Ile uncji złota były warte poszczególne surowce na przestrzeni czterech minionych dekad?
REKLAMA
REKLAMA
Często mówi się, że złoto jest prawdziwym miernikiem wartości i chroni przed inflacją, czyli erozją typową dla pieniądza papierowego, oderwanego od konkretnego punktu oparcia i drukowanego w ilościach zależnych od aktualnej polityki pieniężnej rządów i banków centralnych, dążących do osiągnięcia określonych celów. W dzisiejszych czasach mamy do czynienia właśnie z taką sytuacją.
REKLAMA
By przekonać się, jak złoto potrafi chronić wartość różnych dóbr, eksperci z Open Finance policzyliśmy, ile najbardziej popularnych surowców przemysłowych i rolnych, szczególnie tych, których ceny budzą teraz największe emocje, można było kupić średnio w ciągu ostatnich 41 lat za uncję złota. Jeśli ten historyczny parytet wymiany porównać z bieżącymi cenami, uzyskamy odpowiedź na nasze pytanie.
Przeczytaj również: Jak inwestować w surowce?
REKLAMA
Tę samą uncję złota można wymienić na znacznie większą ilość bawełny, cukru i pszenicy, mimo że ceny tych trzech surowców, wyrażone w dolarach, wzrosły w ciągu ostatnich 12 miesięcy odpowiednio o 131, 32 i 61 proc., a wartość złota – zaledwie o 28 proc. Z kolei za uncję kruszcu kupimy sporo mniej ropy, miedzi i srebra. W przypadku tych trzech surowców wzrost notowań w ciągu 12 miesięcy sięgał odpowiednio 49, 34 i 110 proc.
Idąc dalej, można postawić tezę, że ropa, miedź i srebro w porównaniu do naszego, ponad czterdziestoletniego parytetu, są zbyt drogie, czyli przewartościowane. Korygując bieżące ceny wymienionych wyżej surowców zgodnie z tym parytetem, baryłka ropy powinna kosztować 85 dolarów, uncja srebra – niecałe 26 dolarów, a funt miedzi niespełna cztery dolary. I te szacunki wyglądają na całkiem racjonalne. Gorzej jednak z tą racjonalnością, gdy analogicznych przeliczeń dokonamy w odniesieniu do surowców rolnych. Wówczas bowiem okaże się, że cała, wzięta przez nas pod lupę trójka, jest zdecydowanie zbyt tania. Notowania pszenicy, by spełnić warunki historycznego parytetu, powinny pójść w górę aż o 75 proc., do poziomu ponad 14 dolarów za buszel i pokonać poprzedni rekord wszech czasów z początku 2008 roku. Bawełna musiałaby podrożeć o 27 proc., do 2,34 dolarów za funt, choć i tak już jest najdroższa w historii. Cena cukru zaś powinna podskoczyć o 31 proc., do 38 centów za funt. Wydaje się to nieco absurdalne, jednak cukier już dwukrotnie był dużo droższy (w połowie lat 70. i na początku 80. ubiegłego stulecia). Pszenica stałaby się droższa od poprzedniego, rekordowo wysokiego poziomu (choć rekord ten utrzymał się tylko jeden dzień) o zaledwie 9 proc., a bawełnie do całkiem świeżego rekordu z 18 lutego brakuje 12 proc.
Polecamy serwis: Kredyty
W tabelce uwzględniono średnie ceny z każdego miesiąca. Wyliczenia te nie są więc całkiem absurdalne także i dla surowców rolnych, choć gdyby miały się sprawdzić i takie poziomy cen utrzymałyby się przez dłuższy czas, przyszłość jawiłaby się niezbyt różowo.
Z tych symulacji można jednak wyciągnąć całkiem inny wniosek. Trzymając się zasady, że złoto stanowi ochronę i ucieczkę przed inflacją, istnieją podstawy, aby sądzić, że z tego zadania wywiązało się ostatnio aż zbyt dobrze i za bardzo zagalopowało się, powodując zaburzenie proporcji między historycznym parytetem a bieżącą sytuacją. Gdyby jego cena zatrzymała się choćby w okolicach 1200 dolarów za uncję, czyli na poziomie sprzed siedmiu miesięcy, sytuacja byłaby o wiele lepsza, zaś przy cenie 1000 dolarów świat wyglądałby piękniej. Ropa powinna wówczas kosztować 60 dolarów, choć pszenica nadal musiałaby podrożeć o ponad 20 proc.
Roman Przasnyski, Open Finance
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.