Chociaż w czwartek rano inwestorzy patrzyli z pewną dozą niepokoju na analizę techniczną, seria dobrych informacji pod koniec sesji wsparła popyt. Odcięcie dywidendy od KGHM, które nastąpiło w środę, pomogło niedźwiedziom zepchnąć WIG20 o blisko 30 pkt. Sztuczny dystans, dzielący indeks blue chipów od poziomu 2800 pkt., został jednak zmniejszony.
Dzień wolny od pracy w Polsce sprawił, że nie zwracaliśmy przez moment uwagi na rynki finansowe. Tymczasem kurs franka pokonał z impetem poziom 1,20 i nie spoczął na tym osiągnięciu, co skutkuje nowymi rekordami złotego. W czwartek za franka płacono nawet 3,39 – i to nie tylko z powodu siły szwajcarskiej waluty, ale także ze względu na mniejszą płynność na rynku polskiego złotego.
Za sprawą dzisiejszych publikacji makroekonomicznych wyszło na jaw, że saldo japońskiego bilansu handlowego, które wynosi -853,7 mld jenów, jest najsłabsze od blisko 2,5 roku. Dla kontrastu, rządowe prognozy konsumpcji, produkcji przemysłowej i eksportu znalazły się powyżej konsensusu.
Dziś przed godziną 10.00 poznaliśmy dobre publikacje ze strefy euro. Wprawdzie indeks usług spadł do 56 z 56,7 w kwietniu, ale jest to i tak lepszy wynik od spodziewanych 55,4. Również wskaźnik PMI dla Niemiec miło zaskoczył, plasując się na poziomie 56,1, a nie – jak się spodziewano – 54,9.