Jakie zmiany zaszły na zagranicznym rynku walutowym w lutym?
REKLAMA
REKLAMA
Sytuacja na rynku eurodolara
REKLAMA
W połowie lutego kurs osiągnął miesięczne minimum na poziomie 1,3450. Korekta ta została powstrzymana w okolicach 100-sesyjnej średniej. Od tamtego czasu euro zaczęło zyskiwać na wartości. Eurodolar zakończył miesiąc w okolicach psychologicznego poziomu 1,3800, czyli w pobliżu górnego ramienia trójkąta, w którym poruszał się od kilku miesięcy. Motorem umocnienia europejskiej waluty była narastająca presja inflacyjna w Eurolandzie. Zdaniem uczestników rynku musi ona przełożyć się na podniesienie stóp procentowych przez ECB. Dolar nie zyskiwał na wartości nawet na fali rosnących obaw o geopolityczną stabilność Afryki Północnej i Bliskiego Wschodu. Dotychczas amerykańska waluta, podobnie jak jen i frank szwajcarski, była zaliczana do tzw. bezpiecznych aktywów.
Wzrost presji inflacyjnej w strefie euro
W styczniu inflacja CPI w Eurolandzie wyniosła 2,3 proc. r/r oraz 0,7 proc. m/m. W lutym według wstępnych danych przyśpieszyła do 2,4 proc. r/r . Komisja Europejska zrewidowała swoją prognozę tempa wzrostu cen konsumpcyjnych w 2011 roku z 1,8 do 2,2 proc. Każda z tych wartości przekracza oficjalny cel inflacyjny, który wyznaczony jest poniżej 2 proc. Źródeł narastającej presji inflacyjnej należy upatrywać w rosnących cenach płodów rolnych, ropy naftowej, ale również w podwyżce podatku VAT. Tempo wzrostu gospodarczego dla całej strefy euro w ostatnich trzech miesiącach 2010 roku wyniosło 2,0 proc. w ujęciu rocznym i 0,3 proc. w perspektywie kwartalnej. PKB Niemiec, czyli najważniejszej gospodarki strefy euro, wzrósł w tym samym okresie o 4 proc. r/r. Sprzedaż detaliczna w ostatnim miesiącu 2010 roku spadła o 0,6 proc. m/m i 0,9 proc. r/r. W ostatnich pięciu miesiącach poprzedniego roku europejska gospodarka tylko raz zanotowała dodatnią dynamikę sprzedaży detalicznej w ujęciu miesięcznym. W ujęciu miesięcznym minimalnie spadła również produkcja przemysłowa, która w grudniu była mniejsza niż w listopadzie o 0,1 proc. W ujęciu rocznym jej dynamika wyniosła natomiast 8 proc. Podobnie jak w przypadku danych ze Stanów Zjednoczonych przejściowy spadek dynamiki przemysłu należy tłumaczyć anomaliami pogodowymi.
Dobre wskaźniki makro w USA
Zannualizowana dynamika amerykańskiego PKB w trzech ostatnich miesiącach 2010 roku, według zrewidowanych danych, wyniosła 2,8 proc. W największej światowej gospodarce presja inflacyjna utrzymuje się na niskim poziomie. W styczniu inflacja konsumencka CPI osiągnęła 0,4 proc. w ujęciu miesięcznym i 1,6 proc. w ujęciu rocznym. Inflacja producencka wyniosła z kolei 0,8 proc. m/m i 1,6 proc. r/r. Z rynku pracy, który pozostaje priorytetem dla władz Federalnej Rezerwy, napłynęły mieszane dane. Pozytywnie zaskoczyła stopa bezrobocia w styczniu, która w porównaniu z grudniem spadła o 0,4 proc. i wyniosła 9,0 proc. Rozczarowała natomiast liczba nowych miejsc pracy w sektorze pozarolniczym, wzrastając zaledwie o 36 tys. Przyczyn słabszego odczytu należy upatrywać w srogiej zimie, która zahamowała tworzenie nowych miejsc pracy w budownictwie i transporcie. Konsumenci po drugiej stronie Atlantyku są w najlepszych nastrojach od trzech lat – taki wniosek płynie z odczytów indeksów Conference Board i indeksu uniwersytetu Michigan. Pierwszy z nich przybrał wartość 70,4 pkt., a drugi – 77,5 pkt. Sprzedaż detaliczna w grudniu wzrosła miesiąc do miesiąca po raz siódmy z rzędu, jej dynamika wyniosła 0,3 proc., była niższa od prognoz i najniższa od lipca 2010 roku.
Dług peryferyjnych państw strefy euro
W ramach aukcji długu, która odbyła się w połowie miesiąca, Hiszpania pozyskała 2,5 miliarda euro z emisji 10-letnich obligacji, a blisko miliard euro przyniosła sprzedaż obligacji o terminie wykupu przypadającym na 2037 rok. Przetarg cieszył się sporym zainteresowaniem inwestorów. Wprawdzie stosunek popytu do podaży ukształtował się na poziomie 1,5 wobec 1,7 na poprzedniej aukcji dziesięcioletnich obligacji, ale rentowność obligacji z terminem wykupu w 2020 roku wyniosła przeciętnie 5,2 proc. Podczas poprzedniej aukcji hiszpańskich dziesięciolatek, w grudniu ubiegłego roku, rentowność ukształtowała się na poziomie 5,446. Władze Hiszpanii wykorzystują sprzyjające okoliczności i od początku roku zdążyły uplasować na rynku obligacje, stanowiące blisko 20 proc. łącznej wartości długoterminowego długu, który zamierzają zaciągnąć w 2011 roku. Przed lutową emisją uczestnicy rynku zachowali dużo większy spokój niż przed poprzednią, styczniową aukcją długu państw Półwyspu Iberyjskiego. Wyraźnym znakiem wiary w powodzenie emisji były zwyżki na parkiecie w Madrycie, zakończone pokonaniem ważnego oporu i ustanowieniem przez indeks IBEX 35 wielomiesięcznych maksimów. Sukcesem zakończyły się również aukcje włoskich obligacji i krótkoterminowych papierów skarbowych Hiszpanii i Portugalii. Niepokoić mogą natomiast spadające ceny portugalskich, 10-letnich obligacji skarbowych. W ostatnich dniach lutego ich rentowność osiągnęła najwyższy poziom od czasu utworzenia strefy euro i wyniosła 7,42 proc.
Dowiedz się także: Jakie wydarzenia były najważniejsze dla rynku walutowego w pierwszym tygodniu marca?
Potencjał do wzrostów kursu USD/JPY
REKLAMA
W połowie lutego wzrosty kursu USD/JPY zostały zatrzymane przez poziom 84,00. Wraz z pogorszeniem się nastrojów na rynku i rosnącą wśród inwestorów awersją do ryzyka można było zaobserwować umocnienie jena. Ostatecznie dalsza zniżka notowań USD/JPY wyhamowała w okolicy 81,60.
Na wykresie dziennym kursu tej pary walutowej widać ukształtowanie się formacji trójkąta. Po odbiciu się notowań USD/JPY od dolnego graniczenia trójkąta, kurs powinien wzrastać w kierunku poziomu 83,70, czyli górnego ograniczenia formacji. Wybicie kursu górą z tego układu otworzyłoby drogę do bardzo ważnego oporu – 86,00, wyznaczonego przez lokalne szczyty, ustanowione po interwencji walutowej, przeprowadzonej przez japońskie władze we wrześniu 2010 roku.
W dalszym ciągu utrzymuje się dodatnia korelacja pomiędzy kursem USD/JPY a rentownością 10-letnich amerykańskich obligacji skarbowych. Po spadku rentowności tych papierów w okolice 3,4 proc., spowodowanym zwiększonym popytem na bezpieczne aktywa w okresie rosnącego napięcia w północnej Afryce, obecnie, wraz z poprawą nastrojów, następuje ich ponowny wzrost.
Od początku marca 10-letnie stopy dochodowości wzrosły do poziomu ponad 3,55 proc. Zwyżce tej towarzyszył również wzrost notowań kursu USD/JPY. Wraz z uspokojeniem się sytuacji w północnej Afryce oraz powrotem apetytu na bardziej ryzykowne aktywa, przecena na rynku amerykańskich obligacji (wzrost ich rentowności) powinna być kontynuowana, czemu z kolei prawdopodobnie będzie towarzyszyć wzrost kursu USD/JPY.
Nowe historyczne minima kursu USD/CHF
W pierwszej połowie lutego kurs USD/CHF zanotował wzrost do poziomu 0,9780, głównie za sprawą umocnienia amerykańskiej waluty. Jednak już w dwóch kolejnych tygodniach minionego miesiąca notowania USD/CHF powróciły do spadków, przebijając minima z początku roku. Tym samym frank szwajcarski osiągnął najwyższy historyczny poziom w relacji do dolara. Kurs USD/CHF ustanowił nowe minimum na poziomie 0,9200. Siła szwajcarskiej waluty wynika przede wszystkim z postrzegania jej jako bezpiecznej przystani w czasie rynkowych zawirowań, jak również z tego, że kapitał, który dotychczas przepływał pomiędzy rynkiem euro a rynkiem dolara, obecnie odpływa od obu tych walut, kierując się m.in. na rynek franka. Trudno jednak oczekiwać, aby był to początek nowej roli szwajcarskiej waluty w światowej gospodarce. Jej rynek w dalszym ciągu jest relatywnie zbyt mały rynek, aby mógł przejąć rolę chociażby głównej waluty rezerwowej.
Polecamy serwis: Kredyty
Kurs AUD/USD w formacji trójkąta
REKLAMA
W ostatnich dniach ubiegłego roku kurs AUD/USD ustanowił historyczne maksima w pobliżu poziomu 1,0250. Od tamtego czasu notowania tej pary walutowej charakteryzuje znikoma zmienność. W lutym średni, dzienny kurs wyniósł 1,01. Wąski 2,5-proc. przedział, w którym poruszały się notowania, wyznaczają poziomy 0,9940 – 1,0200.
Na dziennym wykresie AUD/USD od kilku miesięcy rysuje się wyraźna formacja trójkąta. W ubiegłym miesiącu kurs wielokrotnie próbował forsować poziom 1,02, za każdym razem bezskutecznie. W przypadku przebicia górnego ramienia trójkąta, zasięg ruchu wzrostowego może sięgnąć poziomu 1,08. Słabość dolara amerykańskiego w stosunku do najważniejszych walut, która objawiła się w drugiej części lutego, nie przełożyła się na wzrosty kursu dolara australijskiego. Australijska gospodarka należy do gospodarek typowo surowcowych. Notowania surowców, a w szczególności metali nieżelaznych, są kluczowe dla kształtowania się kursu AUD. Jeśli ceny miedzi rozpoczną wspinaczkę na nowe szczyty, prawdopodobnie w tym samym kierunku podąży kurs dolara australijskiego. Przeciw wzrostom przemawia z kolei fakt, że Reserve Bank of Australia utrzymał w pierwszym kwartale 2011 roku główną stopę procentową na poziomie 4,75 proc. Australijskie władze monetarne najprawdopodobniej wstrzymają dalsze zacieśnianie polityki pieniężnej, co było jednym z głównych motorów wzrostu kursu.
Testowanie ceny 120 USD za baryłkę ropy naftowej
W lutym cena ropy Brent, notowanej w kontrakcie terminowym na londyńskiej giełdzie ICE Futures Europe, wzrosła do poziomu 120 USD za baryłkę. Był to najwyższy poziom od sierpnia 2008 roku. Za przyczynę tak silnej zwyżki należy uznać zaogniający się konflikt w Libii, będącej trzecim producentem „czarnego złota” w Afryce. Od momentu ustanowienia tegorocznego szczytu cena ropy wciąż charakteryzowała się podwyższoną zmiennością, jednak jej notowania utrzymywały się w przedziale 110–120 USD za baryłkę.
W średnim terminie cena ropy wciąż będzie zależna od tego, jak potoczą się wydarzenia w Libii oraz na Bliskim Wschodzie. Jeśli sytuacja w regionie uległaby uspokojeniu, najprawdopodobniej cena ropy zdecydowanie straciłaby na wartości. Obecnie rynek surowca jest mocno wykupiony, o czym świadczy wysoka wartość wskaźnika RSI, który wzrósł do poziomu 75,5. Według Międzynarodowej Agencji Energetyki konflikt w Libii spowodował spadek dziennej produkcji ropy w tym kraju o 1 mln baryłek dziennie. Jeśli jednak wydobycie surowca w Libii w najbliższych tygodniach zwiększyłoby się, prawdopodobieństwo wystąpienia szoku podażowego w globalnej gospodarce zostałoby istotnie zminimalizowane, gdyż nawet ostatnie niedostatki ropy szybko można zrekompensować dzięki dużym zapasom.
Kiedy cena ropy naftowej ustanawiała nowe, tegoroczne rekordy, kurs miedzi odnotował lokalne minima. Utrzymująca się awersja do ryzyka na światowych giełdach spowodowała przecenę na rynku metali przemysłowych. Drożejąca ropa naftowa zrodziła niebezpieczeństwo spowolnienia globalnego wzrostu gospodarczego, co również negatywnie odbiło się na cenach metali. Jednak wraz z powrotem dobrych nastrojów inwestycyjnych dalsze wzrosty, m.in. cen miedzi, powinny być kontynuowane.
Bartosz Sawicki
Michał Fronc
Departament Analiz
DM TMS Brokers S.A.
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.