodzą na plan dalszy), ale także perspektywy rozwoju itp.
Zobacz: Jak odnaleźć szczęście w pracy?
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.