Sprzedaż udziałów w spółce z o.o.
REKLAMA
REKLAMA
Jednym z kluczowych zagadnień przy realizacji transakcji sprzedaży udziałów spółki z o.o. jest zapewnienie skutecznego przejścia udziałów na nabywcę. W praktyce często łączy się to z koniecznością respektowania postanowień umowy spółki, które ograniczają zbywalność udziałów. Chodzi m.in. o uzyskanie zgody na rozporządzenie udziałami spółki w trybie art. 182 kodeksu spółek handlowych (dalej k.s.h.), zgodnie z którym zbycie udziału, jego części lub ułamkowej części udziału oraz zastawienie udziału umowa spółki może uzależnić od zgody spółki albo w inny sposób ograniczyć. Analizując przywołany przepis k.s.h., należy niewątpliwie zwrócić uwagę na jego pojemność. Dopuszcza on wprost wprowadzenie do umowy spółki obowiązku uzyskiwania zgody spółki, jednocześnie wprowadzając otwarty katalog innych ograniczeń zbycia udziałów (np. zgody zgromadzenia wspólników, wskazanych indywidualnie wspólników, rady nadzorczej lub nawet osób trzecich - niebędących wspólnikami spółki).
REKLAMA
Skutki braku zgody
REKLAMA
Co jednak dzieje się, gdy zgoda nie została udzielona lub udzielono jej w sposób wadliwy? Zarówno w orzecznictwie jak i doktrynie prawa przyjmuje się, że umowa zbycia udziałów zawarta bez zezwolenia wymaganego przez umowę spółki stanowi czynność bezskuteczną zarówno wobec spółki, jak i w stosunkach między stronami. Problemy rodzą się natomiast w przypadku, gdy zgoda została faktycznie udzielona, jednak sama czynność wyrażenia zgody została dokonana w sposób wadliwy lub też została skutecznie zaskarżona.
Zagadnień tych dotyczy wyrok Sądu Najwyższego z 16 marca 2006 r. (sygn. akt: III CSK 32/06, OSP 2007 nr 3, poz. 31). W orzeczeniu tym sąd poddał analizie zagadnienie skutku uprawomocnienia się wyroku stwierdzającego nieważność uchwały zgromadzenia wspólników wyrażającej zgodę na zbycie udziałów i stwierdził, iż w jego wyniku powstaje skutek - jakby ta uchwała nie została w ogóle podjęta. Wedle tego poglądu do chwili uprawomocnienia się wyroku, skutki dotyczącej go uchwały należy respektować, a od tej chwili (w granicach określonych w art. 254 par. 1 w zw. z art. 254 par. 4 k.s.h.) czynić już tego nie wolno, i to z mocą wsteczną. Tym samym, w momencie uprawomocnienia się przedmiotowego wyroku, należy uznać, że umowa sprzedaży udziałów została zawarta bez wymaganej zgody i jest przez to nieskuteczna.
Kontrowersyjna wykładnia
Wyrażona przez sąd w przytoczonym orzeczeniu zasada konieczności respektowania skutków prawnych uchwały o wyrażeniu zgody na zbycie udziałów do momentu prawomocnego stwierdzenia nieważności/nieistnienia lub uchylenia wpływa niewątpliwie pozytywnie na pewność obrotu udziałami spółki z o.o. i jako takie zasługuje na aprobatę. Jednocześnie jednak sąd stwierdził, iż wykładnia językowa art. 254 par. 2 k.s.h. (zgodnie z którym w przypadkach, gdy ważność czynności dokonanej przez spółkę jest zależna od uchwały zgromadzenia wspólników, uchylenie takiej uchwały nie ma skutku wobec osób trzecich działających w dobrej wierze) wskazuje, że hipotezą wypowiedzianej w nim normy nie są objęte umowy zbycia udziałów przez wspólników. Powyższe stawia niewątpliwie w wysoce niekorzystnej sytuacji nabywców udziałów spółki z o.o. (którzy dodatkowo nie mogą nabyć przedmiotowych udziałów w dobrej wierze na podstawie art. 169 k.c.). Tym samym nawet pomimo działania przez nabywców udziałów w dobrej wierze oraz dochowania przez nich należytej staranności w zakresie sprawdzenia, czy wszelkie wymagane zezwolenia korporacyjne zostały udzielone, nie mogą być oni pewni skuteczności przeprowadzanej transakcji. Należy podkreślić, że ten wysoce niekorzystny stan prawny stawia nabywcę udziałów de facto w zdecydowanie gorszej sytuacji od nabywcy np. zorganizowanej części przedsiębiorstwa spółki (do dokonania której to czynności wymagana jest przecież uchwała wspólników spółki).
Praktyczne konsekwencje
Biorąc pod uwagę podnoszone w piśmiennictwie poważne wątpliwości interpretacyjne w zakresie możliwości zaskarżania uchwał zgromadzenia wspólników oraz toczący się spór co do ewentualnego istnienia uchwał nieważnych ex lege, należy postulować przyjęcie w praktyce realizacji transakcji zakupu udziałów (w której wymagane jest uzyskanie stosownej zgody) zamieszczania w umowie sprzedaży udziałów stosownych oświadczeń i zapewnień dotyczących uzyskania przedmiotowych zgód oraz każdorazowego badania formalnej poprawności podjęcia uchwały o zbyciu udziałów. Powyższe wpisuje się oczywiście w często stosowaną praktykę przeprowadzania badania sprawdzającego typu due dilligence spółki, której udziały mają być przedmiotem transakcji (nabycia). O ile jednak w trakcie badania stosunkowo prostą czynnością jest zbadanie samego faktu materialnego podjęcia uchwały i zgodności jej treści z regulacjami powszechnie obowiązujących przepisów prawa oraz umowy spółki, o tyle zbadanie samej formalnej poprawności podjęcia uchwały może być dla potencjalnego inwestora bardzo utrudnione lub de facto niemożliwe. Badanie takie musiałoby się bowiem wiązać z koniecznością zbadania szeregu okoliczności czysto faktycznych (np. prawidłowość doręczenia zaproszeń na zgromadzenie wspólników czy faktyczna obecność na tym zgromadzeniu itp.), wymagając tym samym co najmniej ścisłej współpracy z potencjalnym nabywcą udziałów wszystkich dotychczasowych wspólników spółki, co oczywiście w praktyce może okazać się trudne.
Ochrona nabywcy
REKLAMA
Wynikające z poglądu przyjętego przez sąd w ww. wyroku znaczące zróżnicowanie poziomu ochrony działającego w dobrej wierze kontrahenta wspólnika spółki w zestawieniu z działającym w dobrej wierze kontrahentem samej spółki wydaje się trudne do zaakceptowania na gruncie racjonalnej wykładni systemu prawa i de lege ferenda wymaga precyzyjnego uregulowania, wyrównującego poziom ochrony w obu przypadkach. Tym samym rozważyć należy więc odejście od literalnej wykładni art. 254 par. 2 k.s.h. w drodze stosowania jego dyspozycji także w analizowanym tu przypadku.
W tym kontekście należy zauważyć, że jednoznaczne w zakresie odmowy udzielenia ochrony nabywcy udziałów orzeczenie SN z 16 marca 2006 r. zostało w piśmiennictwie poddane krytyce, wskazującej w szczególności na argumenty natury słusznościowej przemawiające za zastosowaniem art. 254 par. 2 k.s.h. do nabywcy udziałów działającego w zaufaniu do niezaskarżonej jeszcze uchwały zgromadzenia wspólników wyrażającej zgodę na zbycie udziałów (porównaj: S. Sołtysiński: Glosa do wyroku SN z 16 marca 2006 r., III CSK 32/06, OSP 2007 nr 3 poz. 31, W. Popiołek: Nieważność uchwały zgromadzenia wspólników zawierającej zgodę na zbycie udziałów, Glosa 2007, nr 3 str. 18-24.
Propozycja zmian
Obecne brzmienie art. 254 par. 2 k.s.h. i sposób wykładni tego przepisu przez SN nie zabezpiecza w należyty sposób interesów nabywcy udziałów, stawiając go w zdecydowanie mniej korzystnej sytuacji prawnej w zestawieniu z pozycją kontrahenta samej spółki. Brak jest racjonalnych argumentów uzasadniających takie zróżnicowanie, a więc jak się wydaje w analizowanym obszarze mamy do czynienia z luką prawną, wymagającą co najmniej interwencji judykatury, chociażby poprzez zastosowanie wykładni per analogiam w celu zabezpieczenia słusznych interesów nabywcy udziałów działającego w dobrej wierze. Niestety, SN w orzeczeniu z 16 marca 2006 r. nie zdecydował się na taki krok, wyrażając przy tym pogląd, który może w zdecydowanie negatywny sposób wpłynąć na bezpieczeństwo obrotu prawami udziałowymi.
Jak słusznie wskazuje się w doktrynie prawa, łagodzenie lub wyłączanie sankcji nieważności wynikającej z przepisu w dziedzinie prawa spółek handlowych uzasadniane jest przede wszystkim interesem spółki lub bezpieczeństwa obrotu (tak np. S. Sołtysiński: Ważność umowy zawartej przez członka zarządu spółki z o.o., PPH 2002 nr 10, str. 54). Tym samym należy stanowczo opowiedzieć się za dopuszczalnością objęcia ochroną działającego w dobrej wierze nabywcy praw udziałowych, będącego kontrahentem wspólnika spółki, na gruncie obecnie obowiązującej regulacji art. 254 par. 2 i 4 k.s.h., poprzez zastosowanie wykładni per analogiam. W praktyce obrotu kwestia prawidłowości udzielenia właściwych zgód korporacyjnych powinna być przy tym objęta oświadczeniami i zapewnieniami składanymi w umowie sprzedaży udziałów. De lege ferenda rozważyć należy jednak jak najszybsze dokonanie odpowiedniej nowelizacji k.s.h.
RADOSŁAW L. KWAŚNICKI
radca prawny w kancelarii Gessel, gdzie prowadzi grupę prawa spółek
gp@infor.pl
MACIEJ KOŻUCHOWSKI
aplikant radcowski w kancelarii Gessel
gp@infor.pl
PODSTAWA PRAWNA
• Ustawa z 15 września 2000 r. Kodeks spółek handlowych (Dz.U. nr 94, poz. 1037 ze zm.).
REKLAMA
REKLAMA