Giełdy rozpoczęły nowy tydzień, znajdując się w dość stabilnej sytuacji, co zawdzięczają utrzymywaniu się dobrych nastrojów z poprzednich dni. W nocy eurodolar zdołał złamać opór na poziomie 1,36 i ustanowił nowe maksimum na wysokości 1,3642. Później górę wzięła jednak podaż, spychając parę walutową poniżej poziomu 1,36.
Z najnowszych danych wynika, że w tygodniu zakończonym 12 stycznia do
funduszy akcyjnych na świecie, w dużej mierze na rynki rozwinięte,
napłynęło 5,4 mld USD. Coraz więcej osób inwestuje w agresywne, światowe fundusze, co w połączeniu z optymistycznymi doniesieniami gospodarczymi, przerastającymi oczekiwania wynikami amerykańskich spółek za IV kwartał 2010 r. oraz stabilizacją w kwestii kryzysu zadłużenia w Europie sprawia, że wśród inwestorów dominuje pozytywne nastawienie do giełdy.
Pomyślny przebieg aukcji portugalskich obligacji w środę i hiszpańskich obligacji w czwartek położył kres obawom, związanym z ewentualnym „bailoutem” na Półwyspie Iberyjskim. Rynkom zamarzyła się bardziej zdecydowana korekta na euro. Oliwy do ognia dolał J.C.Trichet, zapewniając, że poziom inflacji CPI w ciągu najbliższych miesięcy nie spadnie poniżej 2,0 proc. r/r, a bank centralny powinien trzymać rękę na pulsie rynku.
Japonia łączy się z Chinami w walce z kryzysem i deklaruje udzielenie wsparcia Staremu Kontynentowi. Japoński minister finansów dał słowo, że zakupi obligacje, wyemitowane przez Europejski Fundusz Stabilizacji Finansowej, stworzony specjalnie z myślą o krajach, które znajdują się w tarapatach. Kraj Kwitnącej Wiśni może nabyć nawet przeszło 20% wszystkich, wspomnianych papierów wartościowych.
Trudno było spodziewać się większych zmian po optymistycznym odczycie ADP ze środy. Mimo to dziś o godz. 14.30 Departament Pracy zaskoczył wiele osób, informując, iż liczba etatów poza sektorem rolniczym wzrosła w grudniu jedynie o 103 tys. Tymczasem szacunki sięgały 175-200 tys. Natomiast stopa bezrobocia nie zajęła oczekiwanego poziomu 9,7 proc., tylko spadła z 9,8 proc. do 9,4 proc.
Wczoraj wieczorem złoty umocnił się. Kurs EUR/PLN poszedł w dół, w okolice 3,8850, USD/PLN znalazło się pod poziomem 2,92, CHF/PLN – 3,07. Była to reakcja na wypowiedź M. Belka dla agencji Reutera. Prezes NBP zapowiedział m.in. zbliżający się cykl podwyżek stóp procentowych w naszym kraju.
Ostatnio złoty zachowywał się ambiwalentnie w stosunku do innych walut. Nastąpiła konsolidacja pary EUR/PLN poniżej wartości 4,00, kurs USD/PLN nieznacznie poszedł w górę, zaś notowania CHF/PLN zdecydowanie poszły w dół, aż do nowego, tegorocznego maksimum w rejonie 3,20.