Po co dbać o porządek w biurze, skoro jest sprzątaczka?
REKLAMA
REKLAMA
Jedna sprzątaczka na pobojowisku
Po co dbać o porządek w biurze, skoro jest od tego sprzątaczka. To najczęstszy argument, jaki pada z ust pracowników polskich firm, kiedy pyta się ich o porządek wokół i na biurku. Sprzątać w pracy nie lubimy i nie chcemy. Zdaniem 83% ankietowany, to obowiązkiem pracodawcy jest zapewnienie czystości w miejscu pracy.
REKLAMA
REKLAMA
Tylko 13% nie ma nic przeciwko okazjonalnemu wysprzątaniu biura. O wiele bardziej rozkapryszeni są pracownicy dużych firm. O ile w przedsiębiorstwie zatrudniającym do 10 osób nie ma problemów ze znalezieniem osoby chętniej do chwycenia za szmatę. To w firmie, zatrudniającej już powyżej 100 osób, na takie coś zgodziłoby się jedynie 4 proc. Argument – szef ma zapewnić sprzątaczkę – wynika sondy EZT S.A.
Problem w tym, że często jedna sprzątaczka nie wystarczy. – Polacy nie dbają o swoje miejsca pracy. Wysprzątanie jednego pomieszczenia biurowego potrafi zająć pracownikowi usług czystościowych nawet godzinę. Bo to nie tylko wytarcie kurzy i pozamiatanie.
W pracy lubimy rozlewać kawę na dywan, zostawiać przyklejone gumy do żucia, nie dbamy o czystość klawiatury, telefonów, w popielniczkach rosną góry niedopałków. Taki obraz samych siebie pozostawiamy sprzątaczkom i sprzątaczom – mówi Michał Paździor, ekspert ds. czystości Zakładów Usługowych EZT S.A.
Porządki w biurze: krok po kroku
Moje biurko, mój bałagan
REKLAMA
Polacy nie tylko nie dbają o porządek, w nosie mają także higienę miejsca pracy. Wcale nie dba o swoje otoczenie aż 6% z nas. Raz w roku o posprzątanie pokusi się 5% pracowników. Raz w miesiącu wytrzeć komputer raczy 23% z nas - wynika z ankiety "Ergotest - Czyste Biuro", przeprowadzonej w ramach kampanii edukacyjnej Ergotest 2009.
A i tak, jak zauważają specjaliści od czystości robimy to niewłaściwie. – Jeśli już pracownik bierze się za sprzątanie to najczęściej ogranicza się ono do przetarcia biurka mokrą szmatą lub papierowym ręcznikiem. I koniec, posprzątane. Niestety tylko pozornie, bo brud w biurach wymaga często nie tylko silnych detergentów, ale także specjalistycznego sprzętu – mówi Paździor.
Pojawia się, więc pytanie. Czy sprzątać po sobie w biurze, skoro to i tak nie jest sprzątanie?
Zdaniem eksperta, powinniśmy raczej ułatwiać pracę sprzątaczkom, a nie je wyręczać. – Jeśli w firmie jest personel sprzątający to jego zadaniem jest odpowiednio zadbać o higienę i czystość, co nie znaczy, że wychodząc z pracy mamy zostawiać pobojowisko. Uporządkujmy zwyczajnie miejsce pracy, usuńmy zbędne rzeczy, sami umyjmy kubki z kawy i talerze. Z resztą sprzątaczka czy sprzątacz da sobie radę – mówi Paździor.
Obowiązki pracodawcy i pracownika
Jak zauważają eksperci to minimum powinno być naszym obowiązkiem, o resztę powinien zadbać właściciel firmy. – O czystość w biurze powinniśmy dbać, ale już porządek w toalecie, na korytarzu czy w windzie powinien być obowiązkiem pracodawcy. To wynika jasno z przepisów BHP, które wymagają od pracodawcy utrzymania czystości w sanitariatach i miejscu pracy. Jeśli pracodawca o to nie dba możemy to od niego wyegzekwować – mówi ekspert.
Szef z kolei może od nas domagać się utrzymania czystości komputera, biurka, kosza na śmieci pod naszym biurkiem i wszystkiego, co znajduje się w otoczeniu biurka.
– Większość firm ma w regulaminach zapisy dotyczące porządku i czystości. Często nakładają one na pracownika obowiązek dbania o swoje miejsce pracy i mienie firmy. Jeśli więc już musimy sami czyścić swój komputer czy biurko, dobrze jest poradzić się przy tym zatrudnionej w firmie sprzątaczki, zwłaszcza, jeśli jest ona z firmy czystościowej – mówi Paździor.
Jak zorganizować pracę w biurze?
Toksyczny bałagan
Do wyczyszczenia jednego biurka zawalonego sprzętem potrzeba nawet kilku rodzaju ścierek i detergentów.
– Do czyszczenia biurek, klawiatur, szafek, półek, szaf, używa się różnych technologii, detergentów oraz ścierek, które w stanie jest dobrać tylko wykwalifikowany pracownik usług czystościowych. Nie usuniemy bakterii ani brudu przecierając blat papierowym ręcznikiem lub chusteczką, co, na co dzień robi wielu z nas usuwając plamy z kawy czy okruszki ze śniadania. Owszem jest na pozór czyściej, ale zostają bakterie – mówi Paździor.
Z zagrożenia, jakie płynie z powodu braku higieny nie zdaje sobie sprawy dziś aż 88% pracowników – podaje Ergotest. Nic, więc dziwnego, że standardem w wielu biurach staje się profesjonalny personel sprzątający, który rozpoczyna pracę w momencie, kiedy pracownicy firmy kończą swoją. Pracownicy usług czystościowych wynajęci z profesjonalnych firm sprzątających pracują dziś już w ponad 80% biur w Polsce.
Ale nawet zaangażowana sprzątaczka czasem nie daje rady. Kuriozalny przypadek zdarzył się w San Jose w Kalifornii o czym napisał dziennik "San Joes Mercury News". Otóż w biurowcu spółki AT&T kilkunastu pracowników zatruło się toksycznymi wyziewami z lodówki, z której korzystali.
Dawno niesprzątana lodówka, w której zalegało zepsute jedzenie stała się przedmiotem zainteresowania sprzątaczki, która postanowiła ją wreszcie umyć. Ale zastosowała środek czyszczący, który w kontakcie z zawartością lodówki spowodował powstanie toksycznych i cuchnących wyziewów. Sytuację pogorszyło użycie odświeżacza powietrza w aerozolu. Okazało się, że kombinacja chemikaliów śmierdzi jeszcze bardziej.
Z biurowca ewakuowano 325 osób, 28 pracowników wymagało opieki medycznej, a 7 z nich trafiło do szpitala.
Jesteś brudasem? Nie awansujesz!
Naukowcy dowodzą, że porządek w biurze wpływa na efektywność naszej pracy. Coraz więcej firm stosuje, więc tzw. clean desk policy, która wymaga od pracowników pełnej odpowiedzialności za czystość i porządek swojego miejsca pracy. Co więcej porządek na biurku jest brany także pod uwagę przy ocenie pracownika. Brud, chaos i śmieci zalęgające wokół komputera mogą wpłynąć na to jak pracownik będzie postrzegany przez pracodawcę.
Z danych firmy Adecco wynika, że w Stanach Zjednoczonych aż 57% pracowników ocenia swojego współpracownika patrząc na porządek na jego biurku. Negatywny wpływ bałaganu na wizerunek pracownika potwierdzają badania Career Building 2011. Z badań wynika że 2 na 5 pracowników było negatywnie ocenianych właśnie z powodu bałaganiarstwa. Także 28 proc. szefów ani myśli dać awans pracownikowi, nie dbającemu o swoje miejsce pracy.
- Duże firmy, średnie przedsiębiorstwa i instytucje zatrudniają sprzątaczki w dużej mierze w obawie przed tym, jak będą postrzegani przez klientów, partnerów biznesowych, współpracowników. Im czyściej w firmie tym wydajniej ona pracuje, ale także lepiej jest odbierana przez otoczenie – mówi Paździor.
Źródło: Zakłady Usługowe EZT S.A.
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.