O ile jeszcze można zrozumieć podwyżkę stopy dyskontowej o 25 p.b. (jest to jedno z pierwszych posunięć na drodze do zacieśniania polityki monetarnej i obecnie mało istotne – przedstawiciele FED mają w tym rację), to jednak sam fakt dokonania takiego posunięcia poza kalendarzowym terminem, czyli standardowym posiedzeniem FOMC, budzi pewne wątpliwości. I na nic nie zdadzą się tutaj tłumaczenia, iż jest to odpowiedź na poprawę warunków na rynkach finansowych, czy też tak zwany powrót do normalizacji.
Dzisiaj o godz. 14:00 Główny Urząd Statystyczny opublikuje dane o styczniowej produkcji przemysłowej. Oficjalne prognozy (za Reuters) mówią o jej wzroście o 6,2 proc. r/r w porównaniu z 7,4 proc. r/r w grudniu. Pojawiają się głosy, iż odczyt może być słabszy ze względu na ostrą zimę, a także spadek indeksu PMI dla Polski w styczniu. Mimo tego wydaje się, że dynamika powyżej 5 proc. r/r jest realna do osiągnięcia i paradoksalnie powinna stać się wsparciem dla złotego.
Podczas ostatniego posiedzenia FED w dniach 26-27 stycznia jeden z członków FOMC, Thomas Hoenig z Kansas, opowiadał się za zniesieniem magicznej frazy „extended period” przy opisie stóp procentowych, które jak wiadomo są obecnie na dość niskim poziomie. Rynek odebrał to jako sygnał, iż w łonie FOMC buduje się „jastrzębie” skrzydło, co może sugerować szybsze podjęcie działań w tzw. strategii wyjścia, których zwieńczeniem będzie podwyżka stóp procentowych.
Książka - w formie przewodnika - adresowana jest do osób planujących rozpocząć działalność gospodarczą na własny rachunek. W sposób przystępny, praktyczny i kompleksowy wskazuje: jaką formę prawną wybrać, jakie płacić podatki, jak wywiązać się z obowiązków wobec ZUS i innych instytucji. To tylko niektóre wątpliwości, z jakimi musi zmierzyć się początkujący przedsiębiorca.Publikacja systematyzuje prawa i obowiązki związane z prowadzeniem działalności gospodarczej rozproszone w wielu aktach prawnych. Wskazuje te, w jaki sposób można skorzystać z nowej możliwości zawieszenia działalności gospodarczej.W książce skupiono się na przedsiębiorstwach niewielkich rozmiarów z uwagi na ich popularność wśród przyszłych przedsiębiorców oraz proste zasady i niewielkie koszty funkcjonowania. Opracowanie zawiera wskaźniki i stawki aktualne na 2011 r.
Wyobraź sobie, że znajdujesz się w wielkim gmachu pełnym ludzi.
Wyraźnie słyszysz każdy szept: możesz podsłuchiwać, kogo zechcesz.
Możesz otworzyć usta i powiedzieć coś w taki sposób, żeby każdy adresat
usłyszał to jako głos kierowany wyłącznie do niego. Taką halą jest cały
internet, a uchem, które pozwala Ci wychwytywać głosy, jest Twój blog
internetowy. Załóż własny blog. Dowiedz się, co myślą klienci. Nawiąż z
nimi bezpośredni kontakt i rozpowszechniaj pocztą pantoflową plotki o
swojej ofercie.
Blog to dziennik internetowy. Zawiera wpisy zwane postami,
poukładane chronologicznie. Każdy może je czytać. Każdy może dodać swój
post i wyrazić w nim własną opinię. Więcej: z łatwością można założyć
swój własny dziennik internetowy. To bardzo proste: jeśli potrafisz
wysłać e-mail, potrafisz też założyć blog. Przekonaj się, dlaczego świat
oszalał na punkcie tego medium.
W piątek kurs euro w dolarach zdołał wybronić kluczowy poziom 1,3650, chociaż nie obyło się bez emocji. W pewnym momencie kurs zanurkował w okolice 1,3585 i w zasadzie, gdyby nie pozytywne zakończenie handlu na Wall Street, to mogłoby być krucho. W każdym razie weekend dobrze zrobił tym inwestorom, którzy poddali się swoistej „euro-histerii”.
Ostatnie kilkadziesiąt godzin to okres istnej histerii wśród inwestorów, która zaowocowała dość wyraźnym umocnieniem się amerykańskiego dolara, silnymi spadkami cen surowców i mocną przeceną na giełdach. I po części jest ona pewnym zbiegiem okoliczności, gdyż czynniki, które doprowadziły do tak silnego ruchu były znane od jakiegoś czasu – jak chociażby potencjalne problemy fiskalne części krajów strefy euro, o których spekulowano od kilku tygodni.
Spore oczekiwania wspierane przez pojawiające się pozytywne rekomendacje dla naszej waluty ze strony zagranicznych banków, musiały przełożyć się na test okolic 4,00 zł za euro. Doszło do tego dzisiaj o poranku, kiedy notowania przetestowały poziom 4,0008 zł. Niewątpliwie pewnym wsparciem mogły być tutaj informacje z Chin. Tamtejszy bank centralny zasugerował, iż na razie utrzyma mechanizmy „quantitative easing”, co nieco poprawiło nastroje wokół bardziej ryzykownych aktywów. W pozytywnym tonie na temat perspektyw złotego wypowiedział się dzisiaj także szef NBP, Sławomir Skrzypek.
W poniedziałek kurs euro na rynku międzybankowym osiągnął poziom 4,0152 zł - najniższy od dwunastu miesięcy. Narodowy Bank Polski ustalił kurs kupna euro na 4,0019 zł, a sprzedaży na 4,0827 zł. Kurs średni wyniósł 4,0312 zł. Kredytobiorcy czekają na podobny rekord kursu franka. By to osiągnąć, waluta ta musiałaby stanieć o około 7 groszy.