Inflacja w Wielkiej Brytanii najwyższa od 14 lat
REKLAMA
REKLAMA
Z uwagi na niewielkie zagrożenie zaostrzeniem kursu w polityce pieniężnej i ograniczoną wrażliwość na kłopoty z finansami publicznymi w Europie, wydaje się, że amerykański parkiet nie jest w obecnych warunkach najlepszym wyznacznikiem nastrojów na giełdach. Stąd można liczyć na utrzymanie przez amerykański parkiet siły, przynajmniej na tle innych rynków akcji na świecie.
REKLAMA
REKLAMA
W ostatnich dniach uwagę zwraca jednoczesne pojawianie się sygnałów słabnięcia koniunktury gospodarczej i utrzymywanie się inflacji. Kwietniowa produkcja w USA rozczarowała. Wyższa od spodziewanej była natomiast brytyjska inflacja, która przyspieszyła do 4,5%. Inflacja bazowa, nieuwzględniająca cen żywności i paliw, osiągnęła rekordowy poziom 3,7% - dane sięgają 1997 r.
Odbicie cen surowców, które nastąpiło dzisiaj przed południem oraz lepszy niż można się było spodziewać wynik wtorkowej sesji w USA, przekładają się na poprawę klimatu na giełdach. U nas WIG odbija się od wsparcia w okolicy 48,4 tys. pkt., głównie za sprawą walorów KGHM oraz PKN Orlen. Te ostatnie słabo zachowywały się w poprzednich dniach. To każe z ostrożnością podchodzić do poprawy koniunktury.
Stagnacja na amerykańskim rynku nieruchomości może utrzymać się, ponieważ liczba wydanych pozwoleń na budowę jest niska.
Dowiedz się także: Jakie konsekwencje pociągnęła za sobą wyprzedaż na rynkach surowców?
Rynek nieruchomości w USA
Kwietniowa liczba rozpoczętych budów w Ameryce wyraźnie rozczarowała. Rozpoczęto pracę przy 523 tys. nowych obiektów (dane pokazywane są w ujęciu rocznym), czyli o 11% mniej niż miesiąc wcześniej. Wymowę tych danych łagodzi nieco fakt, że marcowe dane zostały wyraźnie zrewidowane w górę. Ostatecznie wykazały rozpoczęcie 585 tys. budów, a nie, jak pierwotnie szacowano, 549 tys. Jednocześnie w kwietniu nastąpił regres w zakresie liczby wydanych pozwoleń na budowę, których było 551 tys. (to również dane zannualizowane). Te publikacje nie pozwalają liczyć na ożywienie na placach budów w kolejnych miesiącach.
Polecamy serwis: Kursy walut
Rynek nieruchomości w Kanadzie
Pokaźne przyrosty sprzedaży domów występują na kanadyjskim rynku. Po tym, jak w lutym zwyżka w Vancouver wyniosła 70%, w porównaniu ze styczniem, w marcu nastąpił dalszy wzrost, tym razem o 32%. W porównaniu z sytuacją sprzed dwóch lat, wzrost sięga 80%. Kupujących nie odstraszają wysokie ceny. Vancouver w 2010 r. był 3. Najdroższym, anglojęzycznym miastem.
Zespół Analiz
Home Broker
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.
REKLAMA