Większość ludzi podchodzi do zmian w sposób sceptyczny. Zauważył to już Józef Ignacy Kraszewski, pisząc: „Ludzie boją się zmian, nawet na lepsze”, potwierdzają to także współczesne badania. Wszystko dlatego, że nasz mózg w większości przypadków woli „chodzić utartymi ścieżkami” zamiast dostarczać sobie dodatkowego wysiłku. Jeśli jednak byśmy się nie zmieniali, to już dawno byśmy wyginęli. Podobnie wygląda sytuacja w przypadku biznesu. Jak więc skutecznie wprowadzać zmiany w firmie i czy można się do tego przygotować?
Motywowanie pracowników to ważne, choć niełatwe wyzwanie, przed którym stoją współcześni menedżerowie. Zdecydowanie prościej przygasić zaangażowanie członków zespołu, na przykład przez nieumiejętną komunikację, niż je rozpalić. Jakich zdań lepiej unikać, żeby nie zaprzepaścić ich chęci do działania?
W książce „Everest lidera. O wartościach, silnym zespole i skutecznym przywództwie” Anna Sarnacka-Smith dzieli się z nami lekcjami, które wyniosła z własnych szefowskich błędów, oraz praktykami, narzędziami, rozwiązaniami, które pomagają w drodze na upragniony szczyt, taki, z którego widać jeszcze więcej możliwości. W tej liderskiej podróży każdy ma bowiem swój „Everest”, górę, która budzi szacunek i podziw, która jest wyżej niż ta, na której właśnie jesteśmy, której zdobycie nie jest proste, ale jest możliwe, jeśli się do tej wyprawy dobrze przygotujemy. Patronat medialny nad książką objął portal Infor.pl.
Ministerstwo Rozwoju proponuje utworzenie nowego rodzaju spółki - Polskiej Spółki Akcyjnej (PSA) - jako alternatywy dla spółki z o.o. i spółki akcyjnej. Pomysł dedykowany jest startupom, stykającym się z wieloma przeszkodami ograniczającymi ich rozwój w fazie początkowej, m.in. trudnościami w rozpoczęciu działalności, pozyskiwaniem kapitału czy likwidacji w przypadku niepowodzenia przedsięwzięcia. PSA ma ułatwić firmom innowacyjnym rozwój, pozyskiwanie finansowania, jak i przygotowanie się do wejścia w dojrzałą fazę działalności. Zarys koncepcji PSA znajduje się na etapie pre-konsultacji.
Wdrożenie rozwiązań klasy talent management to nierzadko duże wyzwanie nie tylko dla samego działu HR, lecz także dla całej organizacji. Wiele procesów w obszarach tzw. miękkiego HR-u, które od momentu wystartowania systemu informatycznego będą w nim wspierane, przechodzą często proces weryfikacji oraz standaryzacji. Argumentów (również zaadresowanych do zarządu) za tym, aby podjąć się takiego wyzwania, jest wiele. Jak brzmią?
Niewiele jest pozytywnych przykładów udanego wdrożenia Lean Management wśród firm nie należących do grupy Toyoty, czy jej kooperantów. Często, jako przyczynę takiego stanu rzeczy, podaje się potrzebę zaangażowania się w proces implementacji najwyższego kierownictwa firmy, co spotyka się z oporem tego kierownictwa, a ten z kolei wynika z niezrozumienia intencji samej metody zarządzania.
Na całym świecie zarówno duże korporacje, jak i mniejsze startupy inwestują w zdrowie swoich pracowników organizując im rozmawite formy aktywności ruchowej. Od zajęć medytacji, jogi w biurze po mecze piłki nożnej a nawet wyjazdy na obozy przetrwania, czy popularny także w Polsce paintball. Playstation, stoły do gry w piłkarzyki czy popularny draft pomału ustępują miejsca grupowym zajęciom sportowym, gwarantującym także psychiczny relaks.
Średniej wielkości biuro rachunkowe, godzina 10 rano. Szereg biurek, za nimi wykwalifikowana kadra, wszyscy już po porannej kawie i wymianie informacji. Powinni więc być sfokusowani na konkretnych zadaniach. Gdy jednak bliżej się przyjrzeć, na ekranie niektórych monitorów trwa sprawdzanie poczty, słychać odgłosy pogaduszek, a parę osób uparcie kreśli coś w swoich kalendarzach. Wygląda znajomo?
Będzie to próba zaprezentowania metody zarządzania, a może jak wolą inni, koncepcji zarządzania, której genezę odnajdziemy w firmie giganta motoryzacyjnego, w Toyocie Motor Corporation, gdzie określana jest mianem Systemu Produkcyjnego Toyoty (TPS). Razem z opracowaną przez koncern Motorola, metodą zarządzania jakością, znaną jako Six Sigma, metoda ta plasuje się w czołówce metod wyznaczających współczesne kierunki kierowania przedsiębiorstwem.
Będzie to próba zaprezentowania metody zarządzania, a może jak wolą inni, koncepcji zarządzania, której genezę odnajdziemy w firmie giganta motoryzacyjnego, w Toyocie Motor Corporation, gdzie określana jest mianem Systemu Produkcyjnego Toyoty (TPS). Razem z opracowaną przez koncern Motorola, metodą zarządzania jakością, znaną jako Six Sigma, metoda ta plasuje się w czołówce metod wyznaczających współczesne kierunki kierowania przedsiębiorstwem.
Osoby prowadzące działalność gospodarczą skupiają się zwykle, co całkiem zrozumiałe, na twardych danych, liczbach i wskaźnikach. Jednak źródła sukcesów firm, a także przyczyny ich porażek tkwią na głębszym, aczkolwiek niedocenianym poziomie. Chodzi o proces komunikowania. Nieprawidłowy obieg informacji w organizacji jest jak ciężka choroba tocząca ją od środka – tym groźniejsza, że często niezdiagnozowana. Wypracowanie efektywnego modelu komunikacji wymaga przede wszystkim identyfikacji i eliminacji tzw. wąskich gardeł. Jak wygląda to w praktyce?
Prowadzenie działalności gospodarczej wiążę się nie tylko z wieloma uprawnieniami, ale także pewnymi obowiązkami. Każdy, kto zdecyduje się założyć własną firmę, musi być świadomy, że co miesiąc czeka go duża ilość zadań związanych z zarządzaniem majątkiem. Jest wiele przykładów formalności, z którymi musi zmierzyć się przedsiębiorca.
System wypracowany przez koncern Toyoty, określany jako Toyota Way, jest szczególną kulturą zarządzania. Dlaczego "szczególną"? Przecież nie jest ani ukrywana w tajemnicy, ani nie jest skomplikowana, co do zasady. Jest możliwa do wykorzystywania w przedsiębiorstwach dużych i małych; produkcyjnych i usługowych. Można ją z powodzeniem stosować poza biznesem np. w strukturach militarnych; w służbie zdrowia; urzędach municypalnych i w innych, dowolnych organizacjach.
Najbardziej syntetycznym miernikiem oceny pracy przedsiębiorstwa jest jego zysk. Jednak myli się ten, kto sądzi, że taki miernik wystarczy do oceny pracy firmy, w tym oceny pracy zarządu firmy. Zysk może być mały lub duży (co to oznacza mały/duży?), może być osiągnięty kosztem ograniczenia nakładów na innowacje; albo znaczna część wypracowanego zysku może pochodzić z działalności innej niż podstawowa itd. Tak więc zysk jest ważny, ale nie mniej ważne jest obserwowanie efektywności gospodarowania majątkiem firmy.
Jak powszechnie wiadomo, dużo łatwiej jest planować, niż działać. Często zdarza nam się nasze postanowienia odwlekać i obiecywać, że zaczniemy od jutra, od poniedziałku czy nawet od nowego roku. Mało kto zdaje sobie sprawę, co jest prawdziwą przyczyną takiego stanu rzeczy i jak niewiele trzeba, by zamierzenia po prostu zacząć wcielać w życie.