Dziś rano osłabienie złotego, które rozpoczęło się w czwartek, nabrało rozpędu. Po godz. 15.30 euro kosztowało 3,9250 zł, dolar bliski był ceny 2,87 zł, a frank znajdował się na granicy trendu spadkowego, rozpoczętego 28 grudnia, oscylując wokół wartości 3,0330 zł. Ogłoszone przez GUS dane o PKB nie posłużyły za koło ratunkowe.
Z najnowszych danych wynika, że w tygodniu zakończonym 12 stycznia do
funduszy akcyjnych na świecie, w dużej mierze na rynki rozwinięte,
napłynęło 5,4 mld USD. Coraz więcej osób inwestuje w agresywne, światowe fundusze, co w połączeniu z optymistycznymi doniesieniami gospodarczymi, przerastającymi oczekiwania wynikami amerykańskich spółek za IV kwartał 2010 r. oraz stabilizacją w kwestii kryzysu zadłużenia w Europie sprawia, że wśród inwestorów dominuje pozytywne nastawienie do giełdy.
W pierwszym tygodniu styczna nastąpiło umocnienie złotego. Po przerwie sylwestrowej kurs EUR/PLN spadł poniżej wartości 3,9000, idąc w dół w ciągu kilku kolejnych dni i osiągając w piątek pułap 3,8480, który pamiętamy z kwietnia ur. Najbliższe wsparcie dla notowań EUR/PLN znajduje się na poziomie zeszłego minimum, w rejonie 3,8240 zł za euro.
Trudno było spodziewać się większych zmian po optymistycznym odczycie ADP ze środy. Mimo to dziś o godz. 14.30 Departament Pracy zaskoczył wiele osób, informując, iż liczba etatów poza sektorem rolniczym wzrosła w grudniu jedynie o 103 tys. Tymczasem szacunki sięgały 175-200 tys. Natomiast stopa bezrobocia nie zajęła oczekiwanego poziomu 9,7 proc., tylko spadła z 9,8 proc. do 9,4 proc.
Nasza rodzima waluta zajęła w nowym roku silną pozycję. Kurs EUR/PLN plasuje się w okolicach 3,9600, natomiast notowania USD/PLN, które niedawno spadły aż do poziomu 2,9450, poszły dzisiaj nieco w górę i znalazły się w okolicach pułapu 2,9800.
Ostatnie, tegoroczne posiedzenie Federalnego Komitetu Otwartego Rynku mamy już za sobą. Stopy procentowe zostały utrzymane na wysokości 0-0,25%. Po spotkaniu został opublikowany komunikat, z którego wynika, że gospodarka USA nie rozwija się wystarczająco dynamicznie, aby umożliwić redukcję bezrobocia.
Już osoby, zarabiające nieco ponad równowartość dwóch średnich krajowych, mogą skorzystać z usług w ramach bankowości osobistej. Decydując się na prestiżowy rachunek, w ramach personal banking muszą liczyć się z wysokimi kosztami jego utrzymania, ale również otrzymują dostęp do ekskluzywnych ofert, unikatowych produktów i korzystnych warunków cenowych, niedostępnych dla innych.
Produkty strukturyzowane, oparte na notowaniach surowców, przyniosły zarobek sięgający 15 proc. Surowce stają się coraz bardziej ponętną opcją dla inwestorów. Wystarczy prześledzić ich notowania z ostatniego roku: wartość złota wzrosła o 23 proc., kontrakty terminowe na ropę Brent podrożały o 27 proc., miedź zyskała na wartości przeszło32 proc., a srebro – 67 proc.
Poniedziałkowa sesja, pozbawiona wydarzeń makro, aktywności i kapitału, nie dostarczyła inwestorom zbyt wielu rozrywek. Owszem, WIG20 powędrował w pobliże niedawnych maksimów, ale spadł w ciągu niespełna godziny do poziomu z piątkowego zamknięcia, gdzie pozostał przez kolejne sześć godzin.
W październiku największe zapotrzebowanie było na mieszkania o średniej powierzchni 51,7 m kw. W tym miesiącu spółdzielnie oddawały do użytku mieszkania o zbliżonej, przeciętnej powierzchni – 53,1 m kw. Tymczasem deweloperzy przeliczyli się z możliwościami swoich klientów, budując o jeden pokój za dużo – przecenili potrzeby nabywców o ok. 13,6 m kw.
Im bliżej końca była sesja giełdowa, tym bardziej złoty tracił na wartości. Ostatecznie notowania EUR/PLN osiągnęły poziom 4,02, zaś para USD/PLN – 3,0350. Waluty naszego regionu, w tym złoty, zareagowały na obniżenie ratingu węgierskiego długu przez agencję Moody’s. Trzeba jednak przyznać, że warszawska GPW broniła się dzielnie.
Polskie instytucje finansowe są wrażliwe na sytuację na świecie. Nie widać końca kryzysu fiskalnego państw strefy euro, koniunktura w Chinach spowalnia, koreański konflikt staje się coraz poważniejszy. Czynniki te mają wpływ na indeks IKEF, który poszedł ponad 20 punktów w dół, osiągając poziom 5,2.