Dziś rano Andrzej Kaźmierczak z Rady Polityki Pieniężnej nie szczędził słów krytyki polskiemu rządowi. Ekonomista wyraził swoje obawy, związane z brakiem potrzebnych reform w sektorze finansów publicznych i wysoką rentownością 10-letnich obligacji, która wzrosła już do 6,5 proc., zbliżając się niebezpiecznie do kluczowych 7 proc. – tak wysoka rentowność uchodzi za problematyczną dla wielu krajów. Niewykluczone, że ta wypowiedź zaszkodziła złotemu.
Napływ słabych danych z Niemiec, donoszących o niespodziewanym spadku zamówień w przemyśle w grudniu, spowodował, że nastąpiła konsolidacja kursu EUR/USD wokół wartości 1,3506. Wieczorem do ataku przystąpił jednak popyt, który kontynuował napór dzisiaj rano. Trudno jednoznacznie ocenić, kto stoi za takim zachowaniem, ale nieoficjalnie wskazuje się na azjatyckie banki, chociaż istnieją również zwolennicy zwykłego odreagowania.
Spadek kojarzy się na ogół z majątkiem, który osoba zmarła pozostawiła po sobie. Często zapominamy jednak, że dziedziczeniu podlegają nie tylko aktywa zmarłego, ale także jego długi. Spadek, bowiem to ogół praw, ale i obowiązków należących do spadkodawcy w chwili jego śmierci, które przechodzą na jego następców prawnych (zob. art. 922 k.c.). Co więc najlepiej robić, kiedy nasz spadkodawca zostawi po sobie długi.
Wczoraj odbyły się spektakularne demonstracje w Egipcie, ale reżim nie został obalony. Hosni Mubarak obiecał zrezygnować z władzy we wrześniu, na kiedy to przewidziano wybory. Dlatego też prawdopodobnie przyjdzie nam czekać do jesieni, aby przekonać się, czy prezydent ustąpi dobrowolnie. Jego deklaracje nie pomogły załagodzić sytuacji w kraju, również państwa sąsiadujące z Egiptem czujnie obserwują Kair.
Prowadzenie działalności gospodarczej wiąże się nie tylko z zyskami, ale także niebezpieczeństwem poniesienia strat i utraty płynności finansowej, a w konsekwencji nawet upadłości. W takiej sytuacji, konieczne jest określenie majątku dłużnika, z którego nastąpi zaspokojenie wierzyciela. Wyjawienie majątku odbywa się według określonej procedury, którą rozpoczyna złożenie przez wierzyciela wniosku do sądu.
Przedsiębiorca, który prowadzi działalność gospodarczą jest nastawiony na zysk. Jeżeli jednak zawrze umowę z nieuczciwym kontrahentem, który nie ma zamiaru uregulować swojego zobowiązania, może z tego tytułu ponieść stratę. Aby jednak tak się nie stało, ma całą gamę prawnie określonych możliwości, aby uzyskać swoją należność.
Giełdy rozpoczęły nowy tydzień, znajdując się w dość stabilnej sytuacji, co zawdzięczają utrzymywaniu się dobrych nastrojów z poprzednich dni. W nocy eurodolar zdołał złamać opór na poziomie 1,36 i ustanowił nowe maksimum na wysokości 1,3642. Później górę wzięła jednak podaż, spychając parę walutową poniżej poziomu 1,36.
Biorąc kredyt, podchodzimy do życia z dużą dawką optymizmu: za rok, dwa, pięć lat będziemy w dalszym ciągu mieli zagwarantowane zatrudnienie, kursy walutowe zmienią się na korzyść i rata spadnie, a nasze dochody staną się dwa razy wyższe niż obecnie. Utrata pracy czy choroba potrafi jednak uniemożliwić terminową spłatę kredytu. Spotkać to może każdego, dlatego należy wiedzieć, jak postępować i jakie konsekwencje nam grożą.
Prowadząc działalność gospodarczą oczywistym jest, że ma to na celu osiąganie zysków. Jednak, może mieć miejsce sytuacja, w której pomimo zawarcia umowy, kontrahent nie wykona swojego świadczenia. W takiej sytuacji przedsiębiorca może oczywiście żądać jego wykonania przed sądem. Jeżeli sąd przychyli się do jego żądań i zasądzi roszczenie, możliwa staje się egzekucja wierzytelności.Należy jednak przy tym pamiętać, że roszczenia przedawniają się.
W grudniu, po uwzględnieniu czynników sezonowych, produkcja budowlano-montażowa wzrosła o 13,7%, a w listopadzie – o 10,9%. W skali roku 2010 przyrost osiągnął wartość 3,5%. Niestety dobre wyniki tego sektora gospodarki nie mają bezpośredniego przełożenia na pozycję firm budowlanych na giełdzie. Inwestycje w sektor budowlany nadal zaliczają się do jednych z najmniej opłacalnych.
Podczas wczorajszej konferencji prasowej Marek Belka zrobił aluzję do tego, że można spodziewać się kolejnych podwyżek stóp procentowych, a RPP podejmie dalsze kroki w tej kwestii, ale nie umocniło to złotego. Rodzima waluta pozostała obojętna na słowa szefa NBP, który podkreślił, że złoty ma potencjał do aprecjacji. Nowością w informacji prasowej było zaakcentowanie faktu, że narasta presja płacowa.