Dlaczego w maju sprzedawano mieszkania ze styczniowych ogłoszeń?
REKLAMA
REKLAMA
Aby obliczyć, ile czasu zajmuje przeciętnie sprzedaż mieszkań, proces sprzedaży można rozbić na dwa etapy: pierwszy od wprowadzenia oferty do sprzedaży do zawarcia umowy przedwstępnej, a drugi od zawarcia umowy przedwstępnej do zwarcia umowy ostatecznej. Długość procesu sprzedaży traktowana jest jako jeden z mierników nastrojów rynkowych. W uproszczeniu można przyjąć, że na rynku wzrostowym transakcje zawierane są szybciej, ze względu na presję ze strony kupujących, a na spadkowym – wolniej.
REKLAMA
Koniec efektu marca
Najnowsze wyniki świadczą o powrocie do normy na rodzimym rynku nieruchomości, po marcowym, sezonowym przyspieszeniu procesu zawierania transakcji. Dane zrewidowane pokazują, ponadto, że w marcu do podpisywania umów dochodziło odrobinę wolniej niż wskazywały dane wstępne. Różnice nie przekraczają jednak kilku – kilkunastu dni. Ze wstępnych danych za kwiecień wynika, że od podpisania umowy pośrednictwa do umowy finalnej mijało 113 dni, czyli cztery miesiące. Oznacza to, że dziś sprzedawane są mieszkania, których data zgłoszenia do sprzedaży wypada przeciętnie w styczniu. Dla porównania, w marcu było to blisko 80 dni, a w ostatnich 12 miesiącach 109 dni. Jest to bardzo ważna informacja dla osób, które planują na przykład zamianę mieszkania i chciałyby zgrać w czasie transakcję sprzedaży dotychczasowego lokalu oraz zakupu nowego. Pozwala ona uniknąć dodatkowych kosztów wynajmu lokalu przejściowego.
Przeczytaj również: Jaką nieruchomość kupić na Majówkę?
Gotówka na rynku
Po marcowym rekordzie ilości transakcji, zawieranych bez wykorzystania kredytu, kwietniowy wynik wstępny na poziomie 25% może wydawać się mało imponujący. Trzeba jednak zauważyć, że w ostatnich 12 miesiącach wynosił on średnio 19%. Ponadto, bieżące dane warto łączyć z działaniem czynników sezonowych. W kwietniu zeszłego roku także co czwarta transakcja zawierana była bez udziału kredytu. Gdyby sytuacja w tym obszarze miała rozwijać się analogicznie do zeszłorocznej, kolejne miesiące powinny pokazać mniejszy udział transakcji gotówkowych w ogólnej liczbie zawartych na rynku wtórnym.
Polecamy serwis: Lokaty
Podpisanie umowy przedwstępnej
Umiarkowanie optymistycznie należy ocenić fakt, że relatywnie szybko dochodzi dziś do podpisania umowy przedwstępnej. W kwietniu od ogłoszenia chęci sprzedaży lokalu do podpisania rzeczonej umowy mijało 65 dni, czyli niewiele ponad dwa miesiące. Jest to wynik o blisko 10 dni gorszy niż w marcu, ale już w poprzednich 12 miesiącach sprzedający czekali na kupującego średnio 69 dni.
Czas na zdobycie finansowania
Różnicę między długością całego procesu sprzedaży a czasem potrzebnym na zawarcie umowy przedwstępnej można, w dużym uproszczeniu, utożsamić z czasem, który potrzebują kupujący na zdobycie finansowania transakcji. Do umów przedwstępnych i finalnych dochodziło w kwietniu później niż w marcu, ale skala wydłużenia wymaganego czasu była znacznie większa w przypadku umów końcowych. Ze wstępnych danych płyną więc wywnioski, że czas potrzebny na zdobycie finansowania zakupu nieruchomości wzrósł w kwietniu do 47 dni, przy średniej w zeszłym roku na poziomie ponad 40 dni. Za takim wydłużeniem nie przemawia sytuacja na rynku kredytowym, która obecnie, pomimo zacieśniania polityki pieniężnej, utrzymuje się na relatywnie stabilnym poziomie.
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.