Czy ceny mieszkań są stabilne?
REKLAMA
REKLAMA
Przy przeciętnym wynagrodzeniu, podawanym przez GUS, które wzrosło o 4 proc., czyli w tempie bliskim stopie inflacji, oznacza to przyzwoity wzrost dostępności mieszkań dla potencjalnych nabywców. A swoje dokładają też banki, obniżające koszty kredytów hipotecznych. Niektóre z instytucji oferują już nawet marże poniżej 1 pkt. proc., oglądane ostatnio w szczytowej fazie boomu mieszkaniowego, w latach 2006-2008.
REKLAMA
I faktycznie, mamy do czynienia ze wzrostem liczby transakcji na rynku. Przy obliczaniu indeksu w kwietniu uwzględniono ich ponad 3,3 tys. To nowy rekord, wyższy o 4,4 proc. od poprzedniego, ustanowionego w grudniu ubiegłego roku. Licząc rok do roku, liczba transakcji podskoczyła o 27,9 proc., a miesiąc do miesiąca – o 8,4 proc
Przeczytaj również: W których dzielnicach Krakowa można znaleźć atrakcyjne mieszkania?
W połowie monitorowanych miast w kwietniu mediana cen transakcyjnych wzrosła, a w połowie spadła. Największe wzrosty miały miejsce w Gdyni (5,8 proc.), Lublinie (4 proc.) i Gdańsku (3 proc.). Z kolei największa przecena dotknęła Katowice (3,6 proc), Łódź (2,9 proc.) i Szczecin (2,8 proc.). W Warszawie, posiadającej najobszerniejszy rynek, odpowiadający za ok. jedną trzecią wszystkich uwzględnianych przy obliczaniu indeksu transakcji, w ubiegłym miesiącu ceny spadły o 0,4 proc. W ciągu 12 miesięcy mediana cen najmocniej obniżyła się w Bydgoszczy (7,5 proc.), Szczecinie (6 proc.) i Wrocławiu (4 proc.). Pomimo spadku indeksu, można jednak znaleźć miasta, w których zaobserwowano wzrost, a należą do nich m.in. Białystok (2,5 proc.), Gdańsk (1,5 proc.) i Łódź (0,5 proc.).
Polecamy serwis: Inwestycje
Rynek nieruchomości jutro
Sytuacja na rynku mieszkaniowym jest względnie stabilna, co potwierdza opublikowany indeks cen transakcyjnych, liczony w oparciu o operacje, dokonywane przez klientów Open Finance i Home Broker. Przybywa chętnych do zakupu mieszkania, do czego skłania rosnąca dostępność lokali. Choć zakłada się, że liczba transakcji będzie nadal systematycznie rosnąć, w skali roku ceny powinny zanotować kilkuprocentowy, realny spadek. Trzeba bowiem pamiętać o wciąż wysokiej podaży nowych mieszkań, a także o podwyżkach stóp procentowych w wydaniu RPP, które przyczynią się do przystopowania procesu obniżania ceny kredytu hipotecznego – banki nie będą obniżać marż w nieskończoność, a poziom 1 pkt. proc. wydaje się być absolutnym minimum.
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.
REKLAMA