Jak podwyższyć kapitał zakładowy
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
Podejmowanie decyzji właścicielskich w spółce z o.o. nie nastręcza trudności, gdy wszystkie udziały przysługują jednemu podmiotowi lub gdy udziałowcy są zgodni co do kierunku, w którym spółka ma zmierzać. Kłopoty zaczynają się, gdy w spółce dochodzi do sporu. Sytuacja taka może być kłopotliwa, gdy spółka potrzebuje dokapitalizowania, a nie wszyscy wspólnicy wyrażają zgodę na podwyższenie kapitału zakładowego i wniesienie wkładów. W takim wypadku najlepszym rozwiązaniem jest objęcie udziałów przez wybranego udziałowca lub zaproszenie zewnętrznego inwestora. Zważywszy że tego rodzaju scenariusz doprowadzi do zburzenia układu sił w spółce, może on rodzić opór udziałowców niezainteresowanych zmianą status quo.
REKLAMA
Podwyższenie kapitału, powiązane ze zmianą umowy spółki, wymagało będzie zapewnienia większości dwóch trzecich głosów na zgromadzeniu wspólników. Brak większości może skutecznie zablokować decyzje związane z dokapitalizowaniem spółki. Nawet jednak zgromadzenie odpowiedniej liczby głosów nie rozwiązuje problemu. O ile umowa lub uchwała o podwyższeniu kapitału nie stanowi inaczej, wspólnicy mają prawo pierwszeństwa do objęcia nowych udziałów w podwyższonym kapitale. Co więcej zgodnie z art. 246 par. 3 k.s.h., uchwała dotycząca zmiany umowy, która uszczupla prawa udziałowe przyznane wspólnikom, wymaga zgody wszystkich udziałowców, których dotyczy. W oparciu o tę regulację uznaje się, że do podjęcia uchwały o podwyższeniu kapitału z jednoczesnym pozbawieniem wspólników prawa pierwszeństwa do objęcia nowych udziałów nie wystarcza 2/3 głosów za. Niezbędna jest zgoda każdego z tych udziałowców, których pozbawia się prawa pierwszeństwa. W praktyce obowiązek uzyskania zgody może służyć za narzędzie utrudniające podwyższenie kapitału i wpuszczenie do spółki inwestora strategicznego. Jeżeli nie będzie możliwe pozbawienie prawa pierwszeństwa dotychczasowych udziałowców, należy liczyć się z tym, iż po podjęciu uchwały o podwyższeniu kapitału zakładowego zarząd będzie zmuszony zaoferować udziały proporcjonalnie wszystkim dotychczasowym wspólnikom. Dopiero po upływie jednomiesięcznego terminu na przyjęcie oferty przez udziałowców nowe udziały będą mogły zostać objęte przez inwestora.
Jak widać w sytuacji konfliktu w spółce droga do jej dokapitalizowania może okazać się kręta. Z tego względu udziałowcy częstokroć regulują rozwiązanie tego rodzaju sytuacji w odrębnych umowach, by zapobiec impasowi na wypadek sporu. Umowy takie mogą przewidywać obowiązek wyrażenia zgody na podwyższenie kapitału zakładowego przez wspólnika, który nie wyraża chęci inwestowania w spółkę.
MACIEJ SZAMBELAŃCZYK
radca prawny w Kancelarii Wierciński, Kwieciński i Baehr
REKLAMA
REKLAMA