Otwarta przestrzeń – zamknięcie możliwości?
REKLAMA
REKLAMA
Wielkie korporacje już od jakiegoś czasu odsyłają w zapomnienie klasyczne biura, coraz częściej także w Polsce. Powód? Z perspektywy pracodawcy - cięcia kosztów. Z perspektywy pracownika - zmniejszenie poziomu prywatności, hałas i większy stres. A to tylko kropla w morzu.
REKLAMA
Open space to w dosłownym tłumaczeniu z angielskiego `otwarta przestrzeń`. Mianem tym określa się dziś sposób organizacji przestrzeni biurowej, charakteryzujący się przede wszystkim brakiem ścian (stąd definicyjna `otwartość przestrzeni`) oraz dużą ilością identycznie zorganizowanych stanowisk pracy.
Zobacz także: Bezpieczne miejsce pracy
Założenia open space
W odpowiedzi na potrzebę zmiany organizacji przestrzeni, zrodził się nowy pomysł. Zamiana zamkniętych, wydzielonych biur na jedną, wspólną przestrzeń, miała z założenia poprawić jakość komunikacji między pracownikami (także kierownictwem a podwładnymi), ułatwić wzajemne przekazywanie sobie dokumentów i bieżących informacji, zwiększyć szybkość reagowania w przypadku problemów.
Trudno też odbierać zasługi open space - zgodnie z oczekiwaniami interakcje społeczne w miejscach pracy poprawiły się… tyle, że kosztem wielu innych rzeczy.
Zobacz także: Atmosfera w pracy - działanie we wspólnym celu
Wady otwartej przestrzeni
Naukowcy z Queensland University of Technology w Brisbane w Australii przeprowadzili badania, mające ustalić wpływ open space na funkcjonowanie pracowników.
REKLAMA
Opublikowane w magazynie “Asia-Pacific Journal of Health Management” wyniki ujawniły opinię publiczną: 90% spośród badanych zauważyło, że otwarte przestrzenie mają negatywny wpływ na ludzką kondycję - tak psychiczną, jak i fizyczną. Z czym jest to związane? Powodów jest kilka.
Przede wszystkim - hałas. W pomieszczeniach typu open space często pracuje kilkadziesiąt czy nawet kilkaset osób. W takim gronie, gdzie prowadzi się służbowe rozmowy, spotyka z klientem, odbiera faksy czy korzysta z kserokopiarki, nie sposób nie odczuć dyskomfortu spowodowanego dużym natężeniem różnego rodzaju dźwięków. W pewnym stopniu mają zmniejszyć go ustawiane między biurkami ścianki działowe. Nie ma się jednak co łudzić, że uda im się całkowicie spełnić funkcję normalnych ścian.
Zobacz także: Hałas przyczyną najczęstszej choroby zawodowej w Europie
Problemem jest także wyraźnie odczuwany przez pracowników brak prywatności. Open space to nie tylko ciągły ruch, stałe przechodzenie kogoś obok nas, ale także nieustanne bycie pod ostrzałem. Skoro my rejestrujemy któreś z kolei wyjście kolegi z pomieszczenia na kawę, niemal możemy być pewni, że pozostali współpracownicy zanotują w pamięci naszą prywatną rozmowę prowadzoną w pracy czy widniejącą w przeglądarce stronę internetową, niekoniecznie związaną z jej profilem, gdy akurat rzucą okiem, mijając nas po raz setny tego dnia. Taka świadomość jest stresująca.
Wyniki jednego spośród badań przeprowadzonych przez australijskich naukowców alarmują: stres w pomieszczeniach typu open space zwiększa o 16% ryzyko choroby serca i o 38% zagrożenie udarem.
Jeśli dodamy do tego jeszcze wizję częstych konfliktów, o które nietrudno na niewielkiej, wspólnej przestrzeni, skutkujących częstymi rotacjami w składzie osobowym grup pracowników oraz problemy związane z rozprzestrzenianiem się zarazków i brakiem naturalnego światła w tego typu pomieszczeniach - trzeba przyznać, że wizja pracy w open space nie rysuje się zbyt różowo.
Zalety takiej organizacji miejsca pracy
REKLAMA
Zgodnie z zasadą, że równowaga w przyrodzie być musi, pomieszczenia typu open space winny mieć także i zalety. I mają. Przede wszystkim - koszty ich urządzania maleją przeciętnie o ok. 20% w stosunku do wyposażania standardowych, pojedynczych biur.
Poza kwestiami ekonomicznymi, istotne jest jeszcze, wspomniane już wcześniej, podwyższenie jakości komunikacji w stosunku do tej, ze standardowych biur. Pomieszczenia typu open space ułatwiają w znacznym stopniu pracę i swobodne poruszanie się osobom na wózkach inwalidzkich, a skupienie dużej grupy osób na niewielkiej przestrzeni powinno ułatwić ewakuację w przypadku chociażby pożaru.
W jakich miejscach się sprawdza?
Open space sprawdza się w sieciach telemarketingowych, gdzie pracownicy nastawieni są na pośredni kontakt z klientem i realizację wyznaczonych na daną chwilę celów.
Zobacz także: „Aby klient powrócił” – jak zadbać o stałe relacje z klientem?
Z drugiej strony jednak, open space to także chyba najbardziej oczywiste rozwiązanie w przypadku konieczności zorganizowania burzy mózgów, podjęcia kreatywnych działań, stąd też ten typ organizacji przestrzeni pojawia się często w redakcjach gazet czy portali, działach marketingu i PR dużych firm, agencjach reklamowych.
Open space - zamknięcie możliwości?
Dowiedziono, że pracownikom biur typu open space spada motywacja i chęć do pracy. Frustracja bierze górę nad efektywnością, dlatego wydajność spada. Warto więc przed podjęciem decyzji o sposobie zagospodarowania przestrzeni biurowej przeanalizować wszystkie za i przeciw open space oraz zastanowić się, czy otwieranie przestrzeni nie jest przypadkiem równoznaczne ze świadomym minimalizowaniem możliwości osiągnięć firmy, która decyduje się na takie rozwiązanie.
Pytanie to rzucam w przestrzeń. Internetową. Otwartą.
Edyta Możejko
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.