Dzisiaj za złoto w kontraktach terminowych, notowanych na nowojorskiej giełdzie, płacono więcej niż w poniedziałek. W kwietniowych kontraktach cena złota opiewała na 1.434,50 dolarów. Również ceny srebra poszły w górę – kontrakty terminowe, wygasające w tym miesiącu, warte były 38,59 dolarów każdy.
Zachowanie światowych parkietów sugeruje, że tradycji stanie się za dość i maj przyniesie odreagowanie na giełdach. Za wcześnie jest jednak, aby wyciągać jednoznaczne wnioski, chociaż nie ulega wątpliwości, że korekta na rynkach, zwłaszcza tych dojrzałych, byłaby wskazana. Nie powinna ona jednak mieć gwałtownego przebiegu.
Dlaczego w lutym 2010 r. oddano do użytkowania o 13,8 proc. mniej lokali niż w analogicznym okresie rok temu, a roczna dynamika spadku wzrosła do ponad 13,2 proc. z 12,3 proc. w styczniu? Eksperci podkreślają, że w zeszłym miesiącu klienci mieli do dyspozycji 8,5 tys. nowych mieszkań, zaś w ciągu ostatnich 12 miesięcy przybyło 131 tys. nieruchomości mieszkaniowych, 20 tys. mniej niż w poprzednim roku.
Dlaczego od ponad roku inwestorzy chętnie kupują srebro? W marcu cena tego kruszcu wzrosła o 11 proc. Zdaniem ekspertów srebro, podobnie jak złoto, uważane jest za bezpieczną przystań na „czarną godzinę”. Również ceny złota, które niedawno osiągnęło rekordową wartość 1444,86 dolarów za uncję, idą w górę.
Eksperci od nieruchomości podkreślają, że od połowy 2009 roku powierzchnia mieszkania, na jaką może pozwolić sobie przeciętny Polak, pracujący w sektorze przemysłowym, zwiększyła się o 54%. Czy tendencja do poprawy w tym zakresie utrzyma się w kolejnych miesiącach? Od czasów kryzysu nasze wynagrodzenia wzrosły, polityka kredytowa banków złagodniała, a ceny mieszkań ustabilizowały się.