Złoty w dalszym ciągu zniżkuje
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
Dzisiaj po południu unijny komisarz ds. energii przyznał, że sytuacja w Japonii jest „faktycznie poza kontrolą” i „w kolejnych godzinach mogą mieć miejsce dalsze, katastroficzne wydarzenia”. Na pewno nie uspokoił tym inwestorów, którzy nie są pewni, jak rzeczywiście ocenić wpływ wydarzeń w Fukushimie na japońską i światową gospodarkę. Atomowa psychoza utrzymuje się i jest świetną pożywką dla korekty. Ryzyko tkwi też w krajach arabskich – w Libii nadal trwa wojna domowa, a nowym „tematem” staje się Bahrajn, gdzie władze brutalnie rozpędziły dzisiaj demonstrantów. W kraju, gdzie szyicka większość stanowi 70%, a mimo to nie ma swojego przedstawiciela we władzach, sytuacja jeszcze długo może pozostawać na ostrzu noża – niemniej reakcja notowań ropy na te informacje jest umiarkowana.
REKLAMA
Tym samym dzisiejsze wskaźniki makro znajdowały się nieco z boku. Niemniej warto je odnotować. Inflacja HICP w strefie euro za luty potwierdziła wstępne szacunki i wyniosła 2,4 proc. r/r. Z kolei dane z USA nt. wydanych pozwoleń na budowy i rozpoczętych inwestycji były nieoczekiwanie słabe – w lutym spadki wyniosły odpowiednio -8,2 proc. m/m i -22,5 proc. m/m. Zgodne z prognozą były dane nt. inflacji PPI, jeżeli spojrzymy na wartości bazowe (0,2 proc. m/m i 1,8 proc. r/r), chociaż te, uwzględniające wpływ zmiany cen energii, okazały się już wyższe od prognoz (1,6 proc. m/m i 5,6 proc. r/r).
Dowiedz się także: Jakie zmiany zaszły na zagranicznym rynku walutowym w lutym?
REKLAMA
Inwestorzy zwracali dzisiaj uwagę również na rynek długu. Aukcja rocznych bonów w Portugalii nie była zła, mimo obniżki ratingu przez agencję Moody’s. Udało się sprzedać wszystkie papiery za 1 mld EUR. Teraz kluczowy będzie jutrzejszy przetarg obligacji w Hiszpanii. Trudno wytłumaczyć, dlaczego kurs EUR/USD szedł dzisiaj w dół, mimo, że dane makroekonomiczne teoretycznie sugerowały odwrotny scenariusz?
Odpowiedź tkwi w pojawiających się wątpliwościach, czy przy obecnych zawirowaniach na rynkach finansowych, Europejski Bank Centralny nadal będzie zdeterminowany co do podwyżki stóp procentowych w kwietniu. Posiedzenie zaplanowano na 7.04. Rynek zaczyna też spekulować na temat problemów politycznych w Portugalii – opozycyjni socjaldemokraci zapowiedzieli, że zablokują zapowiedziane ostatnio przez rząd, dodatkowe cięcia wydatków. To teoretycznie mogłoby zmusić Lizbonę do wystąpienia o pomoc finansową do Unii Europejskiej i Międzynarodowego Funduszu Walutowego. Oliwy do ognia dolewa to, że obecny rząd nie ma większości parlamentarnej.
Polecamy serwis: Inwestycje
W kraju, poza czynnikami zagranicznymi, złotemu zaszkodziły informacje wewnętrzne. Przetarg obligacji WZ0121 i IZ0823 był słaby – sprzedano papiery za 1,03 mld zł z przedziału 1,0-2,5 mld zł. Poza tym dane nt. płac pokazały odczyt na poziomie 4,1 proc. r/r w lutym, podczas kiedy spodziewano się, że wyniosą one aż 4,9 proc. r/r. To sprawia, że szanse na podwyżkę stóp procentowych przez RPP w dniu 5 kwietnia maleją. Złoty zaczyna wchodzić w hiperbolę, która może go jeszcze bardziej pogrążyć.
EUR/USD:
Dopóki notowania utrzymują się powyżej 1,3890-1,3900, nie ma zagrożenia, że wchodzimy w głębszą korektę notowań. Niemniej można wskazać ryzyko, płynące z formacji podwójnego szczytu na 1,40, zwłaszcza że dzienne wskaźniki nie wyglądają najlepiej. Tym samym jutrzejszy dzień może okazać się kluczowy. Jeżeli padnie szeroka strefa wsparcia na poziomie 1,3850-1,3900, zaczniemy głębszą korektę.
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.