Ustawa o podatku od niektórych instytucji finansowych została przyjęta 29 grudnia 2015 przez Sejm i choć Senat wprowadził do ustawy kilkanaście poprawek wszystko wskazuje na to, że od lutego br. zacznie obowiązywać. Banki, firmy ubezpieczeniowe, SKOKi i firmy pożyczkowe zostaną obłożone tzw. podatkiem bankowym, wynoszącym rocznie 0,44 procent wartości ich aktywów, ta nowa danina ma przynieść budżetowi państwa roczne wpływy na poziomie 55 mld zł potrzebne na sfinansowanie obiecanych przez rząd programów socjalnych.
Wielu przedsiębiorców oraz członków zarządu wykonując swoje obowiązki wykorzystuje narzędzie jakim jest faksymile, czyli pieczęć zastępująca odręczny podpis. Faksymile używana osobiście lub powierzona zaufanemu pracownikowi, służy zazwyczaj do „podpisywania” pism o mniejszym znaczeniu, korespondencji seryjnej, ale niekiedy również umów cywilnoprawnych, czy też innych dokumentów urzędowych.
Umowę bezterminową można wypowiedzieć w każdym czasie, zachowując terminy umowne, ustawowe, zwyczajowe, a w razie braku takich terminów – niezwłocznie po złożeniu drugiej stronie wypowiedzenia. Jest to stosunek prawny ciągły, w przypadku którego zastrzeżenia o niemożliwości wcześniejszego rozwiązania są nieważne.
Wśród popularnych form rozliczeń między przedsiębiorcami znajduje się tzw. barter. Jest to bardzo wygodne rozwiązanie, które pozwala na nabycie niezbędnych towarów lub usług bez konieczności angażowania środków pieniężnych. Mogłoby się wydawać, że taka wymiana jest neutralna dla podatku VAT - nie dochodzi bowiem do zapłaty w tradycyjnym rozumieniu, czyli przekazania pieniędzy za dostawę lub świadczenie. Jednak wbrew powszechnemu przekonaniu transakcję taką należy opodatkować, przyjmując do tego odpowiednią podstawę. Po nowelizacji ustawy o VAT, która weszła w życie 1 stycznia 2014, szczególnie ten ostatni aspekt rozliczania barteru rodzi wiele wątpliwości.
Po przeczytaniu tego tekstu nie nabędziemy, niestety, umiejętności identyfikowania strumieni wartości w firmie. Zakładam jednak, że może uda mi się zachęcić czytelnika do poznania tej formy analizy działalności przedsiębiorstwa, a przynajmniej zwrócę na nią uwagę. Być może bardziej niż dotychczas dostrzeżemy fakt, że tylko część naszej aktywności gospodarczej ma znaczenie dla klientów i za tę część oni nam płacą , kiedy świadczymy im usługi czy produkujemy dla nich towary. Klienci nie zapłacą nam za organizowane dla naszych pracowników szkolenia. Nie zapłacą też za zebrania i narady, albo słabo zoptymalizowany proces produkcyjny, czy niezbyt potrzebne, nowe, stanowisko pracy dla będącego w potrzebie znajomego czy członka rodziny. Za to zapłaci nasze przedsiębiorstwo, pomniejszając tym samym swoje zyski.
Arkusze kalkulacyjne, to dzisiaj podstawowe oprogramowanie nawet w najmniejszych firmach. Każdy właściciel firmy czy menedżer doskonale zna te narzędzia, choćby używał ich tylko do prostych zestawień przychodów czy kosztów. Są jednak sytuacje, gdy wydajność arkuszy jest niewystarczająca, a menedżerom w sukurs przychodzą specjalistyczne rozwiązania – oprogramowanie klasy Business Intelligence. O tym kiedy powinno się myśleć o zakupie takich systemów opowiada Adam Janczewski, Zastępca Dyrektora ds. Rozwoju Produktów BI w DomData AG Sp. z o.o.: