We wtorek kurs EUR/USD pokonał ważny opór na poziomie 1,45 i osiągnął wartość 1,4520. W miarę upływu sesji stabilizował się w przedziale 1,4460-1,4490. Przyczyn osiągnięcia przez eurodolara najwyższego od 15 miesięcy pułapu należy upatrywać się w deklaracji Chin, które wyraziły chęć kupna hiszpańskich obligacji.
Dzisiaj za złoto w kontraktach terminowych, notowanych na nowojorskiej giełdzie, płacono więcej niż w poniedziałek. W kwietniowych kontraktach cena złota opiewała na 1.434,50 dolarów. Również ceny srebra poszły w górę – kontrakty terminowe, wygasające w tym miesiącu, warte były 38,59 dolarów każdy.
W drugiej połowie zeszłego tygodnia główna para walutowa znalazła się w przedziale 1,4750-1,4900. Przetestowanie istotnego, psychologicznego oporu na poziomie 1,5000 mogłoby mieć miejsce, ale dane makroekonomiczne, które napłyną na rynek w najbliższych dniach, mają szansę utrzymać kurs EUR/USD w dotychczasowej konsolidacji.
Zachowanie światowych parkietów sugeruje, że tradycji stanie się za dość i maj przyniesie odreagowanie na giełdach. Za wcześnie jest jednak, aby wyciągać jednoznaczne wnioski, chociaż nie ulega wątpliwości, że korekta na rynkach, zwłaszcza tych dojrzałych, byłaby wskazana. Nie powinna ona jednak mieć gwałtownego przebiegu.
Wczoraj amerykańscy inwestorzy na rynkach akcji w Stanach Zjednoczonych i Azji nie mogli narzekać na brak dobrej passy. Od wzrostu chińskiego indeksu SSEC o 0,21%, poprzez zwyżkujący o 0,71% S&P 500 aż po Nikkei 225, który znalazł się 2,64% nad kreską, obserwujemy sygnały, świadczące o poprawie globalnych nastrojów. Natomiast pewnym zaskoczeniem było umocnienie się dolara.
Eksperci podkreślają, że w zeszłym tygodniu notowania eurodolara podlegały znacznym wahaniom. Przez pierwsze dni utrzymywała się tendencja wzrostowa kursu EUR/USD, zapoczątkowana jeszcze wcześniej, co pozwoliło głównej parze walutowej osiągnąć wartość 1,4249 i znacząco zbliżyć się do szczytu z listopada 2010 roku na poziomie 1,4280. Dlaczego jednak eurodolar odbił potem w dół?