Niemiecko-francuskie spotkanie bez ostatecznych rozstrzygnięć
REKLAMA
REKLAMA
WIG20 zaczął dzień neutralnie i mozolnie zdobywał punkt po punkcie, notując symboliczne zwyżki. Obrót 600 mln złotych przez pierwsze 7 godzin handlu, a następnie kolejne 1,2 mld złotych przez ostatnie 60 minut całkowicie tłumaczy, jak rozkładało się zainteresowanie sesją.
REKLAMA
REKLAMA
W centrum uwagi rynków znalazło się spotkanie kanclerz Niemiec z prezydentem Francji – część inwestorów wiązała z nim duże nadzieje i liczyła na konkretne informacje po jego zakończeniu. Oczywiście nic konkretnego nie padło, a jedynie ograniczono się do ogólników, z których wynika, że Grecji potrzebna jest pomoc i że trzeba udzielić jej szybko. Wspaniale, tyle tylko, że o tym wszyscy wiedzieli już przed dyskusją. Pojawiające się sugestie, że niebawem na ratunek przyjdzie MFW, a UE zorganizuje „zrzutkę” dopiero we wrześniu, wskazują, aż temat jeszcze wielokrotnie pojawi się w mediach.
W dniu wygasania czerwcowej serii instrumentów pochodnych dane makro nie miały najmniejszego znaczenia. Z drugiej strony, nawet w przypadku normalnego handlu informacja, że produkcja przemysłowa w Polsce w ciągu roku wzrosła o 7,7 proc., nie wpłynęłaby na rynkową sytuację, ponieważ był to odczyt zgodny z prognozami. Dane z USA również zignorowano – wstępny odczyt indeksu nastrojów konsumentów uniwersytetu Michigan utrzymał się blisko poziomu z ubiegłego miesiąca, a indeks wskaźników wyprzedzających koniunkturę nieznacznie wzrósł, jednak jego długoterminowa interpretacja pozostawia sporo do życzenia.
Przeczytaj również: Jak mierzyć sukces działań relacji inwestorskich?
Końcówka sesji w Warszawie teoretycznie przyniosła wzrosty, ale już podczas poniedziałkowego otwarcia okaże się, ile jest w tym faktycznego kapitału, a ile było kontraktowych rozgrywek. Z pewnością część graczy do kupna skłoniło oczekiwanie wzrostów na dzisiejszej sesji w Stanach, gdzie mamy już za sobą 6 spadkowych tygodni z rzędu. Do przełamania tej serii wystarczy zamknięcie się S&P500 powyżej 1275 pkt., co jest dość proste, a w konsekwencji mogłoby wygenerować krótkotrwały optymizm w nadchodzącym tygodniu.
Polecamy serwis: Kursy walut
Warto zwrócić uwagę na kurs franka do złotego. Od wczorajszego szczytu osłabił się on o ponad 5 groszy, ponownie udowadniając, że jeżeli o jakimś aktywie mówi się w głównym wydaniu wiadomości, to najwyższy czas zająć pozycję przeciwną do rynku.
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.