W oczekiwaniu na publikację Beżowej Księgi
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
Przebieg piątkowej sesji na Wall Street pokazał, że amerykańscy inwestorzy przestraszyli się fatalnych danych z rynku pracy, ale nie widać było, by wpadli w rozpacz. Tuż po rozpoczęciu handlu S&P500 poleciał w dół o 1,1 proc. Jednak w ciągu pierwszej połowy sesji odrabiał straty, docierając do prawie 1310 punktów, czyli w okolice czwartkowego zamknięcia. Łagodzić pesymizm mogła informacja o wyższym niż się spodziewano odczycie wskaźnika aktywności w usługach. W drugiej części handlu do głosu ponownie doszły niedźwiedzie. To zasługa nie tylko refleksji nad stanem amerykańskiej gospodarki, ale także tonu komentarzy. Tytuł jednego z nich wspominał o gwoździu do trumny ożywienia gospodarczego, a prawie wszystkie informują o dramatycznej sytuacji. Jakoś niewiele mówiło się wcześniej o narastaniu problemu, bo Fed miał wszystko załatwić. Teraz zaczyna się przebąkiwać o drugim dnie i bezrobociu strukturalnym.
REKLAMA
Dow Jones spadł o 0,8 proc., S&P500 o 1 proc. a Nasdaq o 1,5 proc. S&P500 zdołał utrzymać poziom 1300 punktów. Znalazł się o 5 punktów poniżej dołka z 18 kwietnia. Wówczas w ciągu dnia sytuacja także była podobna do piątkowej. Indeks przełamał 1300 punktów i w końcówce zdołał wyjść nieznacznie wyżej. Jeśli byki nie dadzą rady utrzymać tego poziomu w najbliższych dniach, może nas czekać pogłębienie spadków w okolice 1250 punktów. Niedźwiedziom zdają się sprzyjać i wskazania analizy technicznej i względy makroekonomiczne, a także sezonowe. Czerwiec nie cieszy się dobrą sławą. Jeśli dodać do tego zakończenie skupowania obligacji przez Fed i coraz częściej artykułowane obawy o wiarygodność kredytową Stanów Zjednoczonych, to mamy niezły pasztet.
Dowiedz się także: Czy da się zażegnać kryzys zadłużenia w Grecji?
Sygnały o rozwiązaniu, a raczej odroczeniu rozwiązania problemów Grecji, optymizmu nie wywołały poza Atenami, gdzie w piątek indeks skoczył o 4,4 proc. Może odrobinę pomogły inwestorom na głównych europejskich giełdach, szczególnie we Frankfurcie, gdzie DAX wzrósł o 0,5 proc. Dziś trudno będzie skonfrontować ten wynik ze spadkiem na Wall Street.
Polecamy serwis: Lokaty
REKLAMA
W tym tygodniu danych makroekonomicznych poznamy mniej, za to za oceanem opublikowany zostanie raport o stanie amerykańskiej gospodarki, czyli tzw. Beżowa Księga. Ciekawe jest też to, co postanowi Europejski Bank Centralny w sprawie stóp procentowych. Oprócz tych dwóch wydarzeń, głos zabierać będą szefowie głównych banków centralnych świata aż trzykrotnie. Także nasza Rada Polityki Pieniężnej podejmie decyzję w sprawie stóp.
Na giełdach azjatyckich dziś nastroje były zdecydowanie spadkowe. Nikkei tracił na godzinę przed końcem sesji 1,4 proc., na pozostałych parkietach zniżki sięgały po 0,5-0,6 proc. Inwestorzy w Chinach świętowali. Kontrakty na amerykańskie indeksy notowane były minimalnie pod kreską.
Roman Przasnyski, Open Finance
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.