Wydaje się, że uczestnicy rynku w USA nie wiedzą, czy spadek cen towarów wziąć za dobrą monetę. Świadczy o tym fakt, że we wtorek rynek akcji nie stracił mimo niekorzystnych publikacji gospodarczych. Obawa przed spowolnieniem koniunktury wywołała obniżkę cen surowców, ale jednocześnie stanowi bufor, chroniący przed presją inflacyjną, która z kolei mobilizuje banki do podnoszenia stóp procentowych.
Dzięki dużej konkurencji na rynku możemy nabyć nieruchomość po niższej cenie, ale mamy małe możliwości negocjacji z deweloperami. Mimo to eksperci utrzymują, że w dalszym ciągu marzenie o rabacie, sięgającym 290 tys. zł, ma szansę spełnić się. Czy oferty uwzględniają pomoc w przeprowadzce, dostosowanie miejsca i czasu spotkania do potrzeb klienta albo zapewnienie darmowego garażu?
Przez dwa pierwsze tygodnie maja w notowaniach na rynkach akcji uwidacznił się stosunek inwestorów do ryzyka. Eurodolar poszedł w dół o 1,7 procent, zaś indeks CRB powędrował w górę, co w dużej mierze miało związek z odbiciem ropy, jak zauważyli eksperci. Co spowodowała awersja do ryzyka, w połączeniu z drożejącymi cenami amerykańskich obligacji? Uczestnicy rynku bez kozery zaczęli pozbywać się akcji.
Wartość indeksu cen transakcyjnych w kwietniu wyniosła niemalże tyle samo co w marcu, zmniejszając się jedynie o 0,02 proc., do poziomu 877,44 pkt. Eksperci zauważyli, że w skali roku miał miejsce spadek o 2,8 proc. Po uwzględnieniu rocznej inflacji na poziomie 4,3 proc., realny roczny spadek cen transakcyjnych w największych miastach Polski wyniósł 6,5 proc. Jak przekłada się to stopień trudności w znalezieniu własnego lokum?
W I kwartale 2011 roku metr kwadratowy mieszkania w Krakowie kosztował średnio 7,5 tys. zł. Czy to dużo, w porównaniu ze stolicą? Eksperci od nieruchomości uważają, że nie. Podkreślają oni, że ceny ofertowe w Krakowie spadły o 2,6 proc., w porównaniu z analogicznym okresem w 2010 roku.
Wiele kontrowersji wzbudza propozycja rządu podniesienia płacy minimalnej do 1,5 tys. złotych miesięcznie. Eksperci podkreślają, że nawet przy tej kwocie Warszawiaków nie będzie stać na zakup własnego mieszkania. W dużo korzystniejszym położeniu są Belgowie, Holendrzy, Irlandczycy czy mieszkańcy Luksemburga, których wynagrodzenie znajduje się na minimalnym poziomie.
W dniu dzisiejszym euro umocniło się względem dolara, osiągając wartość 1,4650. Im bardziej zbliżał się koniec sesji, tych chętniej inwestorzy realizowali zyski, co łatwo wytłumaczyć zbliżającymi się Świętami oraz faktem, że w dniu jutrzejszym wiele instytucji będzie nieczynnych. W rezultacie ok. godz. 16.00 notowania eurodolara spadły do poziomu 1,4540.