Dlaczego w marcu mieszkania sprzedawano najszybciej od przeszło dwóch lat?
REKLAMA
REKLAMA
Home Broker cyklicznie monitoruje, ile czasu zajmuje przeciętnie sprzedaż mieszkań. Proces sprzedaży rozbijany jest na dwa etapy: pierwszy od wprowadzenia oferty do sprzedaży do zawarcia umowy przedwstępnej, a drugi od zawarcia umowy przedwstępnej do zawarcia umowy ostatecznej. Długość procesu sprzedaży traktuje się jako jeden z mierników nastrojów rynkowych. W uproszczeniu można przyjąć, że na rynku wzrostowym transakcje zawierane są szybciej, ze względu na presję ze strony kupujących, a na spadkowym – wolniej.
REKLAMA
Wiosenne przebudzenie kupujących
Najnowsze wyniki świadczą o sile rodzimego rynku nieruchomości. Są one najlepsze w 27-miesięcznej historii prowadzenia badania. Wstępne dane pokazują, że od podpisania umowy pośrednictwa do zawarcia umowy finalnej mijały w marcu zaledwie 62 dni, czyli dwa miesiące. Dla porównania, w lutym trwało to blisko 107 dni, a w ostatnich 12 miesiącach – przeciętnie 110 dni. Warto jednak zauważyć, że marzec jest miesiącem, w którym do umów dochodzi sezonowo najszybciej. Rok temu proces sprzedaży trwał 87 dni, a dwa lata temu – 76 dni. Jest to wynik wiosennego ożywienia na rynku, połączonego z odreagowaniem po marazmie, charakterystycznym dla początku roku. Uwidocznia się to także na przykładzie danych o liczbie zawieranych transakcji. W marcu było ich o blisko jedną czwartą więcej niż w dwóch pierwszych miesiącach roku. Dla porównania, zgodnie z danymi Home Broker przeciętnie w grudniu grono mieszkań, które zmieniają właściciela, jest odrobinę mniejsze niż w listopadzie, natomiast w styczniu i lutym ruch na rynku bywa nawet o kilkanaście procent mniejszy. Takie zależności mogą wykorzystać zarówno kupujący, jak i sprzedający. Pierwsi z nich będą mieli najmniejszą konkurencję – w pogoni za okazjami pod koniec grudnia i stycznia, gdy wiele osób pochłoniętych jest świętami i nowym rokiem. Sprzedający powinni natomiast unikać miesięcy, gdy nabywców jest najmniej. Wydaje się więc zasadne, aby najwcześniejszym momentem na ogłoszenie chęci sprzedaży był luty.
Przeczytaj również: Jaką nieruchomość kupić na Majówkę?
Duży odsetek transakcji gotówkowych
Taka szybkość zawierania transakcji nie była w marcu jedynie wynikiem działania czynników sezonowych. Oliwy do ognia dolał także rekordowy udział kupujących, którzy dysponowali gotówką. Trzeba bowiem pamiętać, że długość całego procesu sprzedaży jest mocno skorelowana z udziałem transakcji gotówkowych w ogólnej ich liczbie. Kupujący, który posiada gotówkę, nie musi przechodzić długotrwałego procesu uzyskiwania finansowania. Wstępne dane za marzec pokazują, że transakcje, finansowane bez udziału kredytu, stanowiły aż 34% ich ogólnej liczby. Jest to blisko dwukrotnie więcej niż w lutym i o 15 pp. więcej niż średnio w ostatnich 12 miesiącach. Trzeba tu zauważyć, że dane historyczne pokazują także, iż na marzec przypada relatywnie wysoka liczba transakcji gotówkowych. Może to częściowo wynikać z wypłat nagród rocznych, które często lokowane są na rynku nieruchomości w charakterze bezpiecznej inwestycji.
Polecamy serwis: Kredyty
40 dni na znalezienie nabywcy
Pozytywnym sygnałem jest też fakt, że obecnie szybciej dochodzi nie tylko do podpisania umów końcowych, ale także do zawarcia tych przedwstępnych. W marcu od ogłoszenia chęci sprzedaży lokalu do podpisania umowy przedwstępnej mijało zaledwie 40 dni, czyli mniej niż półtora miesiąca. W tym zakresie był to najlepszy wynik w historii badania. Choć są to dane wstępne, pokazują siłę rodzimego rynku. Dla porównania, w zeszłym miesiącu znalezienie nabywcy trwało 57 dni, a w poprzednich 12 miesiącach sprzedający czekali na kupującego 68 dni.
Pozorne skrócenie finansowania
Różnicę między długością całego procesu sprzedaży a czasem potrzebnym na zawarcie umowy przedwstępnej można w dużym uproszczeniu utożsamić z czasem, którego potrzebują kupujący na zdobycie finansowania transakcji. Do umów przedwstępnych i finalnych dochodziło w marcu znacznie szybciej, ale skala skrócenia wymaganego czasu była większa w przypadku umów końcowych. Ze wstępnych danych można wywnioskować, że czas, potrzebny na zdobycie finansowania zakupu, spadł w marcu do 22 dni, przy średniej z zeszłego roku na poziomie ponad 42 dni. Za takim skróceniem nie przemawia sytuacja na rynku kredytowym, która po następującej stopniowo i trwającej przeszło rok poprawie, w ostatnich miesiącach odrobinę pogorszyła się, w związku z zacieśnianiem polityki pieniężnej przez Radę Polityki Pieniężnej. Na wynik tego wskaźnika cień rzucił także duży udział transakcji gotówkowych. W kolejnych miesiącach wspomniany efekt nie powinien już występować. Gdyby powtórzyły się sezonowe zależności, przyszłość przyniosłaby wydłużenie procesu sprzedaży mieszkań.
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.