Dzisiaj, podobnie jak wczoraj, decyzje inwestorów uwarunkowane są wiadomościami, dotyczącymi inflacji. W środę koreański bank centralny przedstawił wyższą prognozę tego wskaźnika, przewidującą, że ceny wzrosną o 3,9%, podczas kiedy wcześniej oczekiwano wzrostu rzędu 3,5%.
Notowania głównej pary walutowej w dalszym ciągu nie opuszczają przedziału 1,4400-1,4520. Dzisiaj na azjatyckim parkiecie kurs eurodolara przesunął się w stronę dolnej granicy tego rejonu, jednak im bardziej zbliżał się początek pracy europejskich giełd, tym bardziej euro umacniało się względem dolara, w rezultacie idąc w górę aż do 1,4500.
Obietnice chińskiego rządu, który zapewnił, że w dalszym ciągu będzie kupować hiszpańskie obligacje, wspólna waluta wykorzystała do zwyżki na światowych rynkach. Każdy tego typu komunikat sprawia, że bardziej prawdopodobny wydaje się scenariusz, zgodnie z którym żaden kraj nie pójdzie w ślady Grecji, Irlandii i Portugalii, a „bailoutu” nie będzie.
Żaden bank nie udziela kredytów pochopnie, dlatego może się okazać, że odpowiedź na prośbę o kredyt będzie negatywna. Eksperci podkreślają, że każda instytucja finansowa nastawiona jest na nieco innego klienta. Jak banki, od których chcemy pożyczyć pieniądze, sprawdzają, czy spełniamy ich kryteria?
Zawierając umowę kredytową, każdy kredytobiorca podpisuje załącznik, tzw. bankowy tytuł egzekucyjny. Na podstawie tego dokumentu instytucja, która pożycza środki finansowe, może bez zbędnego procesu sądowego odzyskać swoje pieniądze z obciążonego mieszkania, poprzez komornika i licytację nieruchomości.
Zaciągając kredyt hipoteczny, musimy liczyć się z faktem, że zadłużamy się na długie lata. Nie jesteśmy w stanie przewidzieć, czy zawsze stać nas będzie na regularne spłacanie rat. Eksperci ostrzegają, że nie powinniśmy liczyć na pomoc banku w razie problemów finansowych. Co w takim razie zrobić na wypadek, gdyby zabrakło pieniędzy?
Czy w ramach programu „Rodzina na swoim” będzie można kupić apartament? Nie we wszystkich miastach 1 kwietnia wzrosły limity cen w RnS. Spadły one w Łodzi, Białymstoku i Olsztynie. Eksperci ostrzegają jednak, że w parlamencie trwają prace nad ograniczeniem programu, co w konsekwencji mogłoby wykluczyć z niego mieszkańców Katowic, Lublina, Poznania i Wrocławia.
W drugiej połowie zeszłego tygodnia główna para walutowa znalazła się w przedziale 1,4750-1,4900. Przetestowanie istotnego, psychologicznego oporu na poziomie 1,5000 mogłoby mieć miejsce, ale dane makroekonomiczne, które napłyną na rynek w najbliższych dniach, mają szansę utrzymać kurs EUR/USD w dotychczasowej konsolidacji.
Trudno się dziwić, że optymizm inwestorów, związany ze skutecznie przeprowadzonym atakiem na dom Osamy bin Ladena, przeszedł równie szybko, co pojawił się. Zwyżka notowań dolara okazała się pretekstem do sprzedaży amerykańskiej waluty. Tylko kurs USD/CAD nie podlegał tej regule, co jest zrozumiałe, biorąc pod uwagę dzisiejsze wybory parlamentarne.
Ci inwestorzy, którzy liczyli na to, że podany do wiadomości o godz. 14.00 wynik rewizji NBP będzie miał duży wpływ na rynek, byli w błędzie. Dane te odbiegały od poprzednich prognoz o niecałe 300 mln EUR, co oznacza, że deficyt zwiększył się w IV kwartale do 5,28 mld EUR z 4,99 mld EUR. Powyższa publikacja nie miała większego wpływu na złotego, który w niedługim czasie nieznacznie umocnił się.
Jak drogie są polisy od ryzyka spłaty? Eksperci radzą, żeby zrobić dokładną symulację kosztów ubezpieczenia przez cały okres kredytowania. Nawet, jeżeli bank proponuje nam niską marżę i prowizję, dodatkowe opłaty mogą być ukryte w wartości ubezpieczenia, która obliczana jest z dokładnością do dwóch, a nawet trzech miejsc po przecinku i zmienia się wraz z wielkością zadłużenia.