Obniżki ratingów dla Portugalii
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
Jaka była reakcja rynku? Euro potaniało, ale nieznacznie. Później powróciło do poziomów sprzed decyzji S&P. To sugeruje, że w perspektywie kilku dni inwestorzy nie przejmują się Portugalią. Jeżeli były już premier Sócrates i przywódca opozycji twierdzą, że obecnie nie ma potrzeby występowania o międzynarodową pomoc finansową, daje to jeszcze ponad 3 tygodnie spokoju – do czasu aukcji obligacji w połowie kwietnia – i pozwala zając się takimi „przyziemnymi sprawami” jak rozważania na temat możliwego posunięcia Europejskiego Banku Centralnego w dniu 7 kwietnia. Co ciekawe, rynek już pogodził się z tym, że kwestia efektywnego dokapitalizowania Europejskiego Funduszu Stabilności Finansowej została oficjalnie przełożona na koniec czerwca – wczoraj do takiego konsensusu doszli unijni przywódcy. Takie podejście rynku jest dość ryzykowne, gdyż z punktu widzenia średnioterminowych inwestorów mamy obecnie dość dobre poziomy do sprzedaży euro/dolara. Perspektywa serii podwyżek stóp procentowych, dokonanych przez Europejski Bank Centralny, nie jest w tym roku aż tak pewna, podobnie jak to, że amerykańska Rezerwa Federalna wdroży od lipca kolejny program „poluzowania pieniężnego” (QE3) w odpowiedzi na negatywny wpływ drogiej ropy. Ostatnie dane makro z USA, zwłaszcza wczorajsza publikacja, dotycząca zamówień na dobra trwałego użytku, były słabe, ale to nie daje jeszcze pełnego obrazu możliwych ryzyk, związanych z tym surowcowym czynnikiem.
REKLAMA
Dzisiaj poznamy dane z Niemiec na temat indeksu Ifo, ostateczne dane dotyczące PKB w USA za IV kwartał, a także informacje o nastrojach konsumenckich Michigan. Na razie apetyt na ryzykowne waluty wspiera poprawa nastrojów na giełdach, ale ten stan rzeczy wcale nie musi utrzymywać się długo. Póki co złoty ma szanse na testowanie rejonu 4,00 zł za euro, a frank – na naruszenie bariery 3,10 zł.
Dowiedz się także: Jakie wydarzenia były najważniejsze dla rynku walutowego w pierwszym tygodniu marca?
EUR/PLN:
Złamanie bariery 4,02 sprawiło, iż stała się ona mocnym oporem. Notowania powinny kierować się na wsparcie w rejonie 4,00. Poniżej rozciąga się dość mocna strefa 3,98-4,00, której naruszenie może być trudne. I to niezależnie od tego, czy dzienne wskaźniki pozostają w trendach spadkowych, czy nie.
USD/PLN:
Dolar na razie odbił się od wsparcia na poziomie 2,82 zł, ale najbliższym oporem jest teraz rejon 2,84 zł. Jeżeli EUR/USD pozostanie dzisiaj w trendzie wzrostowym i pokona ostatni szczyt na 1,4249, to nie można wykluczyć testowania rejonu 2,80 zł.
Polecamy serwis: Lokaty
EUR/USD:
Strefa wsparcia 1,4121-57 znów dobrze pracuje. Oporem jest rejon 1,42, którego naruszenie w górę jest dzisiaj możliwe w ciągu najbliższych godzin. To mogłoby otworzyć drogę nawet do szczytu ze środy, na 1,4249. Warto jednak pamiętać o jednym –w najbliższych dniach rynek będzie rysował formacje szczytowe, także długa pozycja w euro nie zawsze będzie opłacalna. Spadek poniżej wspomnianych poziomów 1,4121-57 da sygnał, iż rozpoczynamy większą korektę.
GBP/USD:
Wczoraj funt dalej tracił na wartości, co było wynikiem rosnących obaw, iż perspektywa słabszego wzrostu gospodarczego i związane z tym ryzyko dla ratingu Wielkiej Brytanii może ograniczyć skalę potencjalnych podwyżek stóp procentowych przez Bank Anglii w perspektywie kilkunastu najbliższych miesięcy. Spadki zatrzymały się w okolicach wsparcia na 1,61. Rejon 1,6075-1,6100 może dzisiaj wytrzymać i sprowokować do próby nieznacznego odbicia. Tyle że zapoczątkowana w ostatnich dniach spadkowa formacja „2B”, odwracająca trend, jest coraz bardziej prawdopodobna. Jej potwierdzeniem będzie zniżka poniżej 1,5950 w najbliższych dniach.
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.