Termin spotkania na szczycie nie jest pewny
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
Kolejne przełożenie terminu będzie jednak złym sygnałem dla rynków. Pokaże, że europejska dyplomacja jest bardzo słaba, a politycy nie mają tak naprawdę wiarygodnego i kompromisowego planu dla Grecji. Na razie obie strony stanęły po swoich stronach barykady. Niewykluczone, że europejscy politycy zaczynają się bać, czy proponowane przez nich rozwiązania, zakładające udział sektora prywatnego w pomocy dla Grecji, sprowadzą na nich nowe problemy. Bo J.C. Trichet dał przecież do zrozumienia, iż powinni oni zagwarantować też ewentualną pomoc finansową dla greckich banków, które najpewniej trzeba będzie dokapitalizować, jeżeli ECB odetnie im finansowanie (nie przyjmując greckich obligacji pod zastaw pożyczek). Sytuacja jest więc coraz bardziej patowa i coraz trudniej jest prognozować rozwój wypadków w najbliższych dniach.
REKLAMA
W kraju o godz. 14.00 poznaliśmy dane GUS na temat średniej płacy, która wzrosła w czerwcu do 5,8 proc. r/r – widać, że firmy zaczynają pomału ulegać żądaniom płacowym i najpewniej fakt ten będzie w najbliższym czasie uważnie monitorowany przez Radę Polityki Pieniężnej. Niemniej, jeżeli jutrzejsze dane o produkcji przemysłowej okażą się słabsze od prognoz (5,8 proc. r/r w czerwcu), to ryzyko ewentualnego pojawienia się drugiej rundy inflacji będzie bardzo niskie i RPP nie powinna czuć się zobowiązana do podnoszenia stóp procentowych na jesieni.
Dowiedz się także: Jak duża jest skala kryzysu dłużnego krajów PIGS?
O godz. 15.00 napłynęły nieco zaskakujące dane z USA, które doprowadziły do chwilowego osłabienia się dolara – w maju odnotowano odpływ kapitałów z USA rzędu 67,5 mld USD – jeszcze miesiąc wcześniej był to wpływ w kwocie 66,6 mld USD. W kontekście obaw, związanych z ratingiem USA, taki odczyt mógł wzbudzić pewne obawy. Po godz. 16.00 agencja Fitch wydała oświadczenie, że rating Stanów Zjednoczonych może zostać umieszczony na liście obserwacyjnej z opcją jego obniżki, jeżeli USA nie podniosą limitu swojego zadłużenia po 2 sierpnia. Wcześniej, i to mocniejsze komunikaty, wydały agencje S&P i Moody’s. Reakcja na rynku była jednak ograniczona. Część inwestorów liczy na to, że Kongresmeni są bliżej niż dalej osiągnięcia porozumienia, co rano nieoficjalnie sugerowała telewizja ABC News.
Polecamy serwis: Inwestycje
EUR/USD:
Poziom 1,40 nie został dzisiaj złamany, a w ostatnich godzinach doszło do przetestowania wymienianej rano strefy oporu 1,4070-1,4100. Niemniej trudno znaleźć uzasadnienie dla ewentualnych wzrostów, dopóki temat grecki nie pozostaje rozwiązany. Analiza techniczna również nie daje ku temu mocnych sygnałów, sugerując raczej kontynuację spadków. Tym samym w kolejnych godzinach powinniśmy zmierzać w stronę 1,3950-80 wskazywanych rano jako wsparcie. Złamanie tych poziomów otworzy drogę do ataku na 1,3835-60, co powinno mieć miejsce w tym tygodniu.
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.