Leasing: szykowana jest zmiana przepisów, która dodatkowo ułatwi korzystanie z tej formy finansowania

REKLAMA
REKLAMA
Branża leasingowa znajduje się obecnie w przededniu zmian legislacyjnych, które jeszcze bardziej ułatwią zawieranie umów. Dziś, by umowa leasingu była ważna, wymagana jest forma pisemna, a więc klient musi złożyć kwalifikowany podpis elektroniczny lub podpisać dokument fizycznie. To jednak już niebawem może się zmienić.
- Leasing przed zmianą przepisów: wynajmują i leasingują, ale nie płacą.
- Leasing: jaka branża ma największe kłopoty ze spłatą długów
- Leasing: jak z finansowania w tej formie korzystają przedsiębiorcy
14 maja Senat przyjął ustawę deregulacyjną wraz z poprawkami, zgodnie z którą, by umowa leasingu była ważna, wystarczy forma dokumentowa zawarta zdalnie, np. poprzez e-mail czy nawet SMS.
20 maja Sejm podejmie decyzję o przyjęciu bądź odrzuceniu poprawek Senatu i skieruje ustawę do podpisu przez Prezydenta. Proponowane zmiany zdecydowanie ułatwią zawieranie umów online. Można się spodziewać, że klienci jeszcze chętniej będą sięgać po tę formę finansowania.
REKLAMA
Leasing przed zmianą przepisów: wynajmują i leasingują, ale nie płacą.
REKLAMA
Aż 66 proc. polskich małych i średnich przedsiębiorstw wskazuje na leasing jako najważniejsze źródło finansowania. To drugi najwyższy wskaźnik w całej Unii Europejskiej, wyprzedza nas tylko Finlandia. Rekordowe zainteresowanie usługą wynajmu pojazdów, maszyn i urządzeń wśród polskich przedsiębiorców nie przekłada się jednak na terminowe regulowanie rat.
Klienci zalegają firmom leasingowym i wynajmującym już 1,36 mld zł. To niemal o 1/4 więcej niż rok temu. Świadoma tego problemu branża, coraz częściej weryfikuje nie tylko NIP, ale też PESEL klienta przed podpisaniem z nim umowy.
Miniony rok branża leasingowa zakończyła dwucyfrowym wzrostem, a wszystko wskazuje na to, że w tym roku wartość rynku będzie jeszcze wyższa za sprawą dobrej koniunktury, rosnących potrzeb inwestycyjnych polskich firm i nowych przepisów, które ułatwią dostęp do finansowania wielu podmiotom z sektora MŚP.
Pierwsze oznaki już widać – Związek Polskiego Leasingu poinformował, że w I kwartale 2025 r. branża udzieliła finansowania na 26,3 mld zł, a więc o 1,3 proc. więcej niż w analogicznym okresie ubiegłego roku.
Z danych ZPL wynika, że mikro, małe i średnie przedsiębiorstwa już dziś stanowią prawie 3/4 klientów firm leasingowych. Podobnie jest w przypadku wynajmu maszyn, urządzeń i pojazdów. Jak wskazuje Polski Związek Wynajmu i Leasingu Pojazdów, reprezentowany w tej organizacji rynek wynajmu długoterminowego samochodów urósł w Polsce w 2024 r. o 8,5 proc. rok do roku pod względem łącznej floty.
W tej beczce miodu jest jednak łyżka dziegciu – bo wraz ze wzrostem zainteresowania i liczby klientów, rośnie też udział niesolidnych płatników. Najnowsze dane Krajowego Rejestru Długów ujawniają, że blisko 16,7 tys. przedsiębiorstw zalega branży leasingowej oraz firmom zajmującym się wynajmem maszyn, urządzeń i pojazdów ponad 1,36 mld zł.
W porównaniu do minionego roku łączne zadłużenie zwiększyło się prawie o 23 proc. A średnie zadłużenie jednego dłużnika wynosi 81,4 tys. zł.
Leasing: jaka branża ma największe kłopoty ze spłatą długów
REKLAMA
Wśród branż, które mają największe zaległości z tego tytułu, prym wiodą firmy transportowe. W tym gronie jest 3,2 tys. niesolidnych płatników, a ich łączne zaległości opiewają na 345,2 mln zł. Na drugim miejscu znajdują się firmy handlowe, które mają do spłaty 241,4 mln zł, a na trzecim – budownictwo z 165,3 mln zł długu wobec branży leasingowej i wynajmu.
– Pojazdy stanowią prawie 80 procent wszystkich leasingowanych ruchomości. Nie jest więc zaskoczeniem, że to właśnie firmy transportowe, kurierzy i przewoźnicy są w czołówce zadłużonych. Z naszej praktyki w obsłudze wierzytelności wynika jednak, że typowy dłużnik leasingowy to przedsiębiorca z sektora MŚP uwięziony w spirali płatniczej. Nie reguluje rat, bo sam czeka na przelewy od klientów. Brak płynności i narastające zatory płatnicze sprawiają, że niespłacony leasing często staje się tylko jednym z wielu problemów finansowych takiego przedsiębiorstwa – wyjaśnia Jakub Kostecki, prezes firmy windykacyjnej Kaczmarski Inkasso.
– Firmy leasingowe zlecają windykację należności na różnych etapach umowy z klientem, zarówno po pierwszych opóźnieniach w spłacie rat, jak i po wypowiedzeniu umowy. Egzekwowanie należności w tej branży to jeden z najbardziej wymagających segmentów windykacji. W odróżnieniu od na przykład długów wobec banków proces ten jest wieloetapowy, czasochłonny i często wiąże się z koniecznością oględzin i zabezpieczenia przedmiotu leasingu. W branży obowiązują specyficzne przepisy i procedury, które wymagają od negocjatorów dużego doświadczenia oraz dogłębnej znajomości rynku leasingowego – dodaje Jakub Kostecki.
Najwięcej dłużników wobec branży leasingowej i wynajmu maszyn, urządzeń i pojazdów działa na Mazowszu. Tam 3,6 tys. firm wygenerowało dług w wysokości 342,2 mln zł. Tuż za nim uplasował się Śląsk, gdzie ponad 1,8 tys. dłużników zalega ze spłatą 141,6 mln zł. Firmy leasingowe i zajmujące się wynajmem mają też do odzyskania niemal 133,2 mln zł od przedsiębiorców z Wielkopolski i 115,3 mln zł od firm z Dolnego Śląska.
Na przeciwległym biegunie znajdują się województwa: opolskie – gdzie klienci firm leasingowych i podmiotów wynajmujących sprzęt i pojazdy zalegają im 17,5 mln zł, świętokrzyskie z łącznym zadłużeniem wynoszącym 24,5 mln zł oraz podkarpackie – 25,9 mln zł.
Leasing: jak z finansowania w tej formie korzystają przedsiębiorcy
Firmy leasingowe oraz zajmujące się wynajmem maszyn, urządzeń i pojazdów weryfikują swoich klientów, sprawdzając ich wiarygodność finansową w KRD. W ubiegłym roku pobrały z Krajowego Rejestru Długów prawie 1,25 mln raportów gospodarczych. W tym roku będzie ich jeszcze więcej, bo tylko w I kwartale zostało pobranych blisko 451 tys. raportów o klientach. A to nie wszystko.
– Wiele firm leasingowych oraz wynajmujących maszyny, urządzenia i pojazdy nie poprzestaje wyłącznie na sprawdzeniu NIP-u klienta, ale często, w przypadku jednoosobowej działalności gospodarczej, sprawdza też PESEL przedsiębiorcy – wyjaśnia Adam Łącki, prezes Zarządu Krajowego Rejestru Długów Biura Informacji Gospodarczej.
– Takie sprawdzenia dwutorowe są coraz powszechniejszą praktyką i razem z Analizą wiarygodności płatniczej KRD dają pełniejszy obraz kondycji finansowej klienta. Jest to ważne szczególnie w przypadku jednoosobowych działalności gospodarczych, które stanowią większość, bo 56 procent wszystkich dłużników firm leasingowych i wynajmu, i odpowiadają za prawie 632 miliony złotych długu. Coraz częściej również sektor finansowy sięga po dane z Analizy wiarygodności płatniczej, ponieważ uzupełniają one tradycyjne informacje gospodarcze. Jako biuro informacji gospodarczej nie możemy prezentować historii spłaty zadłużenia, ale właśnie scoring pozwala wypełnić tę lukę. Dzięki niemu instytucje zyskują szerszy kontekst decyzyjny i większą pewność co do wiarygodności klienta – dodaje Adam Łącki.
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.
REKLAMA