W środę nie tylko na warszawskiej giełdzie, ale również na zagranicznych parkietach, miała miejsce znaczna przecena. Spowolnienie gospodarcze staje się coraz bardziej odczuwalne, ponadto inwestorom daje się we znaki kryzys finansów publicznych, który wymusza oszczędności, nie sprzyjające koniunkturze.
Ekonomiści przewidują, że pod koniec roku inflacja nadal będzie znajdowała się powyżej celu inflacyjnego – jej wartość w tym czasie szacują na 4-4,1 proc. W lipcu do 4,7 proc. wzrosły oczekiwania inflacyjne osób prywatnych, podczas kiedy miesiąc wcześniej znajdowały się na poziomie 4,2 proc., jak wynika z danych NBP.
Aż trudno uwierzyć w to, żeby inwestorzy zbagatelizowali informację agencji Fitch, która ostrzegła w piątek, że może obniżyć rating Grecji do poziomu „częściowego bankructwa”. Firma zareagowała w ten sposób na relacje z wczorajszego posiedzenia przedstawicieli państw członkowskich strefy euro. Na szczycie postanowiono, że zostaną przeprowadzone operacje na długu Grecji, również z zaangażowaniem inwestorów prywatnych.
Dzisiejsza sesja była bardzo emocjonująca. Najpierw na rynek napłynęła pogłoska, jakoby Merkel i Sarkozy nie poparli opcji opodatkowania banków, co pozwoliłoby uniknąć ogłoszenia „częściowej niewypłacalności” Grecji. W miarę upływu czasu coraz więcej osób, prognozujących wyniki negocjacji, opowiadało się za tym, że da się jednak uniknąć bankructwa.
Rzecznik niemieckiego rządu przekonywał, że liczy na to, iż kanclerz Angela Merkel i prezydent Francji, Nicholas Sarkozy, dojdą do porozumienia w kwestii Grecji. Podkreślił, iż Niemcy i Francja muszą zająć się tym problemem, mimo że ostateczne postanowienia w sprawie Aten zapadną w wyniku wspólnej decyzji państw strefy euro.
Rzecznik niemieckiego resortu finansów uważa, że drugi pakiet pomocowy dla Aten powinien uwzględniać stanowiska Europejskiego Banku Centralnego i Międzynarodowego Funduszu Walutowego. Angela Merkel zapowiedziała, że zaszczyci debatujących w tej sprawie swoją obecnością tylko pod warunkiem, że będzie miała pewność, iż spotkanie zobliguje państwa Eurolandu do konkretnych działań w kwestii Grecji. To zwiększa prawdopodobieństwo, że termin szczytu szefów państw strefy euro ponownie ulegnie zmianie.
Trudno zaliczyć aukcję włoskich obligacji do udanych. Co prawda papiery zostały sprzedane i to za 4,968 mld EUR, ale zainteresowanie nimi nie było imponujące, a inwestorzy zażyczyli sobie premii. Rentowność 15-letnich obligacji, zapadających w 2026 r., skoczyła do 5,9 proc.
Nie dość, że euro nie umocniło się do poziomu 1,50 wobec dolara, to jeszcze straciło na wartości, spadając poniżej 1,40. Eksperci finansowi podkreślają, że ma miejsce eskalacja obaw, związanych z kryzysem zadłużenia strefy euro. Które kraje kandydują na bankruta?