Dlaczego nastąpiło umocnienie eurodolara?
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
Dobiegający końca tydzień na krajowym rynku walutowym przebiegał w atmosferze oczekiwania na posiedzenie Rady Polityki Pieniężnej i decyzję w sprawie stóp procentowych. Notowania EUR/PLN początkowo zniżkowały aż do poziomu 3,8550. W dalszej części tygodnia odreagowały jednak powyżej 3,9000, osiągając lokalne maksimum na poziomie 3,9150. Odreagowanie to miało miejsce na fali realizacji zysków po grze na podwyżkę stóp, a także w wyniku chwilowego pogorszenia nastrojów na światowych giełdach. Złoty zakończył tydzień na mocniejszym poziomie, w okolicach 3,8700 zł za euro.
REKLAMA
Zgodnie z oczekiwaniami Rada Polityki Pieniężnej podniosła stopy procentowe o 25 pb – główna stopa w obecnym momencie wynosi 3,75 proc. RPP argumentowała swoją decyzję rosnącą presją inflacyjną, do której przyczyniają się wyższe ceny żywności oraz paliw, a także podwyżką większości stawek podatku VAT. Ponadto pespektywa wzrostu gospodarczego oraz związanej z tym poprawy na rynku pracy i nasilenia się presji płacowej również powinna oddziaływać pro wzrostowo na dynamikę cen. Prezes Narodowego Banku Polskiego, jednocześnie przewodniczący Rady, M. Belka powiedział, iż decyzja RPP nie miała charakteru jednorazowego działania dostosowawczego, a władze monetarne w razie konieczności będą podejmować potrzebne kroki.
Dane, jakie w ostatnich dniach napłynęły z krajowej gospodarki, potwierdzają przewidywania władz monetarnych odnośnie kształtowania się inflacji. Zarówno indeks inflacji bazowej, jak i inflacji producentów PPI, okazały się nie tylko wyższe od prognoz, ale również zdecydowanie wyższe od poprzednich odczytów. Inflacja bazowa za grudzień wyniosła 1,6 proc. r/r w porównaniu z 1,2 proc. w listopadzie. Natomiast wzrost cen producentów kształtował się w grudniu na poziomie 6,1 proc. r/r, czyli o 1,5 punktu procentowego wyżej niż miesiąc wcześniej. Zdecydowanie przyspieszyła również dynamika płac. W grudniu przeciętne wynagrodzenie w sektorze przedsiębiorstw zwiększyło się o 5,4 proc. r/r, podczas gdy oczekiwano wyniku na poziomie 3,8 proc.
Dowiedz się także: Jakie są najmłodsze indeksy na GPW?
REKLAMA
W mijającym tygodniu poznaliśmy również dane o produkcji przemysłowej – wzrosła ona w ubiegłym miesiącu o 11,5 proc. r/r, co choć stanowi wartość niższą od oczekiwań (12,2 proc.), jest i tak bardzo optymistycznym wynikiem. Dane, jakie napływają z kraju, wskazują nie tylko na wzrost inflacji, ale również na to, iż ożywienie w polskiej gospodarce ma silne fundamenty, w związku z czym niewielkie podwyżki stóp nie powinny stanowić zagrożenia.
W nadchodzącym czasie notowania złotego najprawdopodobniej powrócą do silnej zależności od nastrojów giełdowych. Jednak w kolejnych tygodniach czynnikiem dominującym mogą ponownie stać się oczekiwania na podwyżki stóp procentowych w naszym kraju.
Na przestrzeni mijającego tygodnia dolar amerykański osłabił się względem większości głównych walut. Indeks tej waluty, mierzący jej wartość względem euro, jena, funta brytyjskiego, dolara kanadyjskiego, franka i korony szwedzkiej, wybił się dołem z kilkutygodniowego kanału konsolidacji. Przebijając poziom 79,00, zyskał on przestrzeń do spadku o ok. 3 proc. Jak na razie zniżka nie jest zbyt dynamiczna – nie przekracza ona 0,7 proc.
Polecamy serwis: Kursy walut
W ostatnich dniach szczególnie zauważalne było osłabienie dolara amerykańskiego względem euro. Kurs EUR/USD wzrósł o ponad 1 proc. Zwyżka ta wynikała przede wszystkim z poprawy nastrojów wokół strefy euro. Inwestorzy pozytywnie zareagowali na lepsze od oczekiwań odczyty indeksów ZEW i niemieckiego Ifo, który ustanowił nowy rekord. Wskaźniki te sugerują, że gospodarka naszych zachodnich sąsiadów w najbliższym czasie powinna w dalszym ciągu rozwijać się w szybkim tempie, wspierając wzrost całej strefy euro. Dynamiczny rozwój Niemiec niesie jednak również pewne ryzyko, bowiem może on doprowadzić do zaostrzenia się różnic pomiędzy tą gospodarką a mniej rozwiniętymi krajami strefy euro, przeżywającymi problemy fiskalne. Różnice te mogą m.in. utrudnić prowadzenie polityki pieniężnej. Już teraz widoczny jest wzrost inflacji w Niemczech, który sugerowałby rozważenie przez Europejski Bank Centralny podniesienia stóp procentowych. Krok taki mógłby jednak negatywnie wpłynąć na i tak już słabe, mniejsze gospodarki strefy euro. Dlatego też w najbliższym czasie nie należy spodziewać się zacieśnienia polityki pieniężnej w Eurolandzie. Wydaje się również, iż w związku z tym nie przyszła jeszcze pora na obawy inwestorów, związane ze wspomnianą dwutorowością. W najbliższym czasie powinni oni w dalszym ciągu pozytywnie reagować na dobre dane z Niemiec i uważnie przyglądać się działaniom mniejszych krajów w ramach ograniczania deficytu fiskalnego.
W drugiej połowie mijającego tygodnia obserwowaliśmy dość wyraźny spadek rentowności obligacji, wyemitowanych przez takie kraje jak Hiszpania czy Portugalia. Dokonał się on, mimo że europejskie władze nie wypracowały konkretnych zmian w programie stabilizacyjnym dla strefy euro. Zaufanie inwestorów do Hiszpanii i Portugalii wzrosło, co tworzy fundamentalne podstawy do umocnienia euro względem dolara. Co prawda najbliższy opór, który może hamować ten ruch, usytuowany jest już na wysokości 1,3570, co stanowi poziom 50 proc. zniesienia spadków, obserwowanych od listopada 2010 do stycznia br. Po pokonaniu tej bariery powstanie przestrzeń do wzrostu EUR/USD nawet do 1,3800. Nie należy jednak spodziewać się trwałej zwyżki, bowiem problemy strefy euro pozostają nierozwiązane i wciąż mogą okresowo powracać na rynek.
W tym tygodniu kluczowymi wydarzeniami będą posiedzenie amerykańskich władz monetarnych oraz publikacje wstępnych szacunków wzrostu PKB w IV kw. Wielkiej Brytanii i Stanów Zjednoczonych. Ponadto warto zwrócić uwagę na wstępne szacunki, dotyczące styczniowej inflacji z Niemiec.
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.
REKLAMA