Jestem wspólnikiem spółki z o.o. Wraz z pozostałymi wspólnikami od kilku lat dokapitalizujemy naszą spółkę, zasilając ją w miarę potrzeb dopłatami do już wniesionych wkładów lub pożyczkami. W związku z tym, że terminy ich zwrotu już minęły, a spółka zainwestowała nasze pieniądze, to nie ma realnej możliwości, aby je nam zwróciła. Spółka jest więc naszym dłużnikiem, co pogarsza jej wizerunek, np. w bankach. Słyszałem, że jest możliwość „wpisania” kwot pożyczek i dopłat do kapitału zakładowego i oddłużenie spółki w ten sposób. Czy wiąże się to z jakimiś kosztami podatkowymi?
Ze wstępnych wyliczeń wynika, że w listopadzie powinienem przekroczyć limit obrotów z tytułu sprzedaży na rzecz osób fizycznych (20 000 zł). Prowadzę działalność gospodarczą od sierpnia br., jednak teraz mam chwilowe problemy zdrowotne i finansowe. Wiem, że muszę kupić kasę i rozpocząć wkrótce ewidencjonowanie na niej sprzedaży na rzecz osób fizycznych. Jednak czy mogę zwrócić się do urzędu, aby ten termin trochę odwlec w czasie? Czy jest taka możliwość, czy też urząd skarbowy nie ma na to wpływu i bez względu na jego opinię będę musiał postąpić w myśl litery prawa?
Działalność rozpocząłem 15 lipca 2009 r. (prowadzę sklep). Mam faktury dokumentujące zakup towaru handlowego, lady sklepowej, wieszaków, półek, stojaków, materiałów biurowych, czynszu, wystawione prawidłowo na firmę, pochodzące z początku lipca. Czy mogę odliczyć z nich VAT od zakupu towarów i pozostałych rzeczy? A co mogę zaliczyć do kosztów i jak to ująć (jestem na podatkowej księdze przychodów i rozchodów)?
Zamierzamy podwyższyć kapitał zakładowy naszej spółki z o.o. Nasz urząd skarbowy twierdzi, że wydatki, jakie poniesiemy przy tej okazji, nie będą mogły być uznane za koszty uzyskania przychodów. Ale przecież wydatki te złożą się na niemałą kwotę. Taksa notarialna, pcc, opłaty KRS. Wszystko to są obligatoryjne opłaty. Czy urząd skarbowy ma rację?