Czy fiskus umorzy dług powstały podczas zawieszenia firmy?
REKLAMA
REKLAMA
Przedsiębiorca może zawiesić swoją działalność na minimum 30 dni, a maksymalnie 2 lata. Zawieszający działalność co do zasady zostaje pozbawiony możliwości osiągania przychodów. Z powodu niektórych czynności dokonanych w okresie zawieszenia może stać się jednak dłużnikiem urzędu skarbowego z tytułu PIT.
REKLAMA
Przedsiębiorca, który zawiesił wykonywanie działalności gospodarczej, w trakcie trwania zawieszenia jest zwolniony z opłacania zaliczek na podatek dochodowy. |
Stanie się tak na przykład w sytuacji, gdy w okresie zawieszenia przedsiębiorca dokona sprzedaży wyposażenia czy środków trwałych firmy, lub jego kontrahent ureguluje należności powstałe jeszcze przed okresem zawieszenia. U przedsiębiorcy pojawi się wtedy przychód, tyle że zaliczki na podatek dochodowy z tego tytułu będzie musiał zapłacić dopiero w momencie wznowienia działania firmy.
Porozmawiaj o tym na naszym FORUM!
Wspólny wniosek o interpretację
Kiedy umorzenie jest zasadne?
Zgodnie z przepisami Ordynacji podatkowej, fiskus, na wniosek podatnika, w przypadkach uzasadnionych ważnym interesem podatnika lub interesem publicznym, może umorzyć w całości lub w części zaległości podatkowe, a także odsetki za zwłokę czy opłatę prolongacyjną. Kryterium ważnego interesu podatnika lub interesu publicznego musi być w każdym wypadku indywidualnie ustalane przez organ podatkowy w ramach postępowania podatkowego. Przedsiębiorca, który wznowi działalność, nie ma jednak dużych szans na umorzenie długu podatkowego, nawet jeśli zawiesił działalność ze względu na trudną sytuacje ekonomiczną.
NSA utrzymuje obowiązek zapłaty zaliczki na PIT
REKLAMA
W wyroku NSA z 4 lutego 2014 r. o sygn. II FSK 2863/11, sąd rozpatrywał sytuację, w której jedynym przychodem firmy podczas zawieszenia jej działalności był przychód ze sprzedaży nieruchomości na licytacji komorniczej. Firma nie otrzymała jednak pieniędzy, gdyż trafiły one bezpośrednio do depozytu sądowego. Wystąpiła zatem do fiskusa o to, aby nie musiała po wznowieniu działalności płacić zaliczki na PIT, gdyż znalazła się w złej sytuacji ekonomicznej i nie posiadała żadnych środków pieniężnych pozyskanych z licytacji ( jedynym ich dysponentem był sąd).
Sąd orzekł jednak, że umorzenie długu z tytułu podatku dochodowego byłoby bezzasadne. Zaległość podatkowa, o której umorzenie ubiegała się strona, powstała bowiem z tytułu osiągnięcia przychodów z działalności gospodarczej i z tytułu sprzedaży nieruchomości w ramach prowadzonej działalności gospodarczej. Ryzyko prowadzenia działalności obciążało zatem wyłącznie zobowiązanego i nie można go było przerzucać na Skarb Państwa, a pośrednio na innych podatników.
Podkreślony został też fakt, że zawieszenie działalności determinuje konieczność jej wznowienia, co oznacza, że przedsiębiorca będzie miał możliwość uzyskiwania w przyszłości dochodów i tym samym będzie mógł uregulować zobowiązanie wobec fiskusa.
REKLAMA
REKLAMA