Wbrew pozorom, podczas zebrań, sekretarka albo asystentka w hierarchii uczestników spotkania znajdują się zaraz po prowadzącym zebranie. Ich rola jest nieoceniona, choć wielu o tym zapomina i traktuje te osoby przedmiotowo, często jak wyposażenie sali. A przecież, asystują aktywnie swoim szefom, nie mówiąc już o doradztwie w sprawach organizacyjnych, czy formalnych.
Zazwyczaj, mówiąc o kompetencjach osobistych na pierwszym miejscu wymienia się naszą wiedzę o naszych aktualnych odczuciach w powiązaniu z przyczynami ich powstania oraz z umiejętnością kierowania nimi, świadomość związków, jakie zachodzą pomiędzy uczuciami a zachowaniem, między tym, co myślimy, robimy i mówimy.
Myślę, że każdy marzy o takim zaangażowaniu z pasją, gdzie będzie czuł wolność tworzenia i odpowiedzialność „do szpiku kości”. Myślę, że każdy menedżer, szef, koordynator projektu marzy o pełnym odpowiedzialności zaangażowaniu swoich współpracowników, o takiej ich postawie, która jest generatorem i zarazem efektem pewnego ducha wspólnoty, wspólnego celu, dobrego zrozumienia, respektowania siebie i obowiązkowości.