Umowa spółki cywilnej zawiera klauzulę, że w razie śmierci wspólnika spadkobiercy wejdą do spółki na jego miejsce. Jako jeden z trzech spadkobierców złożyłem oświadczenie, że nie wyrażam zgody na wejście do spółki, mając na uwadze jej złą sytuację majątkową. Wspólnicy zignorowali to pismo. Czy spadkobierca, który nie chce uczestniczyć w spółce, ma taką możliwość?
Wydawałoby się, że uregulowanie egzekucji z innych praw majątkowych, do których zalicza się także egzekwowanie z udziałów w spółce z o.o., jako odrębnego sposobu egzekucji wyjaśni wszelkie wątpliwości i wygasi wszelkie spory w doktrynie, które miały miejsce przed nowelizacją z 2 lipca 2004 r. o zmianie ustawy - Kodeks postępowania cywilnego oraz niektórych innych ustaw (Dz.U. Nr 172, poz. 1804). Jednak nowelizacja nie spełniła zamierzeń jej twórców i nie dość, że nie wyjaśniła wcześniejszych kontrowersji, to jeszcze stała się przyczynkiem do formułowania nowych argumentów po obu stronach sporu.
Przedmiotem artykułu jest analiza wybranych zagadnień związanych z upoważnieniem zarządu do podwyższenia kapitału zakładowego w granicach kapitału docelowego1. Kapitał docelowy, jak pokazały liczne przykłady praktyczne, stanowi przydatny instrument uelastycznienia sposobu pozyskiwania przez spółkę nowych wkładów na kapitał, zarówno ze względu na skrócenie czasu ich pozyskania, ograniczenie kosztów, jak i uodpornienie procesu podwyższenia na ewentualne zaskarżenie decyzji o podwyższeniu przez akcjonariusza.
Przedsiębiorcy uważają, że mimo istnienia przepisu (art. 431 par. 1 kodeksu cywilnego) mówiącego, że firma powinna dostatecznie odróżniać każdą spółkę od innych, legalnie działających na tym samym rynku, nie ma jasnych kryteriów rejestracji nazw podmiotów gospodarczych. Podają przykłady rejestracji firmy XY sp. j. i XY spółki z o.o. lub akcyjnej. Pytają, kiedy taką - ich zdaniem - mylącą firmę sądy rejestrowe wpiszą do KRS, a kiedy nie?
Spółka z o.o. została zawiązana przez 7 wspólników (podział udziałów prawie równy: 5 osób po 14 udziałów, 2 - po 15 udziałów). Współpraca układa się prawidłowo pomiędzy sześcioma, siódmy tej współpracy odmawia (obraził się, ponieważ nie został wybrany na prezesa). De facto działa na szkodę spółki (kłótnie, pomówienia, insynuacje...). Oświadczył wspólnikom na walnym zgromadzeniu, że swoje udziały sprzedaje znajomemu. W umowie spółki jest postanowione, że wspólnicy spółki mają prawo pierwokupu oraz że na sprzedaż udziałów osobie z zewnątrz musi być wyrażona zgoda. Sytuacja jest patowa: wspólnicy udziałów nie odkupią, bo nie mają na to środków i nie chcą też mieć w spółce osoby, o której nic nie wiedzą i której nie znają. Co robić w takiej sytuacji? Jak zgodnie z prawem pozbyć się niewygodnego wspólnika? Czy można zastosować art. 199 § 1 k.s.h. (umorzenie przymusowe), jeśli w umowie spółki taka możliwość nie została zapisana?