REKLAMA

REKLAMA

Kategorie
Zaloguj się

Zarejestruj się

Proszę podać poprawny adres e-mail Hasło musi zawierać min. 3 znaki i max. 12 znaków
* - pole obowiązkowe
Przypomnij hasło
Witaj
Usuń konto
Aktualizacja danych
  Informacja
Twoje dane będą wykorzystywane do certyfikatów.
Porada Infor.pl

Czy da się zażegnać kryzys zadłużenia w Grecji?

Subskrybuj nas na Youtube
Sytuacja Grecji do złudzenia przypomina problemy, z którymi borykała się Argentyna.
Sytuacja Grecji do złudzenia przypomina problemy, z którymi borykała się Argentyna.

REKLAMA

REKLAMA

Grecja znajduje się w opłakanym położeniu. Cierpi na jeszcze poważniejsze problemy finansowe niż niegdyś Argentyna. W jaki sposób państwo to może poradzić sobie z kryzysem? Eksperci wskazują na pomoc z zewnątrz.

REKLAMA

Doświadczenia poprzednich kryzysów wskazują jednoznacznie, że czas gra na niekorzyść zagrożonych państw. Im szybciej podejmie się zdecydowane działania, tym mniej bolesna i kosztowna będzie operacja naprawy sytuacji. Taką naukę można wyciągnąć z kryzysu azjatyckiego, rosyjskiego i krajów Ameryki Południowej z końca lat 90. ubiegłego stulecia. Zwykle dotknięte kłopotami państwa podejmowały niezbędne decyzje za późno, pomoc międzynarodowych instytucji finansowych była negocjowana zbyt długo i była mało skuteczna, a jej warunki najczęściej prowadziły do nasilenia zjawisk kryzysowych. Reakcje rynków finansowych utrudniały wyjście z kryzysu. Wszystkie te zjawiska mamy okazję obserwować także w przypadku Grecji.

REKLAMA

REKLAMA

Przez wiele lat rząd tego kraju nie robił zbyt wiele, żeby utrzymywać gospodarkę i finanse w stanie równowagi, a nawet ukrywał negatywne zjawiska. Drastyczne posunięcia przyjęto, gdy kryzys już wybuchł, ale nie mogły one okazać się wystarczająco skuteczne, a w żadnym przypadku nie sprzyjały stymulowaniu rozwoju gospodarczego. Były nakierowane przede wszystkim na ratowanie się przed niewypłacalnością. Podobnie jak w czasie kryzysu w Azji, Ameryce Południowej i Rosji, negocjacje dotyczące udzielenia międzynarodowej pomocy toczyły się długo, powodując napięcia na rynkach finansowych, a narzucane warunki okazywały się trudne do spełnienia.

Pod wieloma względami sytuacja Grecji jest podobna do tej, w jakiej znalazła się Argentyna pod koniec lat 90. ubiegłego stulecia. Różnica między dwoma krajami działa na niekorzyść Grecji, która nie może samodzielnie zbyt wiele zrobić, aby wydobyć się z kryzysu. Jej członkostwo w Unii Europejskiej i strefie euro skazuje ją na pomoc zewnętrzną, a Unię – na udzielenie tej pomocy. Podobieństwa między sytuacją Argentyny sprzed kilkunastu lat i obecnymi kłopotami Grecji są uderzające. Dotyczą zarówno przyczyn kryzysu, jak i warunków obrony przed nim oraz wychodzenia z niego. W obu przypadkach mieliśmy do czynienia z nierównowagą w gospodarce i narastaniem zadłużenia sektora publicznego, w tym zadłużenia zagranicznego. I tu i tu katalizatorem wybuchu kryzysu stały się przyczyny zewnętrzne. W przypadku Argentyny powód tkwi w kryzysie finansowym, który wybuchł w krajach azjatyckich oraz oraz winna jest recesja w Brazylii. W Grecji podobną rolę spełnił globalny kryzys finansowy i załamanie światowej gospodarki. Argentyna, przyjmując system sztywnego kursu walutowego, powiązanego z dolarem i w konsekwencji ograniczając możliwość prowadzenia autonomicznej polityki pieniężnej, pozbawiła się bardzo istotnych narzędzi samoregulujących równowagę gospodarki i finansów kraju. Grecja, członek wspólnoty europejskiej, nie ma własnej waluty i nie prowadzi własnej polityki pieniężnej. Różnice między sytuacją gospodarczą Argentyny i Stanów Zjednoczonych były równie duże, jak w przypadku Grecji i większości pozostałych państw Unii Europejskiej. Argentyna nie wykorzystała w porę możliwości, jakie dawało uwolnienie kursu waluty i zastosowanie mechanizmów polityki pieniężnej. Gdy się na to zdecydowała, było już za późno. Grecja żadnego z tych narzędzi zastosować nie może, chyba że postanowi opuścić strefę euro, co byłoby niezwykle trudne i bolesne w skutkach. Wartość argentyńskiego peso po uwolnieniu jego kursu spadła w pierwszym momencie o 30 proc., powodując potężne perturbacje w gospodarce i skutki mocno odczuwalne przez obywateli.

Przeczytaj również: Dlaczego inwestorzy ponownie wątpią w siłę amerykańskiej gospodarki?

Płynny, czyli poddany rynkowym prawom popytu i podaży kurs waluty, w połączeniu z elastyczną polityką pieniężną, stanowią podstawowe narzędzia utrzymywania równowagi gospodarczej i finansowej. Każda ingerencja w te mechanizmy na ogół kończy się kryzysem. Polityka sztywnego kursu waluty prędzej czy później prowadzi do jej dewaluacji. Po okresie sztucznej i wymuszonej siły, lokalna waluta albo musi być uwolniona i ulega deprecjacji albo broni się podwyżkami stóp procentowych, co hamuje rozwój gospodarki. Zmniejszenie wartości pieniądza prowadzi do zwiększenia obciążenia spłatą zadłużenia, podobnie zresztą działa zaostrzanie polityki pieniężnej.

Dalszy ciąg materiału pod wideo

Uwolnienie kursu powoduje gwałtowną deprecjację waluty, którą rząd stara się powstrzymać, angażując w jej obronę posiadane rezerwy walutowe. Zwykle są one niewystarczające i topnieją, bez osiągnięcia zamierzonego skutku. Kursy spadają o 30-50 proc. Tak działo się w Malezji, Indonezji czy Korei w 1997 roku. Wszelkie próby ratowania sytuacji i reform, prowadzone przy wsparciu finansowym MFW, nie dawały rezultatów. Decydował rynek, czyli uciekający z tych krajów kapitał. Nie były w stanie zatrzymać go ani interwencje, umacniające walutę, ani podwyższane stopy procentowe. Zaufanie zostało nadszarpnięte.

Polecamy serwis: Kredyty

Utrzymywanie przez Argentynę sztywnego kursu walutowego przez niemal 10 lat (wprowadzono go w 1991 roku), w połączeniu z brakiem reform fiskalnych, doprowadziło do recesji i kryzysu finansowego. Pod koniec 2001 roku zadłużenie Argentyny wynosiło około 150 mld dolarów. Gwałtowny spadek wiarygodności kredytowej kraju na światowych rynkach spowodował odcięcie od źródeł finansowania. W zamian za wprowadzenie restrykcyjnego programu oszczędności Międzynarodowy Fundusz Walutowy udzielić miał Argentynie 40 mld dolarów pożyczki. Pod koniec 2001 roku rząd ogłosił wstrzymanie spłaty zagranicznych kredytów. W styczniu 2002 roku uwolniono kurs peso, co spowodowało gwałtowny spadek jego wartości.

Sytuacja Grecji jest tym trudniejsza, że nie mogąc opuścić strefy euro, musi ponosić konsekwencje niezależnego od jej wewnętrznych warunków gospodarczych kursu euro i jeszcze mniej adekwatnej do nich polityki pieniężnej Europejskiego Banku Centralnego, podnoszącego stopy procentowe. Mocne euro i wysokie stopy są najmniej odpowiednią miksturą na greckie kłopoty.

Zapewne zdają sobie z tego sprawę zarówno władze Unii Europejskiej, jak i Międzynarodowego Funduszu Walutowego. Z pewnością też muszą brać to pod uwagę, zastanawiając się nad sposobami i warunkami udzielania dalszej pomocy Grecji. W rzeczywistości to banki i kraje, będące jej wierzycielami, miałyby największy problem, gdyby Grecja zaprzestała spłaty zadłużenia. Bardziej prawdopodobne wydaje się więc zwiększenie zakresu pomocy finansowej i łagodzenie jej warunków, choćby poprzez wydłużanie czasu spłaty pożyczek i zmniejszenie oprocentowania, niż restrukturyzacja zadłużenia, podobna do tej, którą przeprowadziła Rosja w 1999 roku. Wówczas część zachodnich banków zgodziła się na zamianę długu w proporcjach 10 proc. na gotówkę, 20 proc. na obligacje trzyletnie i 70 proc. na obligacje cztero- i pięcioletnie.

Roman Przasnyski, Open Finance

Zapisz się na newsletter
Zakładasz firmę? A może ją rozwijasz? Chcesz jak najbardziej efektywnie prowadzić swój biznes? Z naszym newsletterem będziesz zawsze na bieżąco.
Zaznacz wymagane zgody
loading
Zapisując się na newsletter wyrażasz zgodę na otrzymywanie treści reklam również podmiotów trzecich
Administratorem danych osobowych jest INFOR PL S.A. Dane są przetwarzane w celu wysyłki newslettera. Po więcej informacji kliknij tutaj.
success

Potwierdź zapis

Sprawdź maila, żeby potwierdzić swój zapis na newsletter. Jeśli nie widzisz wiadomości, sprawdź folder SPAM w swojej skrzynce.

failure

Coś poszło nie tak

Źródło: INFOR

Oceń jakość naszego artykułu

Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia jest dla nas bardzo ważna

Powiedz nam, jak możemy poprawić artykuł.
Zaznacz określenie, które dotyczy przeczytanej treści:
Autopromocja

REKLAMA

QR Code

© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.

REKLAMA

Moja firma
Zapisz się na newsletter
Zobacz przykładowy newsletter
Zapisz się
Wpisz poprawny e-mail
Rewolucyjne zmiany w prowadzeniu księgi przychodów i rozchodów

Ministerstwo Finansów opublikowało projekt nowego rozporządzenia w sprawie prowadzenia podatkowej księgi przychodów i rozchodów (KPiR), co oznacza, że już od 1 stycznia 2026 r. zmieni się sposób ich prowadzenia.

Kryzys się skończył, inflacja wyhamowała, a mimo to kradzieży sklepowych jest coraz więcej

Kradzieże w sklepach wciąż są dla branży handlowej wielkim problemem. Choć kryzys się skończył, inflacja wygasa, złodzieje nie rezygnują. Kradną nie tylko kosmetyki czy alkohole - na handel, ale nadal na dużą skalę przedmiotem kradzieży są artykuły spożywcze.

Branża budowlana: mimo działań prewencyjnych liczba wypadków przy pracy nie chce spadać

Brokerzy ubezpieczeniowi alarmują> Firmy budowlane nieraz bagatelizują skalę oraz prawdopodobieństwo wypadków i zawierają ubezpieczenia OC działalności z niskimi sumami gwarancyjnymi i limitami. Tymczasem rośnie liczba wypadków ze skutkiem śmiertelnym.

Rząd opóźnia obowiązek raportowania ESG. Raportowanie dopiero od 2028 i 2029 r. [projekt ustawy przyjęty przez Radę Ministrów]

Rada Ministrów przyjęła projekt ustawy odraczający o dwa lata obowiązek raportowania ESG dla firm. Nowe przepisy mają ograniczyć biurokratyczne obciążenia i dać przedsiębiorcom więcej czasu na dostosowanie się do unijnych regulacji.

REKLAMA

Jak założyć klub fitness lub siłownię? [Poradnik eksperta]

Obecnie w Polsce działa ponad trzy tysiące siłowni i klubów fitness, z czego przeważająca większość funkcjonuje w ramach większych sieci. Dbanie o zdrowie i kondycję fizyczną stało się globalnym i nieprzemijającym trendem, co można zawdzięczać m.in. influencerom z branży fitness (trenerom i instruktorom).

Dlaczego Polacy nie ufają zagranicznym sklepom online? [Raport]

Zagraniczne firmy napotykają na poważną barierę na polskim rynku e-commerce – brak zaufania. Aż 2/3 Polaków unika zakupów w zagranicznych e-sklepach z obawy o zwroty, reklamacje i autentyczność produktów. Kluczową rolę w decyzjach zakupowych odgrywają opinie innych klientów. Pokonanie tej nieufności to klucz do sukcesu w polskim e-handlu.

Rząd podwyższy w 2026 r. płacę minimalną tylko o wskaźnik inflacji - przedsiębiorcy chwalą takie rozwiązanie, dlaczego

Płaca minimalna w 2026 roku wzrośnie o 140 złotych brutto do kwoty 4806 złotych. To mniejszy wzrost niż w minionych latach, ale przedsiębiorcy przyznają, że jest to kompromis pomiędzy możliwościami przedsiębiorców, a oczekiwaniami pracowników.

Szczęście i spełnienie może iść w parze

Rozmowa z dr Mary E. Anderson, autorką książki „Radość osiągania” – o tym, jak być szczęśliwym wysoko efektywnym człowiekiem.

REKLAMA

Ludzie wciąż listy piszą, ale polecone wysyłają głównie urzędy. Rynek pocztowy w Polsce ma się dobrze

Jednak główną siłą napędową pozostają wciąż usługi kurierskie, które odpowiadają za 73,3 proc. wartości rynku i 56,5 proc. jego wolumenu. Mimo dominacji tego segmentu, istotną rolę wciąż odgrywają przesyłki listowe.

Miód podrożeje, bo prawo wymaga zmiany etykiet na słoikach a to kosztuje

Równo za rok na sklepowych półkach pojawią się nowe etykiety miodu, wynikające z przyjętej unijnej dyrektywy. Wprowadzają one niepozorną, ale mogącą narobić sporo zamieszania zmianę. Jednocześnie nielegalny handel miodem rozwija się niemal bez nadzoru.

REKLAMA