W świecie marketingu internetowego istnieje wiele mitów związanych z mediami społecznościowymi, pozycjonowaniem w wyszukiwarkach, testami A/B, e-mail marketingiem oraz blogowaniem. Wydaje się również, że landing pages (specjalnie przygotowane strony, służące do pozyskiwania informacji kontaktowych od potencjalnych klientów) również należą do tej kategorii.
Rozważając od strony praktycznej zakładanie własnej firmy niejeden przedsiębiorca ma problem z wyborem nazwy dla swojej działalności. Zdarza się, że nazwa, którą wymyślił jest już używana przez innego przedsiębiorcę, czasem jednak celowo wybiera nazwę kojarzącą się z istniejącą i nawet długo prosperującą firmą aby skorzystać z jej renomy. Skutkiem jest wprowadzając w błąd klientów sądzących, iż kupują produkt firmy renomowanej a tymczasem otrzymują podróbkę nie spełniającą standardów przedsiębiorcy pod, którego się ktoś się podszywa.
Kiedy działania marketingowe nie idą po Twojej myśli, a cele sprzedażowe nie są osiągane, zakupienie listy kontaktów e-mail i przeprowadzenie masowego mailingu może się wydać szybkim rozwiązaniem, które zachęci odbiorców do podjęcia akcji.
W rzeczywistości, takie działania mogą jednak unicestwić Twoją wiarygodność. Nawet jeśli dzięki takim praktykom znajdziesz kilku potencjalnych klientów, w międzyczasie możesz napotkać poważne problemy, które ograniczą Twoje szanse na przyszły sukces.
W momencie zawarcia przez inwestora i wykonawcę umowy o roboty budowlane pomiędzy stronami powstaje więź prawna – stosunek zobowiązaniowy, a w jego ramach powstają wzajemne prawa i obowiązki obu stron. Od tego momenty strony są więc związane umową i zobligowane do tego, aby dotrzymać jej postanowieniem (pacta sunt servanda). Co więc zrobić w wypadku, gdy inwestor nie jest zadowolony ze sposobu wykonywania umowy przez wykonawcę, lub – po prostu – chciałby, żeby obiekt został wzniesiony przez kogoś innego? Odpowiedź jest prosta – strony mogą w umowie zastrzec klauzulę przyznającą inwestorowi prawa do odstąpienia od niej.