Sektor usług w Europie pozytywnie zaskoczył
REKLAMA
REKLAMA
Lepsze dane z sektora usługowego mogą być zapowiedzią dobrego dnia dla wspólnej waluty. Przedstawiciele krajów, które przyjęły euro, porozumieli się w sprawie Grecji. Szczegóły wychodzenia Grecji z zapaści poznamy dziś, podczas wystąpienia premiera Jeorjosa Papandreu. Po południu uwaga rynku walutowego (i nie tylko) skupi się na USA. O 14.30 opublikowany zostanie raport z amerykańskiego rynku pracy. Popularne payrollsy powinny wynieść 150 tys. – tyle miejsc pracy prawdopodobnie utworzono w poprzednim miesiącu w Stanach Zjednoczonych. Bezrobocie prawdopodobnie spadnie do 8,9% z 9% obecnie, a płaca godzinowa wzrośnie o 0,2% m/m.
REKLAMA
Z kolei o 16.00 poznamy raport ISM dla amerykańskich usług. Odpowiednik europejskiego PMI powinien wzrosnąć do 54 z 52,8 w kwietniu. Lepsze dane makro prawdopodobnie zachęcą euro do umocnienia się względem dolara na fali rosnącego optymizmu. Takie wskazania daje analiza techniczna głównej pary rynku Forex.
Dowiedz się także: Jakie tendencje utrzymywały się na rynku walutowym pod koniec maja?
Kurs EUR/USD od 25 maja porusza się w kanale wzrostowym, co widać na wykresie w ujęciu czterogodzinnym. Wczoraj po południu przebity został ważny poziom oporu – 50 – procentowe zniesienie fali spadkowej z 4-23 maja. Średnie kroczące 10-, 20- oraz 40-okresowe pokazują, że eurodolar cały czas jest zorientowany wzrostowo. Najbliższą barierę stanowi 1,45685 – zniesienie rzędu 61,8% wspomnianej fali. Kurs powinien do niej dotrzeć w dniu dzisiejszych, acz wiele zależy od tego, jak ukształtują się wymienione powyżej dane makro oraz od ich interpretacji przez inwestorów.
Polecamy serwis: Kredyty
Słaby odczyt z reguły przyczynia się do osłabienia waluty danego kraju, aczkolwiek nie w przypadku dolara. Jest to waluta ciągle odbierana jako „bezpieczna przystań”, do której ucieka kapitał w przypadku wzrostu awersji do ryzyka. Słabe dane z USA pogorszyłyby nastroje globalne i w konsekwencji skłoniłyby rynek Forex do ucieczki do dolara. Jednakże ostatnio spekuluje się o możliwej kolejnej rundzie luzowania ilościowego. Gdyby dane były bardzo słabe, zwiększałoby to szanse na dalsze pompowanie płynności na rynki przez Fed.
Bartosz Boniecki,
Główny Ekonomista Alchemii Inwestowania
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.