Brak porozumienia w kwestii USA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
Tymczasem rozmowy znów zostały zerwane, a obie strony (Demokraci i Republikanie) nadal obstają przy swoich propozycjach. Pojawiły się nawet spekulacje, jakoby Harry Reid (przywódca Demokratów w Senacie) opracował prowizorium, zakładające podwyższenie limitu zadłużenia o 2,5 bln i zapisanie skumulowanych cięć wydatków na najbliższe 10 lat. Ustawa miałaby obowiązywać do 2013 r., a więc również na czas wyborów prezydenckich na jesieni 2012 r. (oczywiście powstaje też pytanie, jak na taką prowizorkę zareagowałyby agencje ratingowe). Na to jednak miał nie zgodzić się prezydent, który nadal liczy na osiągnięcie porozumienia. Tymczasem republikański przewodniczący Izby Reprezentantów, który w piątek zerwał rozmowy, ma do dzisiejszego wieczora przedstawić projekt poprawki do amerykańskiej konstytucji, która wprowadzałaby zasadę zrównoważonego budżetu. Trudno jednak liczyć na to, iż zaakceptują go Demokraci. Impas trwa nadal, a im bliżej będzie końca tygodnia, tym bardziej może narastać nerwowość rynków finansowych. Inwestorzy obawiają się negatywnych komentarzy ze strony agencji ratingowych, a także spekulacji, związanych z możliwymi posunięciami największych graczy na rynku amerykańskiego długu. Na razie jednak politycy wciąż zapewniają, iż znajdą kompromisowe rozwiązanie.
REKLAMA
Po tym jak w piątek Fitch ostrzegł przed obniżką ratingu dla Grecji, na takie posunięcie zdecydował się Moody’s. Rating spadł aż o 3 stopnie, do CA z CAA1, ale analitycy tej instytucji ocenili, że przedstawiony w czwartek program daje szanse na ustabilizowanie sytuacji. Tym samym decyzja Moody’s tylko nieznacznie zaszkodziła notowaniom euro. Po godz. 9.00 kurs EUR/USD oscylowały wokół 1,4350.
Przeczytaj również: Czy Barack Obama uzdrowi Amerykę?
EUR/PLN:
Po tym, jak w piątek dotarliśmy do strefy 3,96-3,97, poniedziałek przynosi mocne odbicie w górę. Wróciliśmy tym samym do rejonu 4,01-4,02, który ma jednak szansę stać się mocnym oporem. Tym samym, o ile nie pojawią się nowe, negatywne czynniki (poważniejsze zamieszanie w USA), już jutro rynek powinien spróbować powrotu poniżej 4,00.
USD/PLN:
Po teście okolic 2,75 w piątek, dzisiaj mamy mocny zwrot w górę i powrót do 2,80. Silną strefę oporu stanowi rejon 2,80-2,82. Nie wydaje się, aby w najbliższych dniach miało dość do jego naruszenia. Już jutro można oczekiwać próby powrotu poniżej 2,78.
Polecamy serwis: Inwestycje
EUR/USD:
Czy dzisiaj dojdzie do wyrysowania drugiej, czarnej świecy spadkowej? Tego nie można wykluczyć, zwłaszcza że rynek zdaje się przymierzać do testu okolic 1,4280-1,4300. Z tego rejonu może jednak dojść do wyraźnego odbicia w górę, także poniedziałkowy handel zakończylibyśmy bliżej 1,4370. W nieco szerszym ujęciu: pozostaniemy w konsolidacji 1,4280-1,4430.
GBP/USD:
Rynek próbuje korygować czwartkowy ruch w górę, co może zaowocować dzisiaj testem okolic 1,6250. Ich złamanie będzie skutkować spadkiem do 1,62, co mogłoby mieć miejsce jutro, gdyby dynamika PKB za II kwartał w Wielkiej Brytanii okazała się niższa od prognoz. Wyjście ponad 1,6330-40 neguje powyższe prognozy.
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.