Który kredyt hipoteczny w złotych wybrać?
REKLAMA
REKLAMA
Zasadnicze pytanie brzmi: w której instytucji finansowej kredyt hipoteczny jest najtańszy, a w której dobre warunki to raczej... marzenie ściętej głowy? W zestawieniu uwzględniono kredyty na 300 tys. zł, na okres 30 lat, w złotówkach. Polski pieniądz jest walutą, w której zaciąga się obecnie najwięcej zobowiązań hipotecznych. Według najnowszego raportu AMRON – SARFiN, opublikowanego przez Związek Banków Polskich, w IV kwartale ubiegłego roku kredyty złotówkowe stanowiły 76,6 proc. wszystkich nowo udzielanych kredytów hipotecznych.
REKLAMA
Taki stan utrzymuje się już od ponad 2 lat. W euro w 3 ostatnich miesiącach 2010 roku zadłużyło się 17,3 proc. wszystkich kredytobiorców, natomiast we franku szwajcarskim – 6,1 proc. A jak przedstawiają się zobowiązania w rodzimej walucie?
Zalety i wady propozycji DnB NORD
REKLAMA
Dane bezsprzecznie potwierdzają, że po najtańszy aktualnie kredyt hipoteczny należy udać się do banku DnB NORD. Warunki kredytowania przedsięwzięć mieszkaniowych w tej instytucji są doprawdy świetne, bez względu na to, jaką część wartości mieszkania stanowi wnioskowana kwota kredytu. 0 proc. marży przez pierwszy rok, a potem naprawdę niskie oprocentowanie, wynoszące 1,20 proc. oraz brak prowizji za pożyczenie środków to tylko niektóre zalety wymarzonego kredytu, jeśli o kredycie w ogóle można marzyć.
Niestety, perspektywa tak korzystnego zadłużenia się pozostaje dla wielu „zwykłych Kowalskich” niedostępna. Można by rzec, że pryska niczym bańka mydlana tuż po tym, jak spojrzy się na regulamin tej aktualnej do końca maja promocji w DnB NORD. Bank uraczy bowiem najkorzystniejszymi warunkami tylko tych klientów, którzy przy okazji nabędą także pakiet Personale lub „private bankingowy” Eksklusiv, złotą kartę kredytową oraz ubezpieczenie kredytu i pakiet ubezpieczeń „DOM i ŻYCIE” lub „DOM i ŻYCIE plus PRACA”.
Dowiedz się także: W których bankach nasza zdolność kredytowa będzie największa?
REKLAMA
Co więcej, instytucja zastrzega, iż rachunek osobisty w pakiecie Personale musi istnieć co najmniej przez 5 pierwszych lat po uruchomieniu kredytu i być zasilany kwotą 5 tys. zł miesięcznie. Alternatywnym sposobem na spełnienie tego wymogu jest utrzymywanie w banku aktywów w wysokości minimum 50 tys. zł. To i tak niewiele, gdyż posiadacz pakietu Eksklusiv, jak na klienta bankowości prywatnej przystało, musi zostać prawdziwym krezusem – zasilanie konta kwotą 40 tys. zł lub utrzymywanie w banku aktywów o wartości 100 tys. zł wyklucza wielu, nawet dobrze sytuowanych przedstawicieli klasy średniej, z grona szczęśliwców.
Rzut oka na Tabelę Opłat i Prowizji potwierdza obawę, że nie wszystkim pisane jest udźwignięcie żądań DnB. Pakiet Personale kosztuje 18 zł miesięcznie, zaś karta kredytowa dla jego posiadacza – 150 zł rocznie, choć można „wymigać się” od tej opłaty, jeśli średnio miesięcznie, przez ostatni rok, wydawało się przy użyciu karty minimum 2 tys. zł. Pakiet Eksklusiv jest jeszcze droższy – kosztuje 250 zł kwartalnie, choć karta kredytowa Gold zostaje udostępniana za „jedyne” 100 zł rocznie. Aktywne korzystanie z produktów pozwoli natomiast ominąć obie opłaty.
Polecamy serwis: Budżet domowy
Kredyt w DnB NORD można polecić ludziom, którzy są w stanie strawić wielo-składnikową mieszankę cross-sellingową, jaką zaserwuje im bank. Na deser otrzymają oni korzystny kredyt. Za cenę zerowej prowizji czy troszkę niższych rat nie warto jednak bezmyślnie zakładać konta, kupować karty, ubezpieczenia itd. Wygenerują one więcej kosztów niż korzyści. Chyba, że te wszystkie „przystawki” z menu Pakietu Personale Polak ze średnio wypchanym portfelem, za to sporym apetytem, będzie aktywnie konsumował.
Na dalszych miejscach plasują się m.in. promocyjne oferty Kredyt Banku czy Eurobanku. Nie ma się co oszukiwać – również w tym przypadku otrzymanie najlepszego oprocentowania jest obarczone sporą liczbą dodatkowych, koniecznych do spełnienia warunków. Jeśli drzwi do kredytu obwarowane są „zamkami” o nazwach „konto”, „karta kredytowa”, „lokata”, „ubezpieczenie na życie” i „jednostki funduszu inwestycyjnego”, niektórym nie pozostanie nic innego, jak popatrzeć na świetne warunki tylko przez dziurkę od klucza i obejść się smakiem.
Standardowy kredyt
Dla klientów, szukających kredytu hipotecznego „na swoją kieszeń” i nie mają ochoty na cross-sellingowe, promocyjne menu, najodpowiedniejsze będzie sięgnięcie po zwykły jadłospis, który zawiera standardowy kredyt z LTV na poziomie 80 proc. lub 100 proc. Aktualnie do najbardziej otwartych na klientów banków zaliczają się: Pekao S.A., Bank Millennium oraz Kredyt Bank. Równie czytelne i zrozumiałe wydaje się spostrzeżenie, że nawet najlepsze, standardowe kredyty wymagają uiszczania miesięcznej raty, wyższej niekiedy o ponad 100 zł od najlepszych, promocyjnych propozycji.
W podsumowaniu warto powiedzieć, że oferta kredytowa banków jest doprawdy szeroka, dzięki czemu mamy w czym wybierać. Każdy, w zależności od marzeń, zawartości portfela i zdolności kredytowej ma szansę znaleźć coś dla siebie, a kredyt faktycznie pozwala sfinansować zakup mieszkania lub budowę domu. Niestety rosnące w wyniku inflacji stopy procentowe oraz niespecjalnie ostra konkurencja między bankami sprawia, że trudno jest z czystym sercem polecić jeden lub choćby kilka planów kredytowych.
Mikołaj Fidziński
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.