Warto inwestować w złoto i srebro
REKLAMA
REKLAMA
Złoto w cenie
REKLAMA
W 2011 roku złoto może podrożeć do 1.630 dolarów amerykańskich za uncję, jak twierdzi Tom Kendall, analityk Credit Suisse Group AG w Londynie, który najtrafniej przewidział zmiany cen złota w tym roku. Inwestorzy poszukują zabezpieczenia przed kryzysem finansowym w Europie i Stanach Zjednoczonych, a ponadto wzrasta dynamicznie popyt w Chinach. W tym roku złoto podrożało o 27 proc. a 7. grudnia osiągnęło rekordową cenę 1.430,60 USD.
- Metal ten może zyskać na wartości 18 proc. w 2011 roku. Na rynkach finansowych jest wysoka niestabilność. Będą też utrzymywać się niskie lub ujemne stopy procentowe, a to sprzyja wzrostom cen złota – mówi Kendall.
W Chinach rośnie popyt na złoto w postaci fizycznej, co wymusza wzrost importu. Jednym z istotnych czynników w tym przypadku jest rosnąca inflacja. Podwyżki stóp procentowych mogą nie zahamować wzrostów cen w Państwie Środka.
Dowiedz się także: Jakie są wyniki Indeksu Koniunktury Ekspertów Finansowych na koniec roku 2010?
Jak wynika z badań agencji informacyjnej Bloomberg, mediana prognoz analityków wskazuje na wzrost ceny złota w przyszłym roku o 23 proc., tj. do poziomu 1.700 dolarów.
- Wierzę w złoto, ponieważ obawiam się, że nasza polityka fiskalna i monetarna nie ma żadnego sensu, a to prowadzi do wzrostu ryzyka i destabilizacji na rynkach finansowych – mówi David Einhorn, prezes firmy Greenlight Capital Inc. w Nowym Jorku, zarządzającej aktywami wartości o 6,8 mld dolarów.
Polecamy serwis: Budżet domowy
Srebro i platyna dobrze rokują
Pomyślne prognozy rysują się również przed srebrem, które znajduje zastosowanie nie tylko w inwestycjach, lecz również w wielu dziedzinach przemysłu. W 2011 roku cena tego metalu wzrośnie o 37 proc., jak wynika z ankiety Bloomberga, przeprowadzonej wśród grupy ponad 100 analityków, brokerów i inwestorów. Z kolei wg specjalistów z banku Goldman Sachs, w nadchodzącym roku cena szarego metalu skoczy do 40 dolarów za uncję. Natomiast cena palladu, stosowanego przy produkcji katalizatorów samochodowych, wzrośnie o 18 proc., do 900 dolarów – przewiduje Goldman Sachs.
Wzrosty notowań nie ominą również platyny. Według BNP Paribas w 2011 roku jej wartość sięgnie 1.800 dolarów. Obecnie metal ten kosztuje 1750 dolarów.
Zapowiada się więc kolejny rok hossy na rynku metali szlachetnych. Inwestycje w złoto i srebro będą w dalszym ciągu przynosić zyski.
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.