Dalszy ciąg zniżek na GPW
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
Poniedziałkowa słabość naszego rynku na tle pozostałych europejskich giełd nie była jednorazowym wypadkiem przy pracy. Dziś miała swoją kontynuację. WIG20 rozpoczął sesję od spadku o 0,3 proc. i systematycznie powiększał jego skalę. Tuż po południu dotarł on w okolice 2760 punktów, tracąc niemal 1 proc. Wczorajsze niezdecydowanie byków wyraźnie zemściło się na uczestnikach rynku dzisiaj. Cofnęły się przed atakiem na poziom 2800 punktów i nie robią wrażenia, jakby nabierały sił przed skokiem. A stopniowe pogarszanie się sytuacji na światowych giełdach jeszcze bardziej zdeprymowało kupujących. Gdy główne europejskie indeksy znalazły się pod kreską, szanse na ruch w górę stopniały do zera.
REKLAMA
Graczom nie sprzyjały też informacje na temat spółek. Niższe niż się spodziewano okazały się zysk netto i przychody ze sprzedaży PGE. Reakcją na tę wiadomość był spadek kursu akcji tej spółki o ponad 2 proc. Przeceną, sięgającą chwilami ponad 4 proc., inwestorzy skwitowali informację o błyskawicznie przygotowywanej przez Skarb Państwa sprzedaży prawie 12 proc. pakietu akcji firmy. Walory GTC zniżkowały o ponad 3 proc. Tyle samo w dół szły papiery Bogdanki. Analitycy Deutsche Banku obniżyli rekomendację dla tej spółki, podtrzymując cenę docelową na poziomie 130 zł. Nie zachwycały papiery Pekao, PKO i KGHM, zniżkujące po 1 proc. Nieznacznie nad kreską trzymały się akcje zaledwie 4-5 spółek, wchodzących w skład WIG20.
Przeczytaj również: Czy decyzja SNB skłoni nowych kredytobiorców do zadłużania się we franku?
Indeksy na głównych europejskich giełdach niemal do południa znajdowały się kilka dziesiątych procent nad poziomem poniedziałkowego zamknięcia. Później jednak wyraźnie osłabły, tracąc po około 0,5 proc. Najdłużej bronił się przed spadkiem paryski CAC40, ale i on dał za wygraną wczesnym popołudniem. Na dwie godziny przed końcem handlu na plusie znajdowało się zaledwie kilka indeksów mniej znaczących giełd, takich jak Sofia czy Bukareszt.
Polecamy serwis: Karty kredytowe
Danych makroekonomicznych było dziś niewiele, a te, które pojawiły się, nie były korzystne. Inflacja w Wielkiej Brytanii wzrosła w lutym z 4 do 4,4 proc. Indeks aktywności gospodarczej Fed z Richmond okazał się znacznie gorszy niż się spodziewano. Indeks cen nieruchomości spadł o 0,3 proc., podczas gdy oczekiwano zniżki o 0,2 proc. Źródłem niepokoju stały się też doniesienia o możliwości dymisji mniejszościowego rządu Portugalii, gdyby parlament nie przyjął w środę nowego planu oszczędności, mającego na celu obniżenie deficytu budżetowego. Handel na Wall Street rozpoczął się od niezdecydowanych wahań w okolicach poniedziałkowego zamknięcia. Z czasem jednak indeksy kierowały się lekko w dół, pogarszając nastroje w Europie.
Ostatecznie WIG20 stracił 0,88 proc., WIG spadł o 0,72 proc., mWIG40 o 0,46 proc., a sWIG80 o 0,37 proc. Obroty wyniosły 880 mln zł.
Roman Przasnyski, Open Finance
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.