Nieoczekiwane ożywienie byków
REKLAMA
REKLAMA
Dolar traci też nieznacznie względem pozostałych walut, a złoty odrabia straty również w relacji do jena czy franka. Sytuacja w Egipcie zaczyna się pomału normować, choć tak naprawdę wszystkie scenariusze są jeszcze w grze – niemniej wczoraj wiceprezydent Sulejman podjął rozmowy z przedstawicielami opozycji, w tym Bractwa Muzułmańskiego, a władze zdecydowały się otworzyć zamknięte przez kilka dni banki, chociaż wypłaty są nadal limitowane. W najbliższą niedzielę prawdopodobnie znowu zacznie działać giełda. Te informacje przełożyły się chociażby na uspokojenie na rynkach surowców, a zwłaszcza spadek cen ropy.
REKLAMA
Dzisiaj kluczowych danych jest niewiele. Uwaga inwestorów skoncentruje się na danych o produkcji przemysłowej w Niemczech, którą poznamy w południe. Pozostaje zatem uważniej śledzić sygnały, płynące z wykresów.
EUR/PLN:
Wczorajsze, ranne umocnienie złotego było nieco zaskakujące, ale też doprowadziło do wygenerowania kilku sygnałów na wykresie EUR/PLN. Ułożenie wskaźników i średnich w ujęciu dziennym sugeruje delikatną przewagę strony podażowej. Wprawdzie wczoraj po południu złoty stracił i zniwelował dużą część obserwowanego we wcześniejszych godzinach umocnienia, ale dzisiaj uzasadniony jest powrót testowania okolic 3,86. Opór można umiejscowić w rejonie 3,88-3,89.
Dowiedz się także: Co działo się na rynkach wymiany walut w ostatnim tygodniu stycznia?
USD/PLN:
Rejon 2,85 na powrót stał się oporem, a silne wsparcie to 2,82-2,83. Dzienne wskaźniki nadal sugerują, iż w kolejnych dniach dolar znów zyska na wartości. Niemniej, dopóki nie dojdzie do ponownego wyjścia ponad 2,85 i złamania maksimów z piątku w okolicach 2,87, nie należy zakładać tego scenariusza. W najbliższych godzinach bardziej prawdopodobny jest trend boczny 2,82-2,85.
Polecamy serwis: Lokaty
EUR/USD:
Widać wyraźnie próbę ruchu powrotnego do przełamanych wcześniej, silnych wsparć. Niemniej sforsowanie oporu na poziomie 1,3678-1,3700 nie będzie łatwe, można wyznaczyć go na podstawie piątkowego szczytu i maksimów z końca stycznia. Dzienne wskaźniki znajdują się w trendach spadkowych, co sugeruje, iż obserwowane odreagowanie w górę nie potrwa dłużej niż kilka godzin. Powrót poniżej 1,36 będzie sygnałem, że spadki wracają.
GBP/USD:
Piątkowy spadek nie doprowadził nawet do testowania ważnego wsparcia na poziomie 1,60. W efekcie wczoraj została podjęta próba wzrostu, ale została ona skontrowana przez stronę sprzedającą. Dzisiaj mamy drugie podejście, które może doprowadzić do próby naruszenia oporu na poziomie 1,62. Funta wspierają oczekiwania, związane z czwartkową decyzją Banku Anglii. Wątpliwe jednak, aby okazały się one wystarczającą przesłanką. Sygnałów, świadczących o nadchodzących spadkach, jest dużo.
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.