Byki powoli tracą karty przetargowe
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
Indeksy na Wall Street kończyły środową sesję spadkami, sięgającymi niemal 0,7 proc. Mniej więcej tyle samo szły w dół, gdy dobiegał końca handel na europejskich parkietach. Nasi inwestorzy nie znajdą więc z tej strony bodźca do wyprzedaży. Tym bardziej, że DAX tracił 1,8 proc. Trudno jednak na podstawie tych dysproporcji spodziewać się choćby niewielkiego odreagowania na naszym kontynencie. Spadkowa korekta zdaje się być faktem i nie ma powodów do oczekiwania, że skończy się na dwu-trzydniowej zniżce. Główne giełdy mają za sobą solidną falę wzrostów, więc odpoczynek po niej jest jak najbardziej uzasadniony. A powodów do spadku nie brakuje. Wczoraj impulsem stały się kiepskie dane makroekonomiczne. Wpisują się one w cały ciąg niezbyt optymistycznych sygnałów, płynących z gospodarki. Początkowo były one ignorowane przez inwestorów, ale przecież nie można bez końca przymykać oczu na jednoznaczne w interpretacji fakty.
REKLAMA
S&P500 w najgorszym momencie tracił 15 punktów, czyli 1,1 proc., jednak byki zdołały wydatnie ograniczyć skalę przeceny. Dalszy rozwój wypadków będzie zależał od kolejnych danych, szczególnie od piątkowych informacji, dotyczących sytuacji na amerykańskim rynku pracy. Oczekuje się, że stopa bezrobocia pozostanie na dotychczasowym poziomie 8,8 proc., a liczba miejsc pracy w sektorze pozarolniczym zwiększy się o 187 tys. Jednak już dziś rynkami może poruszyć liczba wniosków o zasiłek dla bezrobotnych. W tym przypadku analitycy nie liczą na cud i spodziewają się, że będzie ich 410 tys. Nie wydaje się, aby z rynku pracy mogły napłynąć zaskakująco dobre wieści. Nawet, jeśli okażą się lepsze od oczekiwań, na korektę pozostaje jeszcze sporo miejsca. Poprzednia zabrała wskaźnikom na Wall Street 2,2 proc.
Przeczytaj również: Czy 80 mld euro dla Portugalii i pozwoli ustabilizować sytuację finansową strefy euro?
Azja nie przejęła się zbytnio tym, co działo się w Stanach Zjednoczonych, ale na większości parkietów utrzymywała się tendencja spadkowa. Dziś skala zniżek była jednak znacznie mniejsza niż w ostatnich dniach. Tam korekta zdaje się już wygasać. Na godzinę przed końcem handlu Shanghai B-Share tracił 0,2 proc., a Shanghai Composite zyskiwał 0,1 proc.
Polecamy serwis: Kredyty
Kontrakty na amerykańskie indeksy zwyżkowały rano po niemal 0,4 proc., jednak trudno brać tę informację za dobrą monetę. Może to wystarczyć do niewielkiego odreagowania na początku handlu w Europie. Zakończenie zależeć będzie od danych zza oceanu.
Roman Przasnyski, Open Finance
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.
REKLAMA