Czwartkowa sesja ECB tematem dnia
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
Przyczyna jest prosta – to oczekiwania, związane z ewentualną, jutrzejszą podwyżką stóp procentowych przez Europejski Bank Centralny, chociaż akurat słowo „ewentualną” powinno zostać tutaj wykreślone. Obecnie rynek spekuluje na temat tego, czy jutrzejsza decyzja będzie początkiem cyklu, który doprowadzi w tym roku do wzrostu głównej stopy z 1,0 proc. do 1,75 proc., czy też tylko pojedynczym ruchem, przynajmniej na razie. Dzisiaj oczekiwania podgrzał raport sławnej firmy analitycznej Medley Advisors, w którym stwierdzono, że ECB byłby gotowy dać do zrozumienia w komunikacie, że jutrzejsza decyzja to początek cyklu – i to niezależnie od ewentualnej opinii J.C.Tricheta. Taka sugestia natychmiast doprowadziła do wyraźnej zwyżki notowań euro – kurs EUR/USD wzrósł do 1,4293, naruszając tym samym szczyt z listopada ur. na 1,4282. Wydaje się jednak, że oczekiwania rynku co do działań ECB są nieco przesadzone – w efekcie rynek może zareagować na jutrzejszą decyzję spadkiem notowań euro. Zwłaszcza, że PIIGS-y nadal pozostaną w grze – dzisiaj przed południem poznamy wyniki aukcji portugalskich bonów (6 i 12 miesięcznych za 0,75-1,0 mld EUR).
REKLAMA
Po publikacji wczorajszych zapisków z marcowego posiedzenia FOMC, osłabił się dolar. Inwestorzy uznali, że niezależnie od ostatnich, bardziej „jastrzębich” słów niektórych członków FOMC, to gremium jest nadal dość podzielone w kwestii przyszłych perspektyw polityki monetarnej i nie zanosi się na jej szybkie zmiany. Wyrażono wprawdzie większe zaniepokojenie wzrostem inflacji, ale uznano, że ten ostatni ma charakter tymczasowy. Tym samym dalszy rozwój wypadków wokół dolara będzie zależeć od publikacji kolejnych danych makroekonomicznych z tamtejszej gospodarki. Wydaje się, że rynek nie docenia znaczenia posiedzenia FED, zaplanowanego na 27 kwietnia i tym samym ten temat będzie jeszcze „rozgrywany”.
Dowiedz się także: Jakie wydarzenia były najważniejsze dla rynku walutowego w pierwszym tygodniu marca?
A co na złotym? Wczorajsza decyzja RPP w sprawie stóp procentowych wsparła naszą walutę, chociaż w komunikacie Rada nie wskazała, że do kolejnego zacieśnienia dojdzie prędko. Stąd wydaje się, że aprecjacja złotego nie potrwa długo i rynek ponownie skupi się na wydarzeniach z rynków globalnych.
EUR/PLN:
Silna strefa wsparcia to 3,98-4,00. Wydaje się, że są pewne podstawy, aby liczyć na wykształcenie się formacji podwójnego dna, gdzie ostatnie minima znajdowały się pod koniec marca. Kluczowe decyzje nie zapadną jednak dzisiaj – rynek powinien pozostać w przedziale 3,98-4,00.
Polecamy serwis: Inwestycje
USD/PLN:
Silne zwyżki EUR/USD, w połączeniu z mocnym złotym, przełożyły się na spadek dolara poniżej bariery 2,80. Wsparcie można wskazać w okolicach 2,78, ale silne będzie dopiero na 2,75. Kluczowym rozgrywającym jest jednak eurodolar. Tym samym pobyt notowań USD/PLN poniżej 2,80 może być krótkotrwały. Niewykluczone, że jeszcze w tym tygodniu rynek spróbuje powrócić ponad 2,82.
EUR/USD:
REKLAMA
Rynek połamał szczyt z listopada ur. na 1,4282. Jednocześnie doszło do naruszenia kluczowej linii trendu spadkowego, puszczonej od szczytu z 2008 r., która dzisiaj przebiegała w okolicach 1,4270. Teoretycznie rynek jest gotowy do dalszych, silnych wzrostów – można wskazywać tu na okolice 1,45. Niemniej, być może do czasu jutrzejszej decyzji ECB o stopach warto zastosować swoisty „filtr”, gdyż przebieg scenariusza w głównym komentarzu może być nieoczekiwany.
GBP/USD:
Popyt na funta imponuje, ale też nieco zastanawia, biorąc pod uwagę wcześniejsze wskazania na wskaźnikach. Obecnie dotarliśmy do silnej strefy oporu 1,6343-1,6401, której sforsowanie bez wcześniejszej korekty będzie trudne. W przypadku spadków silnym wsparciem powinny stać się okolice 1,6250.
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.